Ślęza jesień 2018 – podsumowanie
Za nami runda jesienna sezonu 2018/19. Wydaje się, że była to niezła runda w wykonaniu Ślęzy Wrocław, ale też możemy mówić o małym (a może i nieco większym) niedosycie.
Ślęza przed startem rozgrywek często typowana była jako zespół, którego miejsce powinno znajdować się w czołówce tabeli. Do takich prognoz skłaniała przede wszystkim względna stabilizacja kadrowa, bowiem w porównaniu z poprzednimi sezonami, tym razem w drużynie nie doszło do zbyt wielu roszad. Najbardziej odczuwalną stratą mogło wydawać się odejście Macieja Firleja do Korony Kielce. Paradoksalnie, mimo to zespół grając bez klasycznego napastnika, strzelił porównywalną liczbę bramek, co w analogicznym okresie w roku 2017 (wówczas było ich na koncie 36, a teraz 35). Zdecydowanie lepiej żółto-czerwoni poradzili sobie za to w defensywie, tracąc 17 bramek (w 2017 r. było ich 28). Kończąc analogię do poprzedniego sezonu, trzeba jeszcze nadmienić, że Ślęza zdobyła też o 1 pkt więcej (34). Problem stanowi jednak różnica dzieląca 1KS od lidera. Po rundzie jesiennej poprzedniego sezonu nasz zespół zajmował 3. miejsce w tabeli ze stratą 3 pkt do częstochowskiej Skry. Teraz również znajduje się na najniższym stopniu podium, ale dystans do pierwszego w tabeli Górnika Polkowice wynosi aż 9 pkt.
Ślęza wygrała 10. spotkań, 4, zremisowała i 3 razy schodziła z boiska pokonana. Wszystkie przegrane mecze miały miejsce na boiskach przeciwników, a były nimi zespoły ze ścisłej czołówki tabeli (Górnik Polkowice, Zagłębie II Lubin i Gwarek Tarnowskie Góry). Teoretycznie porażki z tymi rywalami, w dodatku na ich boiskach, można było uwzględnić w przedsezonowych kalkulacjach, ale po przebiegu tych potyczek, śmiało możemy stwierdzić, że w każdej z nich wrocławianie mogli pokusić się przynajmniej o remis, bo w żadnej z nich nie byli gorsi od swoich przeciwników.
Spora strata do lidera wynika też z tego, że ten nie tracił punktów z drużynami z dołu tabeli, a żółto-czerwonym przytrafiło się to dwukrotnie. W najgorszym w ich wykonaniu w tej rundzie, bezbramkowym meczu w Namysłowie z Agroplonem Głuszyna, i w zremisowanym 1:1 spotkaniem we Wrocławiu z MKS-em Kluczbork.
Ślęza tej jesieni znakomicie spisywała się w meczach domowych, w których poza wspomnianym już remisem z MKS-em, w pozostałych meczach zdobywała komplet punktów. To dobrze wróży przed rundą rewanżową, w której żółto-czerwoni na „Oławce” zagrają 9. spotkań, w tym z całą ścisłą czołówką. Dla porównania, lider z Polkowic wiosną aż 9. razy zagra w delegacjach, a oprócz meczu we Wrocławiu, także w Lubinie, Tarnowskich Górach i w Bielsku-Białej.
Jesienią trener Grzegorz Kowalski, do czego zdążyliśmy się już wcześniej przyzwyczaić, często rotował składem. W sumie zagrało w tej rundzie 20-stu zawodników.
Przed nami teraz długa zimowa przerwa. Przygotowania do rundy wiosennej rozpoczną się do niej już wkrótce (urlopy naszych piłkarzy tym razem będą wyjątkowo krótkie). Zespół trenować będzie zarówno na otwartym terenie jak i w hali. Przewidywane jest też kilkudniowe zgrupowanie poza Wrocławiem. Wszystko to ma służyć do jak najlepszego przygotowania się do piłkarskiej wiosny, bo przecież dopóki piłka w grze….
Nie pisaliśmy jeszcze o ewentualnych ruchach kadrowych. Na razie wiemy, że wiosną nie będzie z nami Kuby Jakóbczyka. Nie została też przedłużona umowa z Piotrem Szermachem. O innych ewentualnych zmianach w zespole będziemy informować gdy staną się już one faktem. Póki co musimy się uzbroić w cierpliwość.
Na koniec tego podsumowania chcemy gorąco podziękować naszym wiernym kibicom za to, że byli cały czas z nami.
P.S. Wkrótce na naszej stronie tradycyjnie już przedstawimy podsumowania statystyczne.