Zdjęcia ze spotkania Ślęza – Chojniczanka

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Chojniczanka Chojnice.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

Komentarze po spotkaniu Ślęza – Chojniczanka

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Chojniczanka Chojnice powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów.

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był na pewno trudny mecz. Spodziewaliśmy się tego, że taki będzie, bo doceniamy tego przeciwnika, natomiast chcieliśmy to spotkanie wygrać, bo walczymy też na drugim froncie czyli w lidze i tam idzie nam tak naprzemiennie, więc każdy mecz z drużyną z wyższej ligi daje nam możliwość po pierwsze konfrontacji, a po drugie potwierdza te nasze zamysły, że chcielibyśmy w tej wyższej lidze kiedyś grać. Dzisiaj było widać, że Chojniczanka jest to mocny zespół, ale wcale nie byliśmy w tym spotkaniu gorsi i do tego jeszcze wygraliśmy. Więc cieszymy się i z emocjami będziemy oczekiwać losowania kolejnej rundy tych rozgrywek.”

Tomasz Kafarski (trener Chojniczanki): „Pojedynek był atrakcyjny. Były akcje z dwóch stron, bardzo dużo sytuacji. Wygrała drużyna, która strzeliła jedną bramkę więcej. Mogliśmy sobie inaczej ułożyć ten mecz w drugiej połowie, ale przegraliśmy i to Ślęza cieszy się z awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski.”

Maciej Tomaszewski (Ślęza): „Na początku spotkania dwie drużyny badały się i żadna nie chciała stracić bramki w pierwszych minutach. Wydaje mi się, że po kwadransie stres zszedł z nas i zaczęliśmy grać swoją piłkę. Strzeliliśmy bramkę do przerwy co dawało nam pewna przewagę, ale wiedzieliśmy, że Chojniczanka ruszy na nas. Druga połowa zaczęła się źle natomiast szybko się podnieśliśmy i koniec końców to my wygraliśmy ten mecz. Myślę, że ten pojedynek pokazuje na ile nas stać i z czołową ekipą II ligi gramy jak równy z równym, a dłuższymi momentami jesteśmy stroną dominującą. Zwycięstwo bardzo cieszy i dodaje nam pewności siebie i wiary we własne umiejętności przed niedzielnym meczem.”

Łukasz Wolsztyński (Chojniczanka): „Sami sobie sprokurowaliśmy tą sytuację, bo na początku mieliśmy okazje, ja między innymi, ale nie strzeliliśmy tego, Ślęza kontrowała. Jedna z tych kontr się udała, zdobyli bramkę i musieliśmy odrabiać straty. Potem w drugiej połowie udało się odrobić, ale za każdym razem gdy udało nam się odrobić to gospodarze strzelali kolejnego gola. Każde ich wyjście było bardzo groźne, grali bardzo odważne. Brawa dla nich.”

 

Ślęza – Chojniczanka w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Chojniczanka Chojnice

 
strzały celne

Ślęza – 9
Chojniczanka – 4

strzały niecelne

Ślęza – 7
Chojniczanka – 4

rzuty rożne

Ślęza – 6
Chojniczanka – 4

spalone

Ślęza – 0
Chojniczanka – 1

faule

Ślęza – 18
Chojniczanka – 10

żółte kartki

Ślęza – 4
Chojniczanka – 1

czerwone kartki

Ślęza – 1
Chojniczanka – 0

Znakomity mecz i awans Ślęzy

W meczu I rundy rozgrywek Fortuna Puchar Polski, Ślęza Wrocław wygrała z Chojniczanką Chojnice 3:2.

Niesamowite emocje towarzyszyły meczowi Ślęzy z czołowym zespołem II ligi – Chojniczanką. Wrocławianie kończyli ten mecz w dziesiątkę, a mimo to zwyciężyli i było to zwycięstwo jak najbardziej zasłużone.

Choć to goście byli zdecydowanymi faworytami, to Ślęza nie pierwszy już raz udowodniła, że stać ją na wiele i od początkowych minut toczyła wyrównany bój z drugoligowcem. Pierwszy strzał, choć celny, ale też nie grzeszący mocą oddał w 7 min. Szymon Skrzypczak. W rewanżu z dystansu na poprzeczką posłał piłkę Jakub Bohdanowicz. Spotkanie toczyło się w bardzo dobrym tempie i akcje przenosiły się spod jednej, na drugą stronę boiska. Zdecydowanie groźniejsze akcje tworzyli jednak żółto-czerwoni. W 14 min. bardzo bliski otwarcia wyniku był Piotr Stępień, którego strzał tuż przed linią bramkową zablokował jeden z obrońców. W 17 min. fantastyczną szansę na zdobycie gola zaprzepaścił Afonso, mocno pudłując z kilku metrów. Goście najlepszą okazję w tej części meczu mieli w 18 min. gdy z kilkunastu metrów nie trafił Damian Byrtek. W 38 min. Ślęza przeprowadziła akcję, po której Mateusz Stempin zgrał głową piłkę do Stępnia, a ten ku uciesze kibiców umieścił ją w siatce.

O ile pierwsza połowa rozostrzyła nam apetyty, to w drugiej futbolowe danie jakie zaserwowali nam piłkarze mogliśmy już smakować w pełni. Po wznowieniu gry goście mocno przycisnęli, a 10 początkowych minut tej odsłony, było najlepszym ich okresem w tym meczu. Przyniosło to im wymierny skutek, bowiem w 54 min. Skrzypczak doprowadził do wyrównania. Dwie minuty później Piotr Zabielski świetnie interweniował przy strzale Michała Grobelnego i po tej sytuacji, do głosu znów doszli bardzo dobrze dziś dysponowani piłkarze Ślęzy. W 62 min. po pięknym dośrodkowaniu Pisarczuka, jeszcze piękniej uderzył Stempin i Ślęza ponownie objęła prowadzenie. Nie cieszyliśmy się z niego długo, bo już po paru chwilach, arbiter dopatrzył się przewinienia Stempina w polu karnym, choć nasz zawodnik się zarzeka, że zdołał cofnąć nogę i nawet nie dotknął rywala. Fakt jest jednak faktem, że Artur Pląskowski wykorzystując rzut karny, ponownie sprawił, że na tablicy wyświetlił się wynik remisowy. Być może byli w tym momencie tacy, co pomyśleli już o ewentualnej dogrywce, ale na pewno nie byli to piłkarze Ślęzy. W 67 min. niecelnie jeszcze strzelał Hubert Muszyński, ale po kolejnej, wzorcowo przeprowadzonej akcji, ponownie gola strzelił Stępień, a asystował mu przy nim Bohdanowicz.

Po tym golu to wciąż wrocławianie byli zdecydowanie groźniejszym zespołem. W 70 min. Paweł Fediuk doskonale uderzył, lecz Szymon Lewandowski zdołał zbić piłkę na poprzeczkę, a na dodatek znakomicie też spisał się przy dobitce Stempina. W 79 min. na czystej pozycji znalazł się Muszyński i niestety posłał futbolówkę głową, tuż obok słupka. W 82 min. ponownie czujność Lewandowskiego sprawdził Fediuk. W 86 min. arbiter ukarał czerwoną kartką Stempina, co mogło oznaczać dramatyczną końcówkę. W niej to jednak zdekompletowana Ślęza była zdecydowanie bliżej strzelenia kolejnych goli niż Chojniczanka. W 90 min. Bohdanowicz sam biegł do bramki rywali i został bezpardonowo wycięty przed polem karnym. Dla wszystkich był to faul na czerwoną kartkę, ale inaczej widział tę sytuację arbiter pokazując tylko żółty kartonik. Już w doliczonym czasie Lewandowski w świetnym stylu obronił uderzenie Muszyńskiego z rzutu wolnego, a Kornel Traczyk zdołał minąć już bramkarza, który wybiegł daleko poza pole karne, lecz niestety nie zdołał oddać strzału w kierunku pustej bramki.

