Zdjęcia ze spotkania z Lechią

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Lechia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Tak jak powiedziałem wcześniej. Chcielibyśmy wygrywać, natomiast robimy powoli jakieś postępy, bo tracimy ciągle mnóstwo bramek, a dzisiaj straciliśmy tylko jednego gola, więc to są te plusy. Drugi to taki, że w większości meczu dominowaliśmy z dobrym zespołem, natomiast minus jest taki, że brakuje nam wykończenia akcji i musimy złapać w tym swobodę, żeby te nasze akcje były wykańczane z większą determinacją. Chciałoby się zwyciężać, szczególnie przed świętami każdy chciałby być zadowolony, ale przeciwnik też ma święta, więc zostawmy to i niech będzie tak, że remis nikogo nie skrzywdził.”

Andrzej Sawicki (trener Lechii): „Myślę, że z przekroju szczególnie pierwszej połowy to musimy szanować ten punkt, bo Ślęza miała na sto procent więcej sytuacji. Przegraliśmy wznowienie jeśli chodzi o wybór połowy, przez co graliśmy pod wiatr, który był mocny i też mocno determinował on poczynania na boisku. Ślęza grała dużo prostymi środkami, ale była bardzo groźna, mieliśmy sporo kłopotów i sporo też szczęścia, że do przerwy skończyło się remisem. W drugiej części gry jeszcze chwilę ten wiatr decydował i weszliśmy w nią dobrze. Stworzyliśmy też kilka sytuacji w tej połowie, więcej niż Ślęza, ale rywale mieli ich więcej niż my w pierwszej części gry i trzeba ten punkt szanować.”

Przemysław Marcjan (Ślęza): „Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie z dobrym rywalem . Wynik nas do końca nie zadowala, bo z przebiegu całego meczu byliśmy lepszym zespołem. Mieliśmy wiele sytuacji, z których powinno paść kilka goli i tak naprawdę zamknęlibyśmy mecz w pierwszej połowie. Lechia miała jedną dogodną okazję, którą wykorzystała i pretensje możemy mieć tylko do siebie. Wierzymy w to, że do Gorzowa pojedziemy po komplet punktów.”

Rafał Ostrowski (Lechia): „W pierwszej połowie były bardzo specyficzne warunki, tzn. silny wiatr i graliśmy pod słońce, co powodowało, że przy dłuższych piłkach dużo z nich Ślęza utrzymywała. Mieliśmy problem z otwarciem gry od naszej bramki, ale myślę, że po tej pierwszej połowie wyszliśmy obronną ręką, bo uważaliśmy, że ten remis do przerwy jest w porządku wynikiem. W drugiej części gry tak naprawdę o wyniku mogła zaważyć jedna bramka, ale żadna z drużyn jej nie strzeliła więc jest remis. Szanujemy ten punkt, ale mieliśmy apetyt na więcej.”

Ślęza – Lechia w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra

strzały celne

Ślęza – 9
Lechia – 2

strzały niecelne

Ślęza – 7
Lechia – 3

rzuty rożne

Ślęza – 9
Lechia – 3

spalone

Ślęza – 2
Lechia – 0

faule

Ślęza – 10
Lechia – 8

żółte kartki

Ślęza – 1
Lechia – 2

 

 

Dobry mecz i tylko remis Ślęzy

W meczu 23. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza zremisowała z Lechią Zielona Góra 1:1.

 

W zapowiedzi tego meczu obiecywaliśmy kibicom, że nie będą się na nim nudzić i tak też było. Widzowie, którzy zasiedli na trybunach zobaczyli dobry mecz, mając jednak po nim dwojakie odczucia. Zobaczyli bowiem naprawdę dobrze grający, młody zespół Ślęzy, ale też odczuwali duży niedosyt z tylko 1 pkt zdobytego przez żółto-czerwonych. Wrocławianie już w pierwszej połowie (w niej oddali 11 strzałów, a goście 1) powinni zamknąć ten mecz. Zabrakło jednak skuteczności i zimnej krwi w wykończaniu często wyśmienitych sytuacji.

Choć wierzyliśmy w dobry mecz 1KS-u, to trochę się go jednak obawialiśmy, przez braki kadrowe. Dotyczyły one przede wszystkim formacji defensywnej. Już od kilku tygodni kontuzjowany jest Filip Bieńkowski, a wczoraj mocno rozchorował się Afonso. Stąd na nietypowej dla siebie pozycji, zagrał w pierwszej połowie Mikołaj Wawrzyniak. Nie zagrał też jeszcze Kamil Olek, ale na pewno pozytywne jest to, że zasiadł na ławce rezerwowych, co może zwiastować, że w kolejnych meczach wzmocni on drużynę. Odnotujmy też kolejny debiut juniora, Łukasza Krawca, a razem z nim w sumie zaprezentowało się 7 zawodników z tej kategorii wiekowej.

Ślęza dobrze weszła w to spotkanie. Już w 5 min. piłkę obok słupka posłał Oskar Hampel. W 7 min. świetną szansę zmarnował Oliwer Jakuć nie trafiając w bramkę z kilku metrów. Kilka chwil potem niewiele pomylił się uderzając z dystansu Robert Pisarczuk, a w 11 min. bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Przemysław Marcjan strzelając zbyt lekko, by bramkarz miał jakiekolwiek problemy z interwencją. Ślęza mogła spokojnie prowadzić różnicą przynajmniej dwóch bramek, a tymczasem w 12 min. przegrywała 0:1. Stało się tak po dośrodkowaniu Rafała Figiela z rzutu rożnego i bardzo dobrym uderzeniu głową Gibi Embalo. W 18 min. bardzo bliski wyrównania był Hampel. Jemu ta sztuka się nie udała, a za to udała się Romanowi Hereshowi w 24 min. obsłużonemu podaniem przez Jakuba Murata. Do końca pierwszej odsłony trwał obstrzał zielonogórskiej bramki. Po uderzeniu z rzutu wolnego Roberta Pisarczuka, Jakub Bursztyn przeniósł piłkę nad poprzeczką. Mocno, acz niecelnie uderzył Murat. W 41 min. Heresh znalazł się w sytuacji sam na sam z Bursztynem i przegrał ten pojedynek. W 42 min. piłka leciała do bramki po precyzyjnym strzale Mateusza Kluzka, ale bramkarza Lechii zdołał w tej sytuacji zastąpić jeden z obrońców, wybijając ją głową z linii bramkowej. Chwilę później Bursztyn świetnie interweniował po uderzeniu Jakucia.

Po pierwszej dobrej połowie nastąpiła równie dobra druga, w której wciąż więcej sytuacji stwarzali wrocławianie, ale też swoje szanse miała Lechia. W 50 min. świetną piłkę w pole bramkowe zagrał Błażej Jakóbczyk, lecz żaden z jego kolegów nie zdołał przeciąć jej lotu. Za moment Marcjan główkował wprost w bramkarza. W 53 min. groźnie działo się pod bramką Ślęzy, lecz strzelający z ostrego kąta Tomasz Matuszewski trafił w słupek z jego zewnętrznej strony. W 59 min. kolejnej znakomitej okazji nie zdołał zamienić na gola Jakuć, w czym przeszkodził mu doskonałą interwencją Bursztyn. W rewanżu piłkę obok słupka posłał Mateusz Zientarski. W 67 min. nieprzyjemnie z rzutu wolnego uderzył Figiel, ale Sebastian Sobolewski, choć z problemami, zdołał ten strzał obronić. W 73 min. Bursztyn poradził sobie z główką Kluzka. W doliczonym czasie obie drużyny miały swoje okazje na strzelenie zwycięskiego gola. Wpierw, tuż obok słupka uderzył z dystansu Jakub Kołodenny, a po drugiej stronie boiska futoblówkę na poprzeczkę posłał Jakóbczyk.

Piłkarze Ślęzy po raz kolejny pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie, lecz niestety nie przełożyło się ono na zwycięstwo. 1KS zanotował trzeci z rzędu remis. Czekamy na przełamanie tej serii i zwycięstwo i jesteśmy pewni, że wkrótce się go doczekamy.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA ZIELONA GÓRA 1:1 (1:1)

0:1 Embalo 12′
1:1 Heresh 24′

Ślęza – Sobolewski, Jakuć (89’Michalski), Pisarczuk, Wawrzyniak, Marcjan (89’Krawiec), Hampel, Kluzek, Murat (46’Jakóbczyk), Kozik, Kifert, Heresh (46’Jabłoński)
rezerwa – Majchrzak, Kudelskyi, Olek, Nowak
Lechia – Bursztyn, Ostrowski, Kurowski, Embalo, Figiel, Mycan (59’Dębski), Dzidek (71’Shelkovenko), Matuszewski (82’Kołodenny), Zientarski, Iwanowicz, Górski (71’Surożyński)
rezerwa – Sieracki, Rzeźnik, Bambecki, Lechowicz, Osiński

Sędziowali – Przemysław Burliga (Zabrze) oraz Bartłomiej Górnik i Bartosz Słysz)
Żółte kartki – Hampel – Embalo, Iwanowicz
Widzów – 100

 

 

 

 

W Wielki Czwartek Ślęza zagra z Lechią

W czwartek (28 marca) o godz.15:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 23. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Lechią Zielona Góra.

 

W czwartek naprzeciw siebie staną zespoły teoretycznie znajdujące się w bezpiecznej strefie, ale tak do końca wcale jeszcze nie jest. Zajmująca 6. miejsce w tabeli Lechia zgromadziła dotąd 34 punkty, a plasująca się na 8. pozycji Ślęza ma tych punktów 32. Aby zapewnić sobie komfort w drugiej części rundy rewanżowej i jedni i drudzy swoje konto muszą jeszcze powiększyć. Stąd też spodziewamy się, że zarówno wrocławianie jak i też zielonogórzanie z determinacją szukać będą punktów w czwartkowym starciu.

W zimie sporo się w obu drużynach wydarzyło. O tym co działo się we Wrocławiu pisaliśmy już wielokrotnie, a tymczasem w Zielonej Górze dokonano transferów piłkarzy mających wzmocnić Lechię. Przede wszystkim do Grodu Bachusa powrócili doświadczeni Sebastian Górski z Chrobrego Głogów i Rafał Figiel z GKS-u Katowice. Miejsce między słupkami zajął za to Jakub Bursztyn, mający za sobą 13 spotkań rozegranych na poziomie Ekstraklasy.

Wydawać się mogło, że dysponująca takim potencjałem Lechia, będzie czołową drużyną rundy wiosennej, a tymczasem gra w przysłowiową kratkę. Zielonogórzanie poradzili sobie z Karkonoszami i sprawili nie lada sensację, wygrywają w Bielsku-Białej z Rekordem, czyli ówczesnym liderem. Niespodziewanie za to, Lechia przegrała z niżej notowanymi drużynami z woj. Lubuskiego, czyli ze Stilonem i ostatnio z Cariną na własnym boisku. Mimo to, spośród wszystkich lubuskich drużyn Lechia spisuje się najlepiej, a właśnie bycie najlepszym zespołem w regionie, było głównym celem zespołu prowadzonego przez trenera Andrzeja Sawickiego i wiele wskazuje na to, że ten cel zostanie osiągnięty. Drugim ważnym celem zielonogórskiego klubu, było też zajęcie czołowego miejsca w klasyfikacji Pro Junior System, a co za tym idzie z gratyfikacją finansową.  Tu też wszystko układa się po myśli włodarzy KS-u, bowiem na ten moment Lechia plasuje się w PJS na 2. miejscu.

Młoda drużyna Ślęzy będzie chciała urwać punkty Lechii i jest w stanie tego dokonać. Będzie o to łatwiej, jeśli wrocławianom uda się rozegrać dwie dobre połowy, z czym ostatnio bywają problemy. Sam mecz powinien być interesującym widowiskiem, bo wszystkie rozegrane w tym roku przez żółto-czerwonych takimi były. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w pięciu rozegranych meczach z udziałem 1KS-u, strzelono 25 bramek, co daje średnią 5 goli na mecz. Ciekawostkę stanowi też ilość rzutów karnych dyktowanych w tych starciach przez arbitrów. Kibice oglądali je we wszystkich tegorocznych starciach żółto-czerwonych, a było tych karnych aż 7.

Bardzo byśmy chcieli, by piłkarze Ślęzy sprawili nam świąteczny prezent. Czy im się to uda ? Tego nie wiemy, ale z pewnością będą oni z całych sił się starać, by tak się stało. Kibiców serdecznie zapraszamy na to spotkanie, gwarantując, że nudzić się nie będą.

Informacje organizacyjne :

Podczas meczu, zarówno w kasie, jak też w kawiarni ŚlęzAnka, będzie można kupić koszulki meczowe Ślęzy Wrocław, a także inne akcesoria klubowe.
Informujemy, że na taras widokowy wstęp będą miały tylko osoby z odpowiednim identyfikatorem.
Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii D, 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

 

 

Radosław Sylwestrzak: „Ślęza to przeciwnik, który jest nieprzewidywalny”

Przed czwartkowym meczem z Lechią Zielona Góra rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Radosławem Sylwestrzakiem.

 

Ubiegła sobota to nie był dobry dzień dla zielonogórskiej Lechii. Przegraliście na własnym boisku z Cariną Gubin. Dlaczego to rywale, a nie Wy cieszyli się ze zwycięstwa w tym spotkaniu?
Można krótko powiedzieć, że strzelili jedną bramkę więcej i dlatego to oni świętowali wygraną. Ale zagłębiając się w przebieg pojedynku to na pewno mógł potoczyć się inaczej ponieważ mieliśmy też szansę na jego początku otworzyć wynik i to my moglibyśmy się cieszyć ze zwycięstwa. Wiele rzeczy nie funkcjonowało w tym dniu, ale jest to następna lekcja dla nas.

Waszą bolączką w tej rundzie jest nieregularność. Myślisz, że te wahania formy to główny problem Lechii, który musicie poprawić w kolejnych meczach?
Myślę że nie, ponieważ często trzeba spojrzeć na przebieg spotkań, a nie na sam wynik, który jest wypadkową wielu składowych. Przykład pojedynku ze Silonem gdzie to my prowadziliśmy grę stworzyliśmy mnóstwo sytuacji kontrolowaliśmy przebieg meczu, a jednak to zespół z Gorzowa strzellił bramki i był w 100 procentach skuteczny.

Jaką piłkę gra ekipa prowadzona przez trenera Andrzeja Sawickiego?
Nasz styl gry jest na pewno ofensywny. W drużynie mamy piłkarzy z dużą jakością i to my chcemy utrzymywać się przy piłce oraz kontrolować spotkanie.

We wspomnianym pojedynku z Cariną zostałeś upomniany czwartym żółtym kartonikiem w tym sezonie, co eliminuje Cię z gry w czwartkowym meczu we Wrocławiu z miejscową Ślęzą. Czego Twoi koledzy muszą spodziewać się po zespole ze stolicy Dolnego Śląska?
Jest to kolejny przeciwnik który jest nieprzewidywalny. Wiadomą jest, że odeszło od Was kilku doświadczonych zawodników, ale to nie może nas mylić, że będzie to łatwe spotkanie.

Jak muszą w nim zagrać, aby dopisać do swojego dobrobku kolejne punkty?
Musimy być bardzo skuteczni w grze ofensywnej i odpowiedzialni za swoje działania w obronie. Wtedy na pewno będziemy cieszyć się ze zwycięstwa.

 

Fot. Krzycha Fotki

23. kolejka III ligi: Typy Kamila Olka

Oto jakie rozstrzygnięcia w 23. kolejce III ligi typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Kamil Olek.

 

Górnik II Zabrze

MKS Kluczbork

2

Warta Gorzów Wielkopolski

Gwarek Tarnowskie Góry

X

Odra Bytom Odrzański

Górnik Polkowice

2

LKS Goczałkowice Zdrój

Śląsk II Wrocław

1

LZS Starowice Dolne

Pniówek 74 Pawłowice

1

Unia Turza Śląska

Raków II Częstochowa

2

Ślęza Wrocław

Lechia Zielona Góra

1

Carina Gubin

Stilon Gorzów Wielkopolski

X

Rekord Bielsko-Biała

Karkonosze Jelenia Góra

1

Ślęza z Lechią zagra po raz 26.

Czwartkowy mecz z Ślęzy z Lechią będzie 26. ligową potyczką tych zespołów.

 

Piszemy o historii meczów z Lechią, choć klub ten jest chyba rekordzistą pod względem zmian nazw, a do obecnej powrócił 29 lipca 2019 roku.

Do pierwszej konfrontacji wrocławsko-zielonogórskiej doszło w sezonie 1979/1980. Miało to miejsce na trzecioligowym poziomie. Nie udało nam się dotrzeć do wyników meczów, ale nie był to udany sezon dla Ślęzy, która zajęła 11. miejsce i została zdegradowana, a tymczasem Lechia po zajęciu 8. miejsca została przeniesiona do innej grupy.

Po długiej przerwie Ślęza i Lechia spotkały się ze sobą ponