Jak na czołowy zespół w meczu ze spadkowiczem przystało

W rozegranym w Gaci meczu 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Foto-Higieną 5:1.

 

Jadąc do Gaci mieliśmy w pamięci jesienny, przegrany mecz Ślęzy z Foto-Higieną 0:2. Wiemy jaką plamę dała wówczas nasza drużyna i choć tej plamy zamazać się nigdy nie uda, to dziś nasi piłkarze mieli zamiar choć trochę ją zatrzeć i udało im się to uczynić.

Choć piłkarzom z Gaci ambicji odmówić nie można, to jednak wyraźnie oni ustępowali umiejętnościami piłkarskimi 1KS-owi, a sam mecz pokazał też dlaczego Ślęza plasuje się w czołówce rozgrywek III ligi, a Foto-Higiena się z nią żegna. Wrocławianie od pierwszych minut przejęli inicjatywę, choć miejscowi starali się od czasu do czasu odgrażać. Pierwszą okazję, jaką był rzut wolny Ślęza miała w 5 min. lecz jego wykonawca, Robert Pisarczuk, nie dość, że strzelił zbyt lekko, to na dodatek niecelnie. W 13 min. Pisarczuk uderzył już mocniej, a stojący w pobliżu brami Maksymilian Trepczyński, przeciął lot piłki i umieścił ją w bramce. W 23 min. okazję mięli gospodarze, ale nie zdołał jej wykorzystać Michał Skowron posyłając piłkę obok słupka. Ślęza za to w 26 min. podwyższyła prowadzenie, gdy po zagraniu Michała Hawryło, sam przed bramką znalazł się Joao Passoni i nie zmarnował wybornej okazji. Ślęza nadawała to boiskowym wydarzeniom, ale też i Foto-Higiena szukała swojej okazji na zdobycie gola. Taką miał w 38 min. Radosław Bąk, który uderzył całkiem nieźle, ale jeszcze lepiej interweniował Paweł Budzyński. Po zmianie stron wrocławianie jeszcze bardziej podkręcili tempo i na efekty tego długo nie trzeba było czekać. W 52 min. po podaniu Pisarczuka, bardzo ładnym uderzeniem piłkę w siatce umieścił Hawryło. Piłkarz Ślęzy nie okazał jednak radości po tym trafieniu, co jest jednak zrozumiałe. Michał bowiem mieszka kilkadziesiąt metrów od stadionu Foto-Higieny i reprezentował barwy tego klubu zanim trafił do 1KS-u. Minęły kolejne 2 minuty i było już o:4. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mateusz Stempin. Potem sytuacji sam na sam nie wykorzystał Mikołaj Wawrzyniak, a Robert Poźniak doskonale obronił uderzenie Afonso. W 61 min. bardzo bliski był też zdobycia gola Pisarczuk. W 67 min. znakomitą okazję miała Foto-Higiena, którą zaprzepaścił Kacper Strzelecki. Na piątego gola Ślęzy czekaliśmy do 70 min. W niej z prawej strony w pole karne piłkę wrzucił Stempin, a walkę o nią stoczyli bramkarz Foto-Higieny, mogący przecież ją łapać i nieimponujący wzrostem Lima i co ciekawe właśnie Brazylijczyk był górą w tym pojedynku, posyłając głową piłkę do bramki. Gospodarze., mimo że przegrywali już bardzo wysoko, wciąż dążyli do zdobycia choćby honorowego gola i sztuka ta udała się po ładnej, indywidualnej akcji, byłemu piłkarzowi Ślęzy – Jakubowi Telatyńskiemu. W końcówce meczu żółto-czerwoni mieli jeszcze kilka okazji, a najbardziej na szkoda tej z już doliczonego czasu, gdy po fantastycznej indywidualnej akcji Adam Samca i zagraniu klepką z Limą, nasz najbardziej doświadczony piłkarz uderzył z kilku metrów i niestety to uderzenie zdołał obronić Poźniak.

Dziś, można by powiedzieć, że jak zwykle z różnych powodów zabrakło wielu podstawowych zawodników Ślęzy, ale za to w końcowych minutach, mogliśmy pierwszy raz w tym roku zobaczyć na boisku Mateusza Kluzka.

FOTO-HIGIENA GAĆ – ŚLĘZA WROCŁAW 1:5 (0:2)

0:1 Trepczyński 13′
0:2 Passoni 26′
0:3 Hawryło 52′
0:4 Stempin 54′
0:5 Lima 70′
1:5 Telatyński 78′

Foto-Higiena – Poźniak, Łada, Pabiniak, Radkevich (62’Łaski), Szymczyk (74’Jarzębowski), Bujakiewicz, Jaroszyński (62’Telatyński), Skowron (81’Danielak), Strzelecki (74’Szemis), Bąk, Trochanowski
rezerwa – Wojciechowski
Ślęza – Budzyński, Stempin, Pisarczuk (74’Hampel), Wawrzyniak (65’Gil), Traczyk, Trepczyński, Hawryło (85’Kluzek), Afonso (65’Lima), Passoni (74’Krukowski), Samiec, Fediuk
rezerwa – Zabielski
nieobecni – Niewiadomski, Vinicius, Tomaszewski, Muszyński, Bohdanowicz

Sędziowali – Filip Paszczyk (Wałbrzych) oraz Wojciech Kozik i Mateusz Mordarski
Widzów – 100