Po takim meczu można tylko bić brawo naszym piłkarzom i żałować trochę, że tym razem telewizja Polsat nie zdecydowała się na transmisję meczu Ślęzy, bo wtedy nie tylko kibice będący na stadionie, mogliby się przekonać jak grają piłkarze reprezentujący żółto-czerwone barwy Ślęzy. Teraz czekamy na losowanie kolejnego przeciwnika w rozgrywkach Fortuna Puchar Polski, z którym 1KS zmierzy się jeszcze w tym roku.

ŚLĘZA WROCŁAW – CHOJNICZANKA CHOJNICE 3:2 (1:0)

1:0 Stępień 38′
1:1 Skrzypczak 54′
2:1 Stempin 62′
2:2 Pląskowski (karny) 65′
3:2 Stępień 68′

Ślęza – Zabielski, Stempin, Pisarczuk (88’Traczyk), Kotyla (61’Hampel), Bohdanowicz, Afonso, Stępień, Niewiadomski, Samiec, Muszyński, Tomaszewski (61’Fediuk)
rezerwa – Wąsowski, Wawrzyniak, Krukowski, Hawryło, Vinicius, Kluzek
Chojniczanka – Lewandowski, Grolik, Pląskowski, Van Huffel, Grobelny (83’Kona), Mikołajczyk (46’Mazek), Skrzypczak (75’Mikołajczak), Cegiełka (83’Olszewski), Byrtek, Wolsztyński (83’Klichowicz)
rezerwa – Broda, Czajkowski, Emche, Marszałkiewicz

Sędziowali – Rafał Rokosz (Siemianowice Śl.) oraz Adam Jakóbczyk i Marcin Kasprzyk i Jakub Dmuch (techniczny)
Żółte kartki – Kotyla, Samiec, Muszyński, Pisarczuk – Olszewski
Widzów – 200

Pucharowa środa czyli Ślęza kontra Chojniczanka

W środę (22 września) o godz.16 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz I rundy rozgrywek Fortuna Puchar Polski, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Chojniczanką 1930 Chojnice.

 
Drugi sezon z rzędu Ślęza rywalizować będzie w centralnych rozgrywkach pucharowych. Przed rokiem żółto-czerwoni pokazali się w nich z bardzo dobrej strony, eliminując w I rundzie Wigry Suwałki (2:1), a w II rundzie, choć przegrali z Górnikiem Łęczna 0:2, stoczyli z ówczesnym pierwszoligowcem, wyrównany bój.

Los sprawił, że rywalem Ślęzy w nowej odsłonie pucharowej rywalizacji będzie drugoligowa Chojniczanka 1930 Chojnice. Klub ten został założony w roku, który wpisany jest w jego oficjalną nazwę. Przez długie lata Chojniczanka rywalizowała na szczeblach lokalnych, a szerszej rzeszy kibiców dała się poznać w roku 2011, gdy awansowała do II ligi. Po trzech sezonach spędzonych na tym poziomie rozgrywkowym, klub z Chojnic przeskoczył na kolejny szczebel, i przez siedem kolejnych sezonów rywalizował na zapleczu ekstraklasy. Dwa razy MKS kończył te rozgrywki na 5. miejscu, a w najlepszym swoim sezonie był o krok od awansu na najwyższy poziom rozgrywkowy, zajmując 3. miejsce ze stratą zaledwie 2 pkt do Zagłębia Sosnowiec. Pierwszoligowe szeregi Chojniczanka opuściła po sezonie 2019/20, by w kolejnych rozgrywkach być bardzo blisko powrotu na ten szczebel rozgrywkowy, bowiem MKS zakończył sezon na 3. miejscu, gwarantującym temu klubowi rolę gospodarza w dwustopniowych barażach. Awansować się jednak nie udało, bo już w pierwszym barażowym meczu, Chojniczanka przegrała 0:1 ze Skrą Częstochowa i marzenia o powrocie do I ligi musiała odłożyć przynajmniej na rok.

Obecny sezon MKS rozpoczął znakomicie, zwyciężając w czterech z pięciu pierwszych spotkań. Ostatnio jednak Chojniczanka złapała małą zadyszkę, bowiem w kolejnych czterech starciach, dopisała na swoje konto tylko 3 pkt. Obecnie z dorobkiem 15 zdobytych punktów, klub z Chojnic zajmuje 4. miejsce w tabeli II ligi.

W kadrze Chojniczanki znajduje się spora grupa piłkarzy, mających za sobą występy w ekstraklasie, a są to – Adrian Rakowski (83 mecze), Łukasz Wolsztyński (79), Kamil Mazek (62), Damian Byrtek (52), Szymon Skrzypczak (40) i Tomasz Mikołajczyk (36). Trenerem zespołu jest Tomasz Kafarski, który przez ponad dwa lata był szkoleniowcem gdańskiej Lechii. Trener ten już raz odwiedził Wrocław, by zagrać przeciwko 1KS-owi. Miało to miejsce w lipcu 2015 r. prowadząc wówczas pierwszoligową Bytovię. W tamtym starciu Ślęza przegrała 0:1, a zagrał w tym meczu, obecny zawodnik Chojniczanki – Mateusz Klichowicz.

Sam fakt, że Chojniczanka jest czołowym zespołem II ligi, czyni ją faworytem środowej potyczki. Na naszych piłkarzach jednak to, że grają z drugoligowcem, czy też, że w jego składzie znajduje się wielu znanych piłkarzy, większego wrażenia nie czyni. Wrocławianie wiedzą, że są w stanie zagrać z zespołem z Chojnic jak równy z równym i spróbują sprawić niespodziankę. Czy uda się to im uczynić ? Tego nie wiemy, ale najlepiej przekonać się o tym samemu, zajmując miejsce na trybunach. Serdecznie zapraszamy.

Informacje dla kibiców :

Bilety dostępne tylko przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 141 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt)
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt)
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym, oraz Grill usytuowany przy trybunach.

Przypominamy również o obowiązującym wciąż reżimie sanitarnym, do którego przepisów prosimy się stosować.

Wiwa Goszcz kolejnym pucharowym rywalem Ślęzy

W siedzibie DolZPN odbyło się losowanie par 1/8 rozgrywek Pucharu Polski strefy wrocławskiej.

 
Rywalem Ślęzy Wrocław na tym etapie rozgrywek będzie grająca w klasie okręgowej, Wiwa Goszcz. Spotkanie odbędzie się w środę (29 września) o godz.16:30 w Goszczu.

Siostrzany bój o pucharowy finał

W środę (22 września) o godz.20:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce rozegrany zostanie półfinałowy mecz rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski Kobiet pomiędzy drugim i pierwszym zespołem Ślęzy Wrocław.

 
Wiemy już, że trzeci raz z rzędu Ślęza zagra w finale regionalnych rozgrywek Pucharu Polski, nie wiemy tylko, który nasz zespół będzie przeciwnikiem czwartoligowego Płomienia Krośnice, bowiem to ten zespół w drugim etapie pucharowych zmagań dostał wolny los. Przypomnijmy, że Ślęza II w pierwszym pucharowym starciu wygrała 2:0 z Kolektywem Radwanice, a trzecioligowa ekipa Ślęzy, w Bielawie wygrała z rezerwami tamtejszej Bielawianki 6:0.

W środowy wieczór kibicować będziemy obydwu zespołom, a który z nich wygra, to nie ma większego znaczenia. Szkoda tylko, że losowanie par nie ułożyło się po naszej myśli, bo przecież mogło dojść do starcia naszych drużyn dopiero w finale, ale nic na to poradzić nie możemy.

Rafał Rokosz arbitrem meczu Ślęza – Chojniczanka

Rafał Rokosz z Siemianowic Śl. sędziować będzie mecz 1. rundy rozgrywek Fortuna Puchar Polski pomiędzy Ślęzą Wrocław i Chojniczanką Chojnice.

 
Rafał Rokosz jest arbitrem szczebla centralnego. Od sezonu 2008/09 sędziował mecze II ligi, a od rozgrywek 2010/11, przez pięć kolejnych sezonów, ligi I. Obecnie ponownie jest arbitrem drugoligowym.

W bieżącym sezonie Rafał Rokosz sędziował jeden mecz II ligi, jeden Pucharu Polski i jeden III ligi (Ślęza – Lechia). W spotkaniach tych pokazał 19. (śr. 6,3 na mecz) żółtych kartek i 1. czerwoną.

Szymon Skrzypczak: „Każdy wychodzi na boisko, żeby wygrać”

Przed środowym meczem I rundy Fortuna Polski z Chojniczanką Chojnice rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Szymonem Skrzypczakiem.

 

Jesteście na półmetku rundy jesiennej w czołówce drugoligowej tabeli. Powrót po dwóch sezonach na zaplecze Ekstraklasy to Wasz główny cel na ten sezon?

Dokładnie, cel w klubie jest jasno określony i dążymy do tego żeby go zrealizować.

W sezonie 2020/21 dotarliście do ćwierćfinału Pucharu Polski. Co chcielibyście osiągnąć w obecnej edycji?

Do Pucharu Polski podchodzimy bardzo poważnie tak jak w zeszłorocznej edycji, choć wiadomo, że rządzi się on swoimi prawami i jest to okazja do rywalizacji zespołów na różnych poziomach rozgrywkowych.

Waszym rywalem w pierwszej rundzie będzie III – ligowa Ślęza Wrocław. Jak oceniasz tę ekipę?

Jest to zgrana drużyna z górnej części tabeli III ligi z atutem własnego boiska. My za to będziemy musieli się zmierzyć i szybko przestawić z boiska naturalnego na sztuczne, bo na takim zagramy ten pojedynek.

Często w spotkaniach pucharowych zdarza się tak, że zespoły występujące w niższych ligach bardzo mocno mobilizują się na takie mecze, co daje im w ostatecznym rozrachunku awans do kolejnej rundy. Nie boisz się, że zabraknie Wam trochę koncentracji przed tym pojedynkiem?

Każdy wychodzi na boisko żeby wygrać i tak też my do tego podchodzimy do tego spotkania. Jeśli chodzi o naszego najbliższego przeciwnika podejdziemy do tego meczu pewnie, ale jednocześnie nie lekceważąc rywala.

Zarówno Chojniczanka jak i Ślęza strzelają w swoich ligach sporo goli. Myślisz, że będąc faworytem środowego pojedynku zagracie równie ofensywny futbol jak ten w lidze?

Jeśli chodzi o ilość zdobywanych goli przez obydwie ekipy to na pewno jest na plus dla kibiców. Na pewno padną bramki w tym spotkaniu ponieważ jest to puchar i nie ma remisu więc życzyłbym sobie żeby to przeciwnik tych błędów popełnił więcej, żebyśmy to my wyszli z tej rywalizacji obronną ręką i awansowali dalej.

 

fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Biuro Prasowe MKS „Chojniczanka 1930” SA

Liga dżentelmenów po 9. kolejce

W 9. kolejki sędziowie często sięgali po kolorowe kartki, bo pokazali aż 48 żółtych. Bezpośrednią czerwoną kartką ukarany  został piłkarz Odry Wodzisław Śl. a dwie żółte zobaczył zawodnik Pniówka Pawłowice. 

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 8. kolejce.

 
1. Gwarek Tarnowskie Góry – 18
1. Stal Brzeg – 18
3. Foto-Higiena Gać – 19
4. Rekord Bielsko-Biała – 20
5. Ślęza Wrocław – 21
5. Polonia Bytom – 21
7. Zagłębie II Lubin –22
8. Miedź II Legnica – 24
8. Warta Gorzów Wlkp. – 24
10. Carina Gubin – 25
11. LKS Goczałkowice Zdrój – 26
11. Lechia Zielona Góra – 26
13. Górnik II Zabrze – 28
14. Karkonosze Jelenia Góra – 30
15. MKS Kluczbork – 33
16. Odra Wodzisław Śl. – 35
17. Piast Żmigród – 45
17. Pniówek 74 Pawłowice – 45

* – jeden mecz rozegrany mniej