Dwa oblicza piłkarek Ślęzy

W rozegranym w Oleśnicy meczu sparingowym żeńskich zespołów, Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Pogonią 6:3.

 

W meczach sparingowych trenerzy mogą pozwolić sobie na eksperymenty kadrowe. Tak też postąpił Arkadiusz Domaszewicz, który w pierwszej połowie desygnował do gry jedenastkę, której raczej nigdy nie zobaczymy w meczu ligowym. Nie był to udany eksperyment, bowiem nasz zespół stracił aż 3 gole i nie można też tu szukać usprawiedliwienia, że jeden z nich zdobyty został ze spalonego, a inny po dużym błędzie bramkarki. Ślęza w tym okresie grała po prostu słabo, co skwapliwie wykorzystały ambitne oleśniczanki, które wykorzystały większość stworzonych przez siebie sytuacji bramkowych. Wrocławianki potrafiły odpowiedzieć tylko jednym trafieniem, Zuzanny Frączkiewicz z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Kindze Podkowie. Tych goli powinno być więcej, bo okazji do zdobycia ich nie brakowało. Trudno jednak wpisać się na listę strzelców, gdy nie potrafi się skierować piłki do pustej bramki, stojąc tuż przed nią.

Po przerwie i dokonanych podczas niej zmian w składzie zobaczyliśmy inną Ślęzę. Żółto-czerwone grały fajny, dobrze oglądający się futbol i z miejsca osiągnęły zdecydowaną przewagę. Troszkę jednak musieliśmy poczekać, by rozpoczęty wraz z gwizdkiem sędziego obstrzał bramki Pogoni przyniósł pożądany skutek. W ciągu zaledwie 10 min. Ślęza oddała dwucyfrową ilość strzałów, lecz gola zdobyła dopiero w 56 min, gdy po wrzutce Kingi Podkowy, głową piłkę do siatki skierowała Iga Kasiura. Do wyrównania doprowadziła ładnym strzałem Kinga Podkowa w 64 min. Patrząc na to co dzieje się na boisku, a w zasadzie na jednej jego części, tzn. na połowie gospodyń, byliśmy przekonani, że to spotkanie wynikiem remisowym się nie skończy. I tak też się stało. Na prowadzenie pięknym strzałem wyprowadziła Ślęzę Marlena Mikołajczyk, a kolejne gole były dziełem Kingi Podkowy i Magdaleny Szaj.

Dodajmy jeszcze, że w naszym zespole zabrakło dziś m.in. Julii Mularczyk, Agnieszki Stępień, Asi Mielniczuk, Olgi Sokołowskiej oraz dwóch dziewczyn, na których powrót do gry musimy jeszcze trochę poczekać, Aleksandry Kucharskiej i Kariny Wolak.

POGOŃ OLEŚNICA – ŚLĘZA WROCŁAW 3:6 (3:1)

1:0 ? 5′
1:1 Frączkiewicz (karny) 16′
2:1 ? 23′
3:1 ? 30′
3:2 Kasiura 56′
3:3 Podkowa 64′
3:4 Mikołajczyk 73′
3:5 Podkowa 79′
3:6 Szaj 80+5′

Ślęza – Malinowska, Dziadek, Kassan, Balsam, Pawlak, Frączkiewicz, Kieliba, Kiliman, Franczak, Piotrowska, Podkowa oraz Mucha, Gierakowska, Szaj, Mikołajczyk, Sudoł, Kasiura.