Podsumowanie 8. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i dwa remisy to bilans 8. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3).

 
LKS Goczałkowice Zdrój i Rekord Bielsko-Biała wciąż nie znaleźli pogromców i pozostają niepokonanymi w lidze zespołami. W 8. kolejce strzelono 24 bramki, co daje średnią 2,66 gola na mecz.

MKS KLUCZBORK – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:1
Po czterech z rzędu porażkach, MKS zdobył punkt, co zawsze stanowi jakiś progres. Gospodarze utrudnili sobie jednak ten mecz grając od 68 min. w dziesiątkę, po czerwonej kartce jaką ujrzał jeden z ich zawodników.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – CARINA GUBIN 2:0
Lider pewnie zwyciężył, a miał przy tym ułatwione zadanie, bowiem już od 34 min. Carina grała w zdekompletowanym składzie (czerwona kartka).

PIAST ŻMIGRÓD – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 0:3
I w tym meczu o końcowym rezultacie w dużej mierze zadecydowała czerwona kartka, jaką ukarany został w 72 min. piłkarz Piasta. Goście bez skrupułów wykorzystali liczebną przewagę, strzelając w końcowej fazie spotkania trzy gole.

FOTO-HIGIENA GAĆ – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:4
Faworyt szybko ustawił sobie ten mecz, mając już po 10. minutach strzelone dwa gole.

ODRA WODZISŁAW ŚL. – STAL BRZEG 2:1
Stal do przerwy grała dobrze i prowadziła 1:0. Mecz trwa jednak 90 min. o czym brzeżanie chyba zapomnieli, bo w drugiej odsłonie zupełnie oddali inicjatywę beniaminkowi, a ten to wykorzystał.

WARTA GORZÓW – GÓRNIK II ZABRZE 0:0
Podobnie jak to miało miejsce jesienią w poprzednim sezonie, tak też i teraz Warta na kompleks własnego boiska, na którym rozgrywała już szósty mecz i żadnego z nich nie wygrała.

MIEDŹ II LEGNICA – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 2:0
Długo w tym starciu pachniało remisem, bowiem gola otwierającego wynik, miejscowi strzelili dopiero w 89 min.

POLONIA BYTOM – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:2
Po dwóch kolejnych zwycięstwach wydawało się, że Polonia powróciła na właściwe tory, a tu tymczasem taki klops. Powoli musimy się już chyba przyzwyczajać, by mecze w których bytomianie tracą punkty, przestać traktować w kategorii sensacji.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.

IV Liga Kobiet – Drugi zespół znów zwycięża

W meczu 2. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z UKS SAP Brzeg 7:2.

 

Wbrew temu, co może sugerować wynik, to wcale nie był łatwy mecz dla naszej drużyny, bowiem były w nim długie momenty, gdy piłkarki z Brzegu toczyły równorzędny bój z wrocławiankami i miały też sporo okazji, by ich zdobycz bramkowa była bardziej pokaźna. Tradycyjnie już skład Ślęzy II mocno różnił się od tego z poprzednich meczów. Znalazła się w nim m.in. Natalia Skużybut, co pewnie nie stanowiłoby żadnego zaskoczenia, gdyby nie fakt, że zamiast grać na swojej nominalnej pozycji, czyli w bramce, zagrała dziś jako skrzydłowa.

Już w 7 min. formę bramkarki z Brzegu sprawdziła Joanna Gogacz strzelając mocno z ostrego kąta. Minutę później ta sama zawodniczka przedarła się przez defensywę UKS-u i umieściła piłkę w bramce. Zespól gości odpowiedział niezbyt mocnymi strzałami Natalii Lipki i Natalii Sokołowskiej. W 9 min. mieliśmy sporo szczęścia, gdy piłka obiła słupek. W 20 min. Ślęza podwyższyła prowadzenie, gdy po podaniu Gogacz, gola strzeliła Paulina Szopińska. Minęła chwila i UKS był bliski złapania kontaktu, ale ze strzałem Wiktorii Karlikowskiej poradziła sobie Dominika Drucks. Na posterunku była też i golkiperka przyjezdnych, interweniując po strzale Aleksandry Kucharskiej. W 26 min. z dystansu uderzyła Lipka, a piłka otarła się o słupek. Sytuacje pod oboma bramkami zmieniały się jak w kalejdoskopie. Swojej okazji w 33 min. nie wykorzystała Paulina Zygadlik, a główka Pameli Dziadek też okazała się nieskuteczna. W 43 min.broniąca bramki UKS-u, Karolina Pastuszczak, odważnym wyjściem zapobiegła utracie bramki, wyłuskując piłkę spod nóg Gogacz. W 44 min. duży błąd popełniła bramkarka Ślęzy, co bezwzględnie wykorzystała Kamila Stachera. Już w doliczonym czasie I połowy, Natalia Zacharz trafiła w poprzeczkę bramki drużyny gości.

Druga połowa zaczęła się od niezbyt udanych prób strzeleckich Kornelii Kieliby i Szopińskiej, za to po drugiej stronie „setkę” zmarnowała Lipka. Ta sama zawodniczka w 57 min. groźnie uderzyła z dystansu, a piłka w niewielkiej odległości przeleciała nad poprzeczką. Minęła kolejna minuta i było 2:2, po tym jak drugi raz na listę strzelczyn wpisała się K.Stachera. Stracony gol podrażnił wrocławianki, bo już za moment idealnej okazji nie zdołała zamienić na bramkę Gogacz. Udało się to za to Kucharskiej w 60 min. a przy tym trafieniu asystowała jej Szopińska. W 63 min. świetnej szansy na gola nie zamieniła Nicola Stachera, co szybko zemściło się na zespole z Opolszczyzny, bowiem w 68 min. Kucharska po przejęciu piłki włączyła piąty bieg i nie zatrzymała się dopóki piłka nie ugrzęzła w siatce. Im bliżej końca meczu, tym po dziewczynach z Brzegu widać było coraz większe zmęczenie, ale dalej z ambicją próbowały one odrobić straty, jak choćby po strzale K.Stachery, po którym Drucks sparowała piłkę na rzut rożny. W 73 i 74 min. dwie doskonałe okazje zmarnowały Kucharska i Kieliba, a zaraz potem Drucks na twarz przyjęła piłkę zmierzającą do bramki. W 81 min. znakomitą akcję przeprowadziła Kucharska, a Zygadlik dopełniła formalności. Na tym nie zakończył się jeszcze popis strzelecki dziewczyn reprezentujących żółto-czerwone barwy. W 83 min. Kucharska miała już na koncie hat tricka, po bardzo ładnym uderzeniu z rzutu wolnego. Niewiele też brakowało, by swojego gola zdobyła Hanna Mikos. Wynik końcowy ustalony został w doliczonym czasie przez Zygadlik, która pewnie wykonała rzut karny.

Cieszymy się ze zwycięstwa naszej drużyny, ale też chwalimy dziewczyny z Brzegu, które zagrały bardzo ambitnie.

ŚLĘZA II WROCŁAW – UKS SAP BRZEG 7:2 (2:1)

1:0 Gogacz 8′
2:0 Szopińska 20′
2:1 K.Stachera 44′
2:2 K.Stachera 58′
3:2 Kucharska 60;
4:2 Kucharska 68′
5:2 Zygadlik 81′
6:2 Kucharska 83′
7:2 Zygadlik (karny) 90+1′

Ślęza II – Drucks, Wypych, Mikos, Skużybut (79’Frankowska), Zygadlik, Gogacz, Zacharz (87’Czajkowska), Kucharska (87’Guzikowska), Chyżewska (46’Kieliba), Dziadek, Szopińska

Gole z meczu Ślęza – Lechia

Oto jak padały bramki w pojedynku Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra.

 

 

 

 

 

Zdjęcia ze spotkania Ślęza – Lechia

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Lechia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po pojedynku Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 
 
 
 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był trudny mecz. Było to spotkanie w kategoriach wynikowych po meczu z Rekordem, więc najważniejsze było wygrać. Widać było taką stronę emocjonalną w naszych zawodnikach, którzy więcej dbali o to, żeby gra kończyła się skutecznie i efektywnie niż, żeby to spotkanie było meczem piłkarsko ładnym. Widać, że każdy męczy się w tych meczach co trzy dni. My znieśliśmy to chyba ciężej niż Lechia, bo wyglądaliśmy momentami gorzej niż przeciwnik, ale chyba te zasoby takiej mocnej determinacji przechyliły szalę zwycięstwa na naszą stronę.”

Andrzej Sawicki (trener Lechii): „Przegraliśmy ten mecz, ale trzeba naprawdę skomplementować zespół. Przyjechaliśmy tutaj do tak naprawdę głównego faworyta do awansu i uważam, że dzisiaj naprawdę mogliśmy wygrać ten pojedynek, bo z przekroju całego może nie mieliśmy kontroli nad nim, bo to byłoby za duże słowo, ale byliśmy pewni na tym boisku, graliśmy pewnie piłką, konstruowaliśmy akcje. Myślę, że kluczowy był początek pierwszej połowy. Oddaliśmy cztery strzały, a w dwóch sytuacjach powinniśmy je lepiej rozwiązać. Ślęza potwierdziła, że jest klasowym zespołem, ponieważ nie grając najlepszego meczu wyszła z dwoma szybkimi, fajnymi akcjami, które zakończyła bramkami. Dzisiaj nie zgadza mi się tylko wynik, bo jeśli chodzi o postawę zespołu to jestem z niej zadowolony.”

Piotr Stępień (Ślęza): „Są czasami takie mecze, że ważniejszy jest wynik niż styl i tak było dzisiaj. W dzisiejszym spotkaniu to drużyna gości była częściej przy piłce i nadawała rytm tego spotkania. Jednak w piłce liczą się bramki, a my dzisiaj byliśmy skuteczniejsi. Takie zwycięstwa też są potrzebne, bo budują charakter. Teraz skupiamy się już na środowym pojedynku w pucharze, a następnie na meczu w Tarnowskich Górach.”

Michał Łokietek (Lechia): „Chcieliśmy zagrać piłką. Nie chcieliśmy się cofać. Wiadomo, że mieliśmy respekt do Ślęzy, ale przyjechaliśmy tutaj walczyć o punkty. Nie wyszło. Uważam, że nie był to zły mecz w naszym wykonaniu, no ale Ślęza wygrała to spotkanie 2:0.”

Ślęza – Lechia w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra

 

strzały celne

Ślęza – 5
Lechia – 4

strzały niecelne

Ślęza – 5
Lechia – 9

rzuty rożne

Ślęza – 3
Lechia – 3

spalone

Ślęza – 2
Lechia – 0

faule

Ślęza – 16
Lechia – 14

żółte kartki

Ślęza – 1
Lechia – 3

Najważniejsze, że komplet punktów pozostał we Wrocławiu

W meczu 8. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3), Ślęza Wrocław wygrała z Lechią Zielona Góra 2:0.

 
Ileż to razy żałowaliśmy, patrząc na zegar, że mecze Ślęzy już się kończą, bo chciałoby się więcej oglądać efektownej gry i strzelanych przez żółto-czerwonych goli. Dziś spoglądając na zegar mieliśmy inne odczucia. Zdawać się mogło, że czas posuwał się ze zwolnioną prędkością, a wszyscy obecni na stadionie sympatycy wrocławskiego klubu, chcieliby aby ten mecz dobiegł już końca. Prawda jest bowiem taka, że wrocławianom gra się zupełnie nie kleiła. Rozegrali oni dziś najsłabsze spotkanie w tym sezonie i tym bardziej należy im się chwała, że mimo to zwyciężyli.

Mecz mógł dobrze otworzyć w 5 min. Piotr Stępień, lecz po jego bombie, piłka przeleciała nad poprzeczką. Goście, swoją pierwszą okazję mieli w 8 min. gdy Piotr Zabielski zmuszony został do interwencji po uderzeniu jakie oddał Mykyta Łoboda. Wrocławianie mieli spore problemy z konstruowaniem akcji, a łatwiej przychodziło to przyjezdnym. Próbowali oni strzelać, ale zarówno uderzenie Mariusza Kaczmarczyka, jak i Łobody, nie miały mocy by sprawić choćby najmniejszy kłopot Zabielskiemu. W 21 min. niecelnie przymierzył Mikołaja Wawrzyniak. Chwilę potem doszło do nieszczęśliwego zdarzenia, bowiem Adam Samiec zderzył się głową z jednym z rywali, a jego twarz natychmiast zalała się krwią. Nasz piłkarz nie był już zdolny do gry i udał się na pogotowie, gdzie jego głęboka rana na czole z pewnością została zszyta. Przez kilka minut Ślęza grała w dziesiątkę, ale przyjezdni nie potrafili wykorzystać liczebnej przewagi, oddając w tym czasie dwa niecelne strzały w wykonaniu Jakuba Babija i Kaczmarczyka. Ten pierwszy próbował jeszcze dwa razy zaskoczyć bramkarza Ślęzy, za pierwszym razem nie posyłając piłki w światło bramki, a za drugim uderzył bardzo lekko. Gdy wydawało się, że przed przerwą nic ciekawego na boisku już się nie wydarzy, w 40 min. po znakomitym rajdzie i dośrodkowaniu Mateusza Stempina, wślizgiem piłkę w bramce umieścił Stępień.

Po zmianie stron więcej z gry mieli zielonogórzanie. Pierwszy strzał w tej części gry był jednak udziałem Ślęzy, a konkretnie Wawrzyniaka, który posłał piłkę wprost w rękawice Wojciecha Fabisiaka. W 55 min. przed utratą gola, ratuje nasz zespół ofiarną interwencją Stempin. Z biegiem czasu impet gości osłabł, a coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić wrocławianie. W 65 min. na boisku pojawił się Oskar Hampel i ten młodziutki piłkarz ożywił grę 1KS-u. W 73 min. Stępień uderzył w boczną siatkę. Po drugiej stronie boiska trzeba odnotować dwa niebezpieczne, acz niecelne strzały głową Łobody. Ślęza mogła tymczasem powiększyć prowadzenie w 83 min, gdyby nie interwencja sędziego bocznego, który nie nadążył za akcją i podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego Viviciusa, a Brazylijczyk z włoskim paszportem na pewno na pozycji spalonej nie był. W 85 min odetchnęliśmy z ulgą. W środkowej strefie boiska kolejny wrocławski junior, Dominik Krukowski skutecznie wyblokował piłkę, ta trafiła do stojącego na własnej jeszcze połowie Viniciusa, a ten włączył swoje turbo i nie dając się dogonić strzelił drugiego gola dla Ślęzy. W samej końcówce czujność Fabisiaka sprawdził jeszcze Krukowski, a bardzo bliski strzelenia gola był też Jakub Bohdanowicz.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA DZIERŻONIÓW 2:0 (1:0)

1:0 Stępień 40′
2:0 Vinicius 85′

Ślęza – Zabielski, Stempin (65’Hampel), Pisarczuk (80’Kotyla), Bohdanowicz, Wawrzyniak (80’Krukowski), Hawryło (80’Vinicius), Afonso, Stępień, Niewiadomski, Samiec (28’Traczyk), Muszyński
rezerwa – Wąsowski, Fediuk
nieobecni – Kluzek (kontuzja), Tomaszewski (choroba)

Lechia – Fabisiak, Ostrowski, Łokietek, Maćkowiak (57’Frankowski), Małecki (65’Żurawski), Konieczny (65’Wieczorek), Kaczmarczyk (67’Król), Babij, Athenstadt, Łoboda, Ekwuene (46’Żukowski)
rezerwa – Sieracki, Surożyński

Sędziowali – Rafał Rokosz (KS Katowice) oraz Maciej Radziejewski i Mateusz Grela.
Żółte kartki : Stempin – Babij, Ekwueme, Żukowski
Widzów – 100

III Liga Kobiet – Dziewczyny zagrały na szóstkę

W rozegranym w Opolu meczu 3. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (gr.3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Unią 6:0.

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Dziewczyny zagrały dzisiaj na 6. W ofensywie byliśmy nie do zatrzymania, a w defensywie bezbłędni. Brawo Drużyna!

UNIA OPOLE – ŚLĘZA WROCŁAW 0:6 (0:2)

0:1 Żurawska (as.Podkowa) 4′
0:2 Podkowa (Olbińska) 32′
0:3 Kucharska (Kruk) 67′
0:4 Podkowa (Adamiec) 75′
0:5 Zygadlik (Gogacz) 90′
0:6 Zygadlik (Kruk) 90+2′

Ślęza- Malinowska, Adamiec, Szewczyk (46′ Kaczor, 80′ Gogacz)), Żurawska (70′ Zygadlik), Gruchała (46′ Stępień), Tyza, Walczak (46′ Kucharska), Olbińska, Słota (85′ Wypych), Kruk, Podkowa

W sobotę Ślęza zmierzy się z zielonogórską Lechią

W sobotę (11 września) o godz.16:30 W Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Lechią Zielona Góra.

 
Po zimnym prysznicu, a takim była niewątpliwie wpadka w Bielsku-Białej, Ślęza szybko będzie chciała wrócić na właściwe tory,, a okazja ku temu nadarza się już w sobotę, w meczu z Lechią Zielona Góra.

Choć Lechia jest klubem, który ma za sobą sezony spędzone na szczeblu centralnym, to od ostatniego powrotu do III ligi zasługuje na miano solidnego, ale jednak tylko średniaka. Świadczyć o tym może choćby dwukrotne zajęcie 10. miejsca w tabeli w poprzednich sezonach. Przed startem do obecnego, prezes klubu z Zielonej Góry, były piłkarz Ślęzy Wrocław – Maciej Murawski – w naszej ankiecie powiedział, że celem Lechii jest bycie stabilnym trzecioligowcem i wydaje się, że jest to realna prognoza.

Siłą Lechii wydaje się być stabilność kadrowa, bo zespół ten o ostatnim czasie niewiele się pod tym względem zmienił. Również i w letnim okienku transferowym w Zielonej Górze niewiele się działo. Praktycznie wszyscy podstawowi wiosną zawodnicy pozostali w drużynie, a uzupełniona ona została kilkoma młodymi zawodnikami, i Ukraińcem Mykytą Łobodą.

Początek sezonu nie był najlepszy w wykonaniu zielonogórzan, bowiem przegrali oni w dwóch inaugurujących sezon kolejkach ze Stalą Brzeg i Zagłębiem II Lubin. Potem było już tylko lepiej, bowiem w kolejnych pięciu meczach Lechia zgromadziła 11 pkt, dzięki czemu plasuje się aktualnie, na wysokim 5. miejscu w tabeli.

Na co stać zespół Ślęzy wiemy wszyscy doskonale. Wiedzą też o tym sami piłkarze, którzy sami nie szczędzili sobie krytyki za mecz z Rekordem. O tym spotkaniu wszyscy chcemy jak najszybciej zapomnieć, a najlepiej będzie to uczynić wygrywając kolejny mecz. Stąd w zespole panuje pełna mobilizacja, a wszyscy piłkarze aż rwą się do gry.

Ślęza chce wygrać sobotni mecz, ale też Lechia nie przyjedzie do Wrocławia by oddać punkty bez walki. Powinniśmy się zatem spodziewać ciekawego i emocjonującego meczu, na który serdecznie zapraszamy fanów dobrego futbolu.

Informacje dla kibiców :

Bilety w cenie 15 zł (normalny) i 8 zł (ulgowy) dostępne tylko przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 141 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt)
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt)
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym, oraz Grill usytuowany przy trybunach.

Przypominamy również o obowiązującym wciąż reżimie sanitarnym, do którego przepisów prosimy się stosować.

Pierwszy zespół zagra w Opolu, a drugi we Wrocławiu

W sobotę pierwszy zespól piłkarek Ślęzy uda się do Opola na mecz z Unią, a w niedzielę druga drużyna podejmować będzie we Wrocławiu UKS SAP Brzeg.

 
3. kolejka III Ligi (grupa3)

UNIA OPOLE – ŚLĘZA WROCŁAW sobota godz.15:00 Opole ul. Hallera
Jeszcze do niedawna Ślęza byłaby zdecydowanym faworytem tego meczu. Teraz też nasz zespół wydaje się być faworytem , ale już nie tak zdecydowanym. Zespól Unii został bowiem wzmocniony w ostatniej niemal chwili, przez czołowe piłkarki Plonu Błotnica Strzelecka, który to klub przed sezonem nieoczekiwanie zrezygnował z rywalizacji w III lidze. O tym, że Unia jest mocniejsza niż w poprzednim sezonie może świadczyć choćby inauguracyjny mecz tej drużyny, w którym rozbiła ona gorzowski Stilon aż 4:0. Ślęza podobnie jak opolski klub, równie rozegrała dotąd tylko jeden mecz, w którym rozgromiła KKS Zabrze 9:0. O ile wynik tego starcia jest dla nas zadowalający, to sama gra naszych piłkarek taka do końca nie była. Chcąc wygrać w Opolu muszą zagrać lepiej i z wiarą, że tak też się stanie, czekamy na wieści z tego bardzo ciekawie zapowiadającego się meczu.
Sędziuje – Anna Janik

2. kolejka IV Ligi (grupa dolnośląska)

ŚLĘZA II WROCŁAW – UKS SAP BRZEG niedziela godz.14:30 Centrum Piłkarskie Ślęza Wrocław – Kłokoczyce
Niespodzianka było, gdy dowiedzieliśmy się, że zespól z Opolszczyzny zgłosił akces do gry w nie swoim regionie, a na Dolnym Śląsku. Dla naszej IV ligi jest to dobra wiadomość, bo dołączył do niej klub, który powinien podnieść jej poziom. Potwierdzeniem tego niech będzie choćby wynik pierwszego meczu Unii, w którym rozbiła ona aż 11:0 wałbrzyskie Zagłębie. wój pierwszy mecz, choć w skromniejszym rozmiarze wygrała też Ślęza II. Spotkają się zatem dwie drużyny, które mają po 3. pkt na koncie, a już choćby to sugeruje, że powinno to być ciekawe i emocjonujące starcie.
Sędziuje – Dominika Wyleżoł