Wypowiedzi po spotkaniu w Zielonej Górze

Oto, co po meczu Lechia Zielona Góra – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów

 

 

Andrzej Sawicki (trener Lechii): „Pierwsza połowa nie była zła. Weszliśmy w ten mecz bardzo dobrze. Straciliśmy trochę pewność siebie po błędzie w otwarciu, dokładnie Bartek Dziubański niepotrzebnie go popełnił i mieliśmy dużo szczęścia, że Ślęza tego nie trafiła. To jakby nam troszeczkę wkolidowało w pierwszą połowę, bo wejście tak jak mówiłem było bardzo dobre. Szacunek dzisiaj dla zawodników, że zagrali dobrze z bardzo mocnym rywalem. Siła fizyczna i szybkość świadczy, że jest to czołowy zespół tej ligi. Ale pokazaliśmy dzisiaj, że można grać w piłkę, wygrać mecz i być skutecznym. Za to gratulacje dziś dla mojej drużyny.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Zrobiliśmy wszystko, żeby koniec tego długiego weekendu, ta niedziela była w Zielonej Górze wesoła. Staraliśmy się za wszelką cenę, aby pomóc Lechii, która też się starała, żeby rzeczywiście dzisiaj uśmiechnięci poszli do domów. W pierwszej połowie trzeba było strzelić te sytuacje, których się nie dało nie strzelić, a my postawiliśmy sobie poprzeczkę wysoko, że my możemy to zrobić i to zrobiliśmy. Później widzieliśmy, że zespół z Zielonej Góry dalej się męczy w tym meczu, więc postanowiliśmy oddać piłkę im na środku, później jeszcze sfaulować w polu karnym, poprosiliśmy o czerwoną kartkę, sędzia słuchał naszych próśb. Dawno czegoś takiego nie było. Zastanawiam się, czy to dyspozycja fizyczna, bo jakby nie było jakiejś takiej różnicy i z czego to wynikało, bo oczywiście te błędy, które popełnialiśmy jakby nie przystoją. Wydaje mi się, że Zielona Góra dzisiaj czuła, że dalej jest w IV lidze i gra w IV lidze lubuskiej z jakimś słabym przeciwnikiem.”

 

Łukasz Budzyński (Lechia): „Był to trudny mecz i takiego sie spodziewaliśmy bo przyjechała do nas solidna drużyna, która co roku gra o najwyższe pozycje w III lidze. Staraliśmy się grać piłką i narzucić swój styl grania. Myślę, że mecz mógł podobać się kibicom. Stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, trzy z nich udało sie wykorzystać i trzy punkty zostają w Zielonej Górze. Nie ustrzegliśmy się też błędów, ale przy naszym odważnym stylu grania musimy brać to pod uwagę, że takie sytuacje mogą się zdarzać i musimy starać się ograniczać je do minimum. Dzisiaj rywal nie wykorzystał swoich szans, a nam dopisała skuteczność i my cieszymy się ze zwycięstwa.”

Mateusz Stempin (Ślęza): „Mecz rozpoczął się w naszym wykonaniu dość sennie, byliśmy zagubieni na boisku jednak po jego początkowej fazie wyszliśmy wyżej naszym zespołem i po odbiorach piłki stworzyliśmy sobie groźne sytuacje, które powinniśmy wykorzystać i zamienić na bramki co pozwoliłoby nam zejść do szatni z pozytywnym rezultatem . W pierwszych dwudziestu minutach drugiej połowy znów mieliśmy dogodne okazje , których nie zamieniliśmy na gole. Niestety niewykorzystane sytuacje się mszczą i Lechia Zielona Góra dziś to wykorzystywała i z nielicznych okazji strzelała bramki co pozwoliło im zdobyć trzy punkty.”