Tabela wiosny

Na drugie miejsce w tabeli wiosny wskoczyła rewelacyjna w tym roku gorzowska Warta.

 
Tabela wiosny

 
1. Zagłębie II Lubin 10 23 22-12
2. Warta Gorzów Wlkp. 10 21 21-12
3. Ślęza Wrocław 10 19 18-10
4. Polonia Bytom 10 19 17-14
5. Miedź II Legnica 10 18 16-15
6. Górnik II Zabrze 10 18 19-22
7. MKS Kluczbork 10 17 18-12
8. Rekord Bielsko-Biała 10 15 19-16
9. Stal Brzeg 10 15 12-9
10. Lechia Zielona Góra 10 14 16-13
11. Carina Gubin 10 13 13-12
12. Pniówek 74 Pawłowice 10 12 14-18
13. Karkonosze Jelenia Góra 10 11 15-20
14. Piast Żmigród 10 11 15-21
15. Gwarek Tarnowskie Góry 10 8 14-19
16. Odra Wodzisław Śl. 10 6 15-21
17. LKS Goczałkowice-Zdrój 10 5 10-21
18. Foto-Higiena Gać 10 2 8-24

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 28. kolejce

W 28. kolejce większość czołowych strzelców zrobiła sobie wolne.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 28. kolejce

 
15 – Patryk Kusztal (Zagłębie II)

13 – Rafał Adamski (Zagłębie II)

12 – PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

11 – Jan Ciućka (Rekord/Górnik II), Norbert Jaszczak (Gwarek)

10 – Daniel Stanclik (Piast),Tomasz Nowak (Rekord)

9 – Przemysław Mycan (Lechia), Piotr Ćwielong (LKS), Lucjan Zieliński (MKS), Paweł Krauz (Warta), VINICIUS (ŚLĘZA)

8 – Mateusz Baszak (Karkonosze), Bruno Burgering, Tomasz Mamis (Miedź II), Kacper Głowieńkowski (Piast), Dawid Hanzel (Pniówek), Michał Sypek (Stal)

Podsumowanie 28. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, cztery gości i jeden remis, to bilans 28. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
Pogromem faworytów można określić minioną kolejkę, bowiem aż trzy zespoły z czołowej czwórki doznały porażek. Ze strefy spadkowej wydostał się MKS Kluczbork, a dobrą wiadomością dla drużyn rywalizujących o uniknięcie degradacji jest ta z II ligi, w której definitywnie utrzymał się już Śląsk II Wrocław. W 28. kolejce strzelono 28 bramek, co daje średnią 3,11 gola na mecz.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – STAL BRZEG 1:0
Przebudzenie w Goczałkowicach, bowiem Piast pierwszy raz w tym roku wygrał. Pomocną dłoń wyciągnęli jednak do miejscowych goście, strzelając sobie bramkę samobójczą.

POLONIA BYTOM – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:0
Szczęście dopisało Polonii, bo nie może być inaczej gdy strzela się jedynego gola w tym meczu w 8 minucie doliczonego czasu i to z rzutu karnego. Trzeba jednak jeszcze zaznaczyć, że w 27 minucie, bytomianie jedenastki nie wykorzystali.

FOTO-HIGIENA GAĆ – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:2
Foto-Higiena zdobyła dopiero 2 pkt w tym roku. Wydawało się, że zespół ten wreszcie zdoła wygrać na własnym obiekcie, ale tak się nie stało, bo w 83 min. goście zdołali wyrównać.

PIAST ŻMIGRÓD – GÓRNIK II ZABRZE 1:3
Rezerwy Górnika pewnie wygrały i są zespołem, który zamyka stawkę bezpiecznych już w tym sezonie drużyn. Tymczasem Piast po drugiej z rzędu porażce postawił się w arcytrudnym położeniu.

WARTA GORZÓW WLKP. – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:0
Dla jednych sensacja, a dla drugich już nie, bowiem Warta wiosną spisuje się znakomicie i jej zwycięstwo nad liderem nie dziwi. Co ciekawe gospodarze strzelili gola grając już w dziesiątkę, po tym jak jeden z gorzowskich piłkarzy w 76 min. zobaczył czerwoną kartkę.

CARINA GUBIN – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 2:0
Ten rezultat to i tak mały wymiar kary dla jeleniogórzan, bowiem miejscowi mieli jeszcze sporo dobrych okazji. Ta porażka znacznie redukuje szansę Karkonoszy na przedłużenie pobytu w III lidze.

MIEDŹ II LEGNICA – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:4
Czyżby mały kryzys w Legnicy, bowiem Miedź II przegrała drugi mecz z rzędu. Rekord tymczasem kontynuuje dobrą serię i może jeszcze myśleć o zakończeniu sezonu na podium. Duży wpływ na końcowy rezultat mogła mieć czerwona karta, jaką zawodnik gospodarzy ukarany został w 54 min.

ODRA WODZISŁAW ŚL – LECHIA ZIELONA GÓRA 1:2
Czwarta z rzędu porażka Odry, która sprawia, że zespól ten znalazł się już nad przepaścią, a Lechia temu zwycięstwu złapała oddech.

ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK 3:4
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Gole ze spotkania z MKS

Oto jak padały bramki w pojedynku Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.

 

 

 

 

Zdjęcia z pojedynku Ślęza – MKS

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – MKS: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork powiedzieli trenerzy i piłkarze obu drużyn.

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Od początku ten mecz nie układał nam się, ale próbowaliśmy gonić. Wiadomo, że kiedy przeciwnik ma pewne atuty, szczególnie z wyjściem z kontrą z szybkimi zawodnikami, to w momencie kiedy mecz jest ułożony dla niego to jest jego plus. Nie zadawało nas dziś ani przegranie tego meczu, ani remis, więc cały czas byliśmy zaangażowani w atak, a to powodowało, że przeciwnik miał możliwości wykorzystać swoje atuty i wykorzystał, a to niestety obróciło się przeciwko nam.”

Tomasz Chatkiewicz (trener MKS): „Myślę, że wygraliśmy dziś zasłużenie. Ślęza to bardzo dobry, techniczny, piłkarsko poukładany zespół. Mieliśmy ich ładnie rozpisanych na stałe fragmenty i przynosiło to skutek. Zagraliśmy dziś bardzo dobrze, z ogromnym zaangażowaniem. Mieliśmy więcej sytuacji i mogliśmy jeszcze je wykorzystać. Ślęza była groźna z bocznych sektorów, kiedy wrzucali piłki w szesnasty metr i tak strzelili trzy bramki. My grając z kontry mamy szybkich, dobrych technicznych zawodników, którzy grali na wysokim poziomie wyższym niż trzecia liga, tylko musieli się odblokować i to zrobili.”

Robert Pisarczuk (Ślęza): „Był to na pewno ciekawy mecz dla kibica, dużo bramek i dużo zwrotów akcji. Od początku meczu staraliśmy się narzucić swój styl gry i zdominować przeciwnika. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów przy stałym fragmencie i kontrach gości. Mimo tego, że przegrywaliśmy od początku meczu cały czas czuliśmy, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik spotkania. Niestety nie udało się i MKS wywozi z Wrocławia trzy punkty.”

Adrian Błaszkiewicz (MKS): „Dzisiejszy mecz był na pewno bardzo dobrym widowiskiem dla kibiców ze względu na dużą liczbą bramek. Udało nam się jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Są to dla nas niezwykle ważne trzy punkty w kontekście walki o utrzymanie, które jest priorytetem. Pokazaliśmy po raz kolejny charakter i to, że nasze miejsce w tabeli powinno być wyższe.”

Ślęza – MKS w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.

 
strzały celne

Ślęza – 4
MKS – 8

strzały niecelne

Ślęza – 4
MKS – 4

rzuty rożne

Ślęza – 6
MKS – 3

spalone

Ślęza – 2
MKS – 0

faule

Ślęza – 18
MKS – 9

żółte kartki

Ślęza – 3
MKS – 1

czerwone kartki za dwie żółte

Ślęza – 1
MKS – 0

Bardzo zdeterminowany MKS wygrał ze Ślezą

W meczu 28 kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z MKS-em Kluczbork 3:4.

 

 

Do Wrocławia przyjechał w sobotę zespól zdeterminowany, mający tzw. nóż na gardle. Tę determinację było widać przez całe spotkanie, a tymczasem Ślęza zaczęła grać tak naprawdę dopiero po przerwie. MKS zdobył tym samym jakże cenne dla tego zespołu 3 pkt, ale naszym zdaniem, choć nie zamierzamy umniejszać sukcesu gości, dopomógł im w tym arbiter, podejmując bardzo kontrowersyjną decyzję w samej końcówce, ale o tym przeczytacie już w końcowej części naszej relacji.

Dużo dobrego o grze żółto-czerwonych w pierwszej połowie powiedzieć nie można. Najlepiej ich postawę określić słowami, że byli na boisku i nic po za tym. Wrocławianie w początkowym minutach osiągnęli optyczną przewagę, ale poza tym, że klepali piłkę miedzy sobą, niewiele wynikało. Konkretniejsi pod tym względem byli przyjezdni i już w 15 min. otworzyli oni wynik. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka toczyła się wzdłuż bramki Ślęzy, i przez nikogo z naszych piłkarzy nie przejęta, trafiła pod nogi Adriana Błaszkiewicza, który z najbliższej odległości nawet nie oddał strzału, a wepchnął ją do bramki. Prowadzenie gości nie utrzymało się długo, bo już w 24 min. po podaniu Viniciusa, do wyrównania doprowadził Joao Passoni. Ten kto wówczas pomyślał, że nasi piłkarze pójdą za ciosem, mocno się pomylił. Więcej z gry mieli bowiem piłkarze z Kluczborka. W 27 min. nieudanie przymierzył z dystansu Tomasz Gajda. Bardziej konkretny był za to w 30 min. Kacper Jóźwicki, bowiem to po jego strzale, MKS znów objął prowadzenie. I ten stracony gol nie pobudził wrocławian, bo już kilka minut później przegrywali oni 1:3. Stało się tak po faulu Maksymiliana Trepczyńskiego, po którym arbiter wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Błaszkiewicz, ale jego intencje zdołał wyczuć Paweł Budzyński, lecz przy dobitce był już bezradny. Na następną dobrą akcję Ślęzy czekaliśmy do 39 min. lecz niestety kończący ją strzałem Lima, posłał piłkę obok bramki. Swoją okazję przed przerwą miał jeszcze MKS, bowiem w 43 min. bardzo niewiele pomylił się Lucjan Zieliński.

Z wiarą, że zobaczymy inną, lepszą Ślęzę, czekaliśmy na drugą połowę. I rzeczywiście, ledwo się ona rozpoczęła, żółto-czerwoni złapali kontakt, po indywidualnej akcji Passoniego. W 53 min. po dośrodkowaniu Viniciusa, głową piłkę do siatki skierował Lima i było już 3:3. Remis nie był rezultatem satysfakcjonującym dla obydwu drużyn, które szukały okazji do kolejnych trafień, a kibice przez to mogli oglądać emocjonujące widowisko. W 55 min. gorąco zrobiło się pod bramką 1KS-u, gdy Zieliński trafił w słupek, a po chwili ze strzałem Marcina Przybylskiego poradził sobie Budzyński. Gdy wydawało się, że Ślęza złapała już właściwy rytm i jest bliższa strzelenia kolejnego gola, w 66 min. po kontrze, Zieliński przebiegł połowę boiska i zatrzymał się dopiero, gdy piłka zatrzepotała w siatce. W 74 min. MKS miał kolejną dobrą okazję, ale i tym razem z uderzeniem Przybylskiego, poradził sobi8e Budzyński. Z kolei po drugiej stronie boiska, dobry strzał Pawła Fediuka zdołał obronić Krystian Wieczorek. W 84 min. doszło do sytuacji, jaką już sygnowaliśmy wcześniej. Mianowicie naszym zdaniem Hubert Muszyński był ewidentnie sfaulowany w polu karnym. Gdy zabrzmiał gwizdek sędziego, przekonani byliśmy, że podyktuje on rzut karny, a tymczasem, za próbę wymuszenie jedenastki, pokazał piłkarzowi Ślęzy żółtą kartkę, a że wcześniej już jedną taką zobaczył, skończyło się tym, że musiał on przedwcześnie opuścić plac gry. Mimo gry w zdekompletowanym składzie, Ślęza zamknęła gości w okolicach ich pola karnego, lecz gola strzelić już nie zdołała.

ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK 3:4 (1:3)

0:1 Błaszkiewicz 15′
1:1 Passoni 24′
1:2 Jóźwicki 30′
1:3 Błaszkiewicz 35′
2:3 Passoni 46′
3:3 Lima 53′
3:4 Zieliński 66′

Ślęza – Budzyński, Pisarczuk, Bohdanowicz (46’Hampel), Lima (67’Wawrzyniak), Trepczyński (46’Stempin), Vinicius (67’Gil), Passoni (79’Krukowski), Samiec, Muszyński, Tomaszewski, Fediuk
rezerwa – Zabielski, Hawryło
nieobecni – Kluzek, Niewiadomski, Afonso, Traczyk

MKS – Wieczorek, Staszkiewicz, Zieliński (90’Moś), Nahrebecki, Jóźwicki, Szota, Gajda (68’Lewandowski), Krzyśków, Błaszkiewicz, Przybylski, Nemtinov (73’Chmielowiec)
rezerwa – Grzesiak, Mucha, Nykiel, Błędowski

Sędziowali – Tomasz Majkowski (Zduńska Wola) oraz Przemysław Holewski i Rafał Szczypkowski
Żółte kartki : Pisarczuk, Muszyński – Krzyśków
Czerwona kartka za dwie żółte – Muszyński 84′
Widzów – 100

W sobotę Ślęza zagra z MKS-em Kluczbork

W sobotę (7 maja) o godz.14 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 28. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i MKS-em Kluczbork.

 

Po trudnym meczu, ale co najważniejsze zwycięskim, piłkarze Ślęzy wracają do Wrocławia, by na własnym obiekcie rozegrać dwa kolejne ligowe mecze. W obydwu przeciwnikami 1KS-u będą zespoły desperacko rywalizujące o zachowanie trzecioligowego bytu. Pierwszym z nich będzie MKS Kluczbork, które na Kłokoczyce zawita w sobotę.

MKS to klub, który po spadku z II ligi wciąż nie może powrócić na właściwe tory, a po za skróconym sezonem 2019/20, który zakończył na wysokim 4 miejscu, w pozostałych rywalizował o utrzymanie. Podobnie jest też i w bieżących rozgrywkach. Klub z Kluczborka ma za sobą bardzo nieudaną jesień, bowiem w 18-stu meczach zdołał zdobyć zaledwie 15 pkt. Wiosna w wykonaniu MKS-u jest już goła inna, bo wystarczyło 9 spotkań, by zespół ten prawie podwoił swój dorobek punktowy (ma ich obecnie 29). Te zdecydowanie lepsze punktowanie, póki co jednak nie pozwoliło MKS-owi na opuszczenie strefy spadkowej. Mogło to wydarzyć się w minioną środę, gdyby kluz z Kluczborka zdobył choćby punkt w zaległym meczu w Bielsku-Białej z Rekordem, lecz przegrał w nim wyraźnie 0:3, kończąc tym samym serię trzech z rzędu wygranych meczów.

Karuzela trenerska, to określenie pasuje deo tego, co w tym sezonie dzieje się w Kluczborku. MKS sezon rozpoczynał z trenerem Tomaszem Kazimierowiczem. W październiku zmienił go Piotr Jacek. Po jego kierunkiem zespół przygotowywał się do rundy wiosennej, i pod jego kierunkiem piłkarską wiosnę rozpoczął. Jednak w marcu trener Jacek otrzymał ofertę ze Stomilu Olsztyn i z niej skorzystał. Kolejnym szkoleniowce MKS-u został pojawiający się i znikający z klubów III ligi Kamil Socha. Pamiętamy tego szkoleniowca z Piasta Żmigród, którego trenerem był trzykrotnie i tyleż razy opuszczał ten klub gdy dostawał oferty z wyższych klas rozgrywkowych. W Kluczborku trener Socha też długo nie popracował, bo niespełna miesiąc, by jak podają klubowe media, z powodów zdrowotnych poprosić o rozwiązanie kontraktu. Po odejściu trenera Sochy, tym razem zarząd klubu nie szukał szkoleniowca na zewnątrz, a obowiązki prowadzenia drużyny powierzył dotychczasowemu asystentowi trenera Sochy, Tomaszowi Chatkiewiczowi, a wyniki osiągane przez zespół pod jego kierunkiem, pokazują, że była to trafna decyzja.

W zimie w Kluczborku zaczęto poszukiwać piłkarzy, którzy pomogliby drużynie w rywalizacji o utrzymanie. Ściągnięto m.in, Radosława Krzyśkowa z Moto-Jelcza Oława, a także dwóch piłkarzy Elany Toruń, Wojciecha Muchę i Kamila Jóźwickiego. Z drużyny nie odszedł za to żaden z podstawowych zawodników.

MKS przyjedzie do Wrocławia w poszukiwaniu jakże potrzebnych temu zespołowi punktów. My ze swojej strony możemy obiecać, że tych punktów łatwo nie zdobędzie, bowiem Ślęza też chce je zdobyć, by umocnić się na pozycji wicelidera. Praktycznie tak jak przez całą wiosnę, tak i przed tym meczem trwa walka z czasem, by jak najwięcej zawodników Ślęzy było gotowych go gry i by trener Grzegorz Kowalski miał większy komfort przy ustalaniu składu. Przypomnijmy, że do Pawłowic nie pojechało aż pięciu ważnych zawodników 1KS-u. Czy tym razem liczba absencji będzie mniejsza ? Przekonamy się o tym już w sobotę.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie, tym bardziej, że prognozy pogody są bardzo optymistyczne. Przypominamy jeszcze informacje organizacyjne.

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

Tomasz Majkowski arbitrem meczu Ślęza – MKS

Tomasz Majkowski ze Zduńskiej Woli sędziować będzie mecz 28. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i MKS-em Kluczbork.

 
Tomasz Majkowski nie sędziował dotąd meczu z udziałem Ślęzy Wrocław, a obecny sezon jest jego trzecim, w którym pełni on rolę arbitra w rozgrywkach III ligi.

W bieżących rozgrywkach arbiter ze Zduńskiej Woli sędziował w 10-ciu meczach III ligi. Pokazał w nich 51 (śr. 5,1 na mecz) żółtych kartek, 3 czerwone i podyktował 3 rzuty karne.