Pucharowy finał we wtorek w Marcinkowicach

We wtorek (10 kwietnia) o godz.17 w Marcinkowicach rozegrany zostanie finałowy mecz rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski pomiędzy miejscowym Sokołem i Ślęzą Wrocław.

 

Od kilku sezonów Ślęza Wrocław z powodzeniem łączy rozgrywki ligowe z pucharowymi. W 2014 r. żółto-czerwoni dotarli do finału, w którym przegrali w Oławie z MKS-em 0:3. W następnym sezonie Ślęza była już najlepsza, gdy po serii rzutów karnych pokonała w Gaci Foto Higienę. Na tym piłkarze 1KS-u wtedy jednak jeszcze nie poprzestali, bo triumfowali jeszcze w pucharowym finale na szczeblu Dolnego Ślaska, wygrywają w Świdnicy z Polonią-Stalą 2:0.Trzeci raz z rzędu Ślęza do okręgowego finału dotarła w roku 2016, przegrywając w nim w Trzebnicy 1:2 z rezerwami Śląska. W poprzednim sezonie było trochę gorzej, bo wrocławianie przegrywając po serii rzutów karnych w Gaci z Foto Higienią zakończyli swój udział już w ćwierćfinale. Teraz można powiedzieć, że wszystko wróciło do normy, bowiem Ślęza ponownie znalazła się w finale, a mierzyć się w nim będzie z Sokołem Marcinkowice.

Założony w 1952 roku Sokół w 2016 r. awansował do IV ligi i w swym debiutanckim sezonie zajął w niej 11 miejsce. W bieżacych rozgrywkach spisuje się zdecydowanie lepiej plasując się aktualnie na 4. miejscu w ligowej tabeli. Nie powinno to jednak dziwić, gdy spojrzy się na kadrę zespołu prowadzonego przez trenera Marcina Krzykowskiego. W niej aż roi się od doświadczonych piłkarzy ogranych w III lidze, a także na wyższych poziomach rozgrywkowych. Najbardziej znanym z nich jest Tomasz Rudolf (4. mecze w ekstraklasie). W II lidze grali za to Bogdan Gul (Elana Toruń) i bramkarz Patryk Janiczak (Górnik Wałbrzych). Tego drugiego pamiętamy też z gry w Ślęzie Wrocław (5. meczów wiosną 2016). Również drugi golkiper Sokoła – Radosław Winniczuk reprezentował żółto-czerwone barwy, ale czynił to w rozgrywkach młodzieżowych. W 1KS-e grali też jeszcze dwaj inni zawodnicy Sokoła. Kacper Kaczmarek (5. meczów jesienią, oraz wiele spotkań w grupach młodzieżowych) i Maciej Żarski (jeszcze w IV lidze).

Piłkarze Sokoła z pewnością myślą o sprawieniu niespodzianki i wywalczeniu pucharowego trofeum. Żółto-czerwoni jednak im tego jednak nie ułatwią. Nie po to przecież przebijali się przez kolejne rundy by odpaść na ostatniej prostej. Być może trener Grzegorz Kowalski znów trochę porotuje składem, chcąc dać trochę odpocząć niektórym zawodnikom przed niedzielnym meczem z Gwarkiem, co jednak nie powinno mieć żadnego wpływu na postawę zespołu. Do Marcinkowic Ślęza jedzie by wygrać i odebrać puchar. Czy tak się stanie, przekonamy się we wtorkowe popołudnie na obiekcie Centrum Sportu w Marcinkowicach.

Mecz sędziować będzie Marcin Tomalski, na co dzień pełniący rolę arbitra w rozgrywkach IV ligi.