Zapowiedź 14. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Wcześniej niż zazwyczaj prezentujemy zapowiedź kolejki, a to z racji tego, że jeden mecz odbędzie się już w czwartek (31 października). Pozostałe spotkania rozegrane zostaną w sobotę i niedzielę (2/3 listopada).

 

ŚLĄSK II WROCŁAW – GÓRNIK II ZABRZE czwartek godz.13
Dwa kluby z ekstraklasy postanowiły, że zagrają sobie wcześniej, a ustalając godzinę tego meczu gospodarze chyba świadomie zrezygnowali z kibiców, którym trudno o tej porze będzie wybrać się na Oporowską. Faworytem jest oczywiście Śląsk, który nie dość, że plasuje się zdecydowanie wyżej w tabeli, to ma też większą możliwość skorzystania ze „spadów”. Zabrzanie pod tym względem mają ograniczone możliwości, bowiem we wtorkowy wieczór rozgrywali mecz pucharowy.

LECHIA ZIELONA GÓRA – RUCH CHORZÓW sobota godz.13
Lechia przegrała dwa ostatnie spotkania, co może sugerować, że zielonogórzanie dostali lekkiej zadyszki. Tymczasem „na dołek” zawita rozpędzający się Ruch, który nie przegrał już od pięciu kolejek. To może sugerować, że będący w lepszej dyspozycji przyjezdni, powinni być górą w tym starciu.

RUCH ZDZIESZOWICE – ZAGŁĘBIE II LUBIN sobota godz.14
Gdy spojrzymy na tabelę i zorientujemy się, że lider podejmować będzie drużynę ze strefy spadkowej, to wytypowanie zwycięzcy tego starcia wydaje się być jednoznaczne. My jednak uważamy, że lubińską młodzież stać jest na sprawienie niespodzianki, a miejsce rezerw Zagłębia w tabeli nie oddaje możliwości tego zespołu.

STAL BRZEG – REKORD BIELSKO-BIAŁA sobota godz.14
Stal ostatni raz wygrała 17. sierpnia, przez co w wszyscy w Brzegu bardzo długo już czekają by zobaczyć zwycięstwo swoich piłkarzy. Czy doczekają się tego zwycięstwa w sobotę ? Trudno powiedzieć, tym bardziej, że Rekord to bardzo nieobliczalna w tym sezonie drużyna.

ROW 1964 RYBNIK – PNIÓWEK 74PAWŁOWICE sobota godz.14
ROW co prawda przerwał serię porażek, wygrywając w Starowicach Dolnych, ale mecz z silnym Pniówkiem tak naprawdę da odpowiedź, czy kryzys rybniczan już się skończył.

POLONIA BYTOM – LZS STAROWICE DOLNE sobota godz.14
Beniaminek wciąż jeszcze w delegacjach punktu nie zdobył, a nawet nie strzelił choćby jednej bramki. Nie zdziwimy się, gdy po wizycie w Bytomiu nic pod tym względem się nie zmieni.

PIAST ŻMIGRÓD – MKS KLUCZBORK sobota godz.14
Piast to kolejny zespół, który dawno już nie wygrał (od 5. kolejek). Co prawda żmigrodzianie często remisują, ale to stanowczo za mało by wydostać się ze strefy spadkowej. Aby nie spędzić w niej zimy,Piast musi zacząć wygrywać, lecz bardzo dobrze spisująca się ostatnio drużyna z Kluczborka, z pewnością gospodarzom zadania nie ułatwi.

MIEDŹ II LEGNICA – FOTO-HIGIENA GAĆ niedziela godz.13
Mecz bez faworyta,w którym żadne rozstrzygnięcie nas nie zdziwi.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – ŚLĘZA WROCŁAW sobota godz.14
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.

Pucharowej przygody ciąg dalszy, tym razem w Rybniku

W środę (30 listopada) o godz.18 na stadionie MOSiR Kamień w Rybniku, rozegrany zostanie mecz 2. rundy rozgrywek centralnych Pucharu Polski, pomiędzy miejscowym ROW-em II i Ślęzą Wrocław.

 

Można by się zastanawiać, czy dla Ślęzy nie lepiej byłoby grać we Wrocławiu z jednym z drugoligowców, a nie z trzecioligowymi rezerwami ROW-u Rybnik na wyjeździe. Wynika to m.in. z regulaminu rozgrywek, który faworyzuje większe, występujące na wyższych poziomach rozgrywkowych kluby, tak jak choćby rybnicki ROW, którego pierwszy zespół puka do drzwi z napisem ekstraliga, zajmując aktualnie 1. miejsce w I lidze.

O ile zrozumiałe jest korzystanie z tzw. „spadów w rozgrywkach ligowych, gdy drużyny tego samego klubu grają na różnych poziomach rozgrywkowych, to w przypadku zmagań pucharowych jest to już powiedzmy, że nie fair. Tymczasem , mimo że zarówno pierwszy jak i drugi zespół grają w tych samych rozgrywkach, to regulamin zezwala (z pewnymi ograniczeniami) na to by rezerwy były wzmacniane zawodniczkami z pierwszej, mocniejszej drużyny i m.in. ROW Rybnik z tego przywileju jak dotąd skwapliwie korzystał. Nic jednak na to nie poradzimy i musimy dostosować się do tych naszym zdaniem bardzo niesprawiedliwych przepisów (niejedynych w żeńskim futbolu, bowiem w kategoriach młodzieżowych są one jeszcze bardziej kuriozalne i jeszcze bardziej faworyzujące dużych względem maluczkich).

Los sprawił, że Ślęza grać będzie z zajmującym aktualnie 5. miejsce w III lidze śląskiej, ROW-em II Rybnik. Zespół ten, podobnie jak Ślęza sięgnął po trofeum regionalne, a w pierwszym meczu szczebla centralnego, rozbił u siebie drugoligowy Stilon Gorzów Wlkp. aż 6:1. Wynik ten jednak nie dziwi, gdy spojrzymy na skład zespołu gospodarzy w tym spotkaniu, w którym nie brakowało zawodniczek z pierwszej drużyny. Spodziewamy się, że nie zabraknie ich też i w starciu ze Ślęzą Wrocław, a to czyni klub z Rybnika faworytem środowej potyczki.

Nasze piłkarki nie pojadą jednak do Rybnika, by poddać się bez walki. Tym bardziej, że samo dotarcie do tego etapu pucharowych zmagań jest już ich dużym sukcesem. W środę dziewczyny reprezentujące żółto-czerwony barwy nic nie muszą, ale za to mogą. My oczekujemy, że grając na luzie, zaprezentują się jak najlepiej potrafią. Szkoda tylko, że ze względu na przypadający w środku tygodnia wyjazd, obowiązki nie pozwolą na podróż na Górny Śląsk niektórym piłkarkom, które bardzo by przydały się w tym meczu.

Raport o wypożyczonych piłkarzach (11)

Cztery bramki w minionej kolejce strzelili dla swoich zespołów, wypożyczeni piłkarze Ślęzy.

 
Ekstraliga kobiet

AZS PWSZ WAŁBRZYCH – AZS WROCŁAW 2:1

Kinga Podkowa – 68 minut

II liga

GKS KATOWICE – POGOŃ SIEDLCE 3:4

Mateusz Kluzek – ławka rezerwowych

III liga

FOTO-HIGIENA GAĆ – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:3

Tobiasz Jarczak – 90 minut

IV liga

WIWA GOSZCZ – GKS MIRKÓW 1:4

Kamil Mańkowski – 64 minuty
Jakub Berkowicz – 90 minut, 1 bramka
Filip Skórnica – 90 minut, 1 bramka, żółta kartka
Łukasz Palmowski – 90 minut
Volodymyr Leshchuk – 31 minut, żółta kartka

Klasa okręgowa

MKP WOŁÓW – WKS WIERZBICE 1:2

Mateusz Brzęczek – 79 minut, 1 bramka

OLIMPIA PODGAJ –POGOŃ OLEŚNICA 0:3

Filip Balcerzak (Pogoń) – 72 minuty, 1 bramka

Liga dżentelmenów po 13. kolejce

Kolejna bardzo kolorowa kolejka w rozgrywkach III ligi. Tym razem sędziowie pokazali 47. żółtych kartek. Czterech piłkarzy ujrzało je dwukrotnie (Zagłębie II, Miedź II, Ślęza i Ruch Chorzów), a dwóch (Stal i Lechia) czerwone kartki zobaczyło bezpośrednio.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

 

Liga Dżentelmenów po 13. kolejce

 
1. LZS Starowice – 27
2. Śląsk II Wrocław – 28
3. MKS Kluczbork – 30
3. Ruch Zdzieszowice – 30
5. Piast Żmigród – 37
5. Rekord Bielsko-Biała – 37
7. Pniówek 74 Pawłowice – 39
8. Gwarek Tarnowskie Góry – 40
9. Górnik II Zabrze – 41
10. ROW 1964 Rybnik – 44
11. Polonia Bytom – 45
12. Miedź II Legnica – 44
13. Ślęza Wrocław – 58
13. Foto-Higiena Gać – 58
15. Zagłębie II Lubin – 60
16. Stal Brzeg – 67
16. Lechia Zielona Góra – 67
18. Ruch Chorzów – 71

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 13. kolejce

Liderujący w klasyfikacji strzelców – Wojciech Caniboł – znów nie strzelił gola, a coraz liczniejsza grupa pościgowa jest już coraz bliżej.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 13. kolejce.

10 – Wojciech Caniboł (Pniówek)

8 – Mariusz Idzik (Ruch Chorzów)

7 – Sebastian Pączko (Gwarek), Marcin Lachowski (Polonia), Szymon Szymański (Rekord)

6 – Wojciech Okińczyc, Szymon Kobusiński (Lechia), Marcin Niemczyk (Ruch Zdzieszowice)

5 – Bruno Dos Santos Rapaso (Miedź II), Bartosz Włodarczyk (MKS), Dominik Wejerowski (Stal)

4 – Marcin Buryło (Foto-Higiena), Marko Zawada (Górnik II), Kamil Bętkowski (Gwarek), Mateusz Zatwarnicki, Wojciech Łobodziński (Miedź II), Jakub Ryś (MKS), Alan Wojtaszek, Grzegorz Mazurek (Piast), Dawid Hanzek (Pniówek), Marcin Wodecki (ROW), Dawid Kiliński (Ruch Zdzieszowice), Piotr Samiec-Talar (Śląsk II), HUBERT MUSZYŃSKI (ŚLĘZA)

 

W naszej klasyfikacji nie sugerujemy się klasyfikacją strzelców z portalu „90 minut”, a tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” w którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Trzy zwycięstwa gospodarzy, cztery gości i dwa remisy, to bilans 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

W meczu na szczycie lepszy Ruch Zdzieszowice, który jako pierwszy zespół potrafił w tym sezonie wygrać w Pawłowicach. . Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo odniósł ROW 1964 Rybnik. Rekord frekwencji w Chorzowie. 31. strzelonych bramek, co daje średnią 3,44 gola na mecz. W II lidze ze strefy spadkowej wydostała się Skra Częstochowa, co oznacza, że na ten moment naszą grupę III ligi opuścić by musiały 3. zespoły.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – STAL BRZEG 1:1
Rezerwy Zagłębia wypuściły zwycięstwo z rak, tracą gola w 96 minucie, grając przy tym od 60 minuty w liczebnej przewadze (czerwona kartka). Lubinianie też nie dokończyli mecz w pełnym składzie, ale ich piłkarz czerwo zobaczył w ostatniej minucie doliczonego czasu. Końcowy rezultat nie poprawił kiepskiej sytuacji obu drużyn, a dla Stali był to trzeci z rzędu remis, a zarazem 10 z rzędu mecz bez zwycięstwa.

FOTO-HIGIENA GAĆ – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:3
Końcowy wynik nie oddaje do końca przebiegu tego spotkania. Gospodarze mięli mnóstwo sytuacji, których nie potrafili zmienić na gole, za to Gwarek był tego dnia bardzo skuteczny.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – RUCH ZDZIESZOWICE 0:2
Twierdza Pawłowice została zdobyta przez lidera, który w tym meczu był zespołem lepszym i wygrał zasłużenie.

LZS STAROWICE DOLNE – ROW 1964 RYBNIK 0:2
Po pięciu z rzędu porażkach ROW wreszcie wygrał, ale z kim miałby przełamać fatalną passę jeśli nie z zespołem, który w 13. meczach zdołał strzelić tylko 2. bramki.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – MIEDŹ II LEGNICA 3:5
Szalony mecz w „Cygańskim lesie”. Wynik otworzyli miejscowi, ale do przerwy lepsi byli goście (1:3). W drugiej połowie strzelał już tylko Rekord i to aż czterokrotnie, a trzy z tych goli zdobyte zostały przez gospodarzy w końcowej fazie meczu.

MKS KLUCZBORK – GÓRNIK II ZABRZE 4:1
Bardzo dobry mecz odmienionego przez trenera Furlepę MKS-u i efektowne zwycięstwo na rezerwami Górnika. Zespół z Kluczborka, który jeszcze kilka tygodni wstecz znajdował się w strefie spadkowej, znacząco się już od niej oddalił.

RUCH CHORZÓW – POLONIA BYTOM 3:1
6800. widzów, czyli rekord frekwencji w grupie 3. rozgrywek III ligi. Gospodarze już w pierwszej połowie w praktyce zamknęli mecz, prowadząc 3:0 po 37. minutach.

LECHIA ZIELONA GÓRA – ŚLĄSK II WROCŁAW 2:3
Pierwsze dwa gole strzelili goście, kolejne dwa gospodarze, ale decydujący cios zadały rezerwy Śląska.

ŚLĘZA WROCŁAW – PIAST ŻMIGRÓD 0:0
To spotkanie relacjonujemy osobno.

Mecz z Piastem na fotografii

Prezentujemy zdjęcia z meczu Ślęza Wrocław – Piast Żmigród.

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Ślęza – Piast: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Piast Żmigród powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu drużyn:

 

 
Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Po takim meczu można powiedzieć, że remis jest sprawiedliwy. Obie drużyny miały swoje szanse na to by go wygrać, ale też obie mogły go przegrać. Nie zmienia to faktu że dla Nas ten wynik to jednak bardziej strata dwóch punktów niż zdobycz jednego. Nasza gra w pierwszych dwudziestu minutach mogła się podobać, wygrywaliśmy pojedynki w bocznych sektorach boiska kończąc je dośrodkowaniami, mieliśmy kontrolę nad środkiem pola, szybko i skutecznie odbieraliśmy piłkę rywalowi, ale pomimo tej przewagi nie zdobyliśmy bramki dającej prowadzenie. Z czasem mecz się wyrównał, było dużo walki i chaotycznej gry w środku pola, w tej fazie spotkania Piast miał swoje okazje do strzelenia gola, ale tak jak i my był mało skuteczny. Ten punkt nas nie cieszy, ale go szanujemy.”

Edi Andradina (trener Piasta): „Przyjechaliśmy tutaj na bardzo trudny teren, bo ze Ślęzą zawsze bardzo ciężko się gra. I to potwierdziło się dziś, choć mieliśmy także jakieś tam stuprocentowe okazje. Było to typowy mecz na remis i bardzo szanujemy ten punkt.”

Marcin Wdowiak (Ślęza): „Ciężko powiedzieć czy to był dobry mecz czy zły. Z jednej strony z boiska wydawało się, że w pełni go kontrolujemy. Grało nam się dosyć dobrze, stwarzaliśmy sobie sytuacje, lecz nie potrafiliśmy ich zamienić na bramki. Z drugiej zaś moim zdaniem można ten remis uznać jako taką małą porażkę, ponieważ mamy swoje cele i swoje ambicje i z całym szacunkiem do drużyny przeciwnej, ale takie spotkanie na dodatek u siebie musimy wygrywać by się rozwijać jako zespół…”

Mikołaj Juchacz (Piast): „Mecz jakiego się spodziewaliśmy na bardzo ciężkim terenie z trudnym przeciwnikiem. Było dużo walki, ale obie drużyny stworzyły sobie po kilka dogodnych sytuacji. Możemy żałować swoich niewykorzystanych szans, jednak w swojej ciężkiej sytuacji w tabeli musimy szanować ten punkt i liczyć na  przełamanie w kolejnym spotkaniu.”

Ślęza – Piast w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Piast Żmigród.

 

strzały celne

Ślęza – 4
Piast – 3

strzały niecelne

Ślęza – 5
Piast – 5

rzuty rożne

Ślęza – 6
Piast – 4

spalone

Ślęza – 2
Piast – 1

faule

Ślęza – 13
Piast – 18

żółte kartki

Ślęza – 3
Piast – 4

czerwone kartki za dwie żółte

Ślęza – 1
Piast – 0

Punkt, który satysfakcji nie daje

W meczu 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z Piastem Żmigród 0:0.

 

Nie był to mecz, który długo będziemy wspominać. Nie dość, że nie zobaczyliśmy żadnej bramki, to i sytuacji do ich zdobycia obie drużyny stworzyły niewiele. Kilka z nich mogło przynieść zwycięskiego gola, ale że tak się nie stało, to spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Czy sprawiedliwym ? Opinie na ten temat mogą być różne.

Wraz z pierwszym gwizdkiem Ślęza zaatakowała z dużym impetem i już w 1 min. była bliska objęcia prowadzenia, lecz niestety Hubert Muszyński strzelił mocno, ale obok słupka. Po okresie naporu wrocławian gra się wyrównała i coraz częściej atakowali też przyjezdni. W 11 min. piłka po strzale Grzegorza Mazurka odbiła się jeszcze od jednego z defensorów 1KS-u i wylądowała się w rękach Piotra Zabielskiego. W 15 min. żółto-czerwonym dopisało szczęście, bowiem kończący strzałem głową akcję gości, Szymon Rusiecki trafił w poprzeczkę. Oba zespoły próbowały też uderzać z dystansu, lecz były to próby kiepskiej jakości. W 30 min. Semir Ahmed po indywidualnej akcji podał futbolówkę Szymonowi Lewkotowi, a jego strzał okazał się być minimalnie niecelny. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy, zawodnik Piasta z rzutu wolnego uderzył nad poprzeczką.

Po wznowieniu gry niewiele dział się na murawie. Brakowało składnych akcji, za to dużo było przepychanek w środkowej strefie boiska. W 58 min.Lewkot strzelił zbyt lekko, by sprawić jakiekolwiek kłopoty interweniującemu Mateuszowi Filipiakowi. Po chwili goście przeprowadzili świetną kontrę, a że nie została ona uwieczniona zdobycie gola, zawdzięczamy znakomitej interwencji Tomasza Dyra. W 61 min. Zabielski obronił niezły strzał Mateusza Jarosa. Końcówka meczu należała do wrocławian, którzy mięli dwie piłki meczowe. W 82 min. Adrian Niewiadomski miał wymarzoną okazję do strzelenia gola, lecz nieatakowany przez nikogo, z bliska uderzył wprost w bramkarza. Z kolei w doliczonym czasie Szymon Tragarz ograł obrońcę i niestety też posłał piłkę wprost do stojącego na środku bramki Filipiaka.

Nie ukrywamy, że liczyliśmy dziś na więcej, ale też nie możemy powiedzieć, że nasi piłkarze nie chcieli. Oni chcieli i to bardzo, ale po prostu nie wyszło. Być może pewien wpływ na to spotkanie miały problemy zdrowotne zawodników Ślęzy w minionym tygodniu. Sprawiły one, że poza treningami byli Mateusz Stempin i Robert Pisarczuk. Ten pierwszy ostatecznie znalazł się poza kadrą meczową, a Pisarczuk pojawił się na boisku na ostatnie pół godziny. Dziś nie grał też pauzujący za kartki – Piotr Kotyla.

Pracy sędziów oceniać nie będziemy, ale zastanawiamy się jakie kryteria obowiązują co do ilości doliczonego czasu. W trakcie drugiej połowy, obie drużyny dokonały po trzy zmiany, co przyjmując 30 sekund na każdą daje 3 minuty. Było jeszcze kilka przerw w grze, ponaglenie bramkarza gości za grę na czas, oraz jeszcze jedna sytuacja z żmigrodzkim golkiperem, któremu udzielano pomocy, a trwało to grubo ponad 2 minuty. Tymczasem arbiter doliczył 180 sekund i ani jednej więcej. Coś tu było nie tak, a może nie potrafimy liczyć.

ŚLĘZA WROCŁAW – PIAST ŻMIGRÓD 0:0

Ślęza – Zabielski, Lewkot, Matusik (75’Tragarz), Traczyk, Dyr, Wdowiak, Ahmed, Niewiadomski, Muszyński (74’Bohdanowicz), Tomaszewski (59’Pisarczuk), Niemienionek.
rezerwa – Koziarz, Gil, Gutierrez, Repski.

Piast – Filipowiak, Miś (59’Sołtyński), Juchacz, Łukaszewski, Rusiecki (79’Trzepacz), Mazurek, Kępczyński, Jaros, Lopushenko, Wojtaszek (46’Majbroda), Wojtaszek (86’Froń), Kendzia.
rezerwa – Czapran, Kohut, Sosnowski.

Sędziowali – Sebastian Szczotka (Żywiec) oraz Jakub Tekieli i Mariusz Goriwoda
Żółte kartki – Tomaszewski, Muszyński (Ślęza), Mazurek, Kępczyński, Lopushenko, Jaros (Piast)
Czerwona kartka za dwie żółte – Muszyński 84 min. (Piłkarz Ślęzy dostał ją gdy przebywał już na ławce rezerwowych, po zmianie w 74 min.)
Widzów – 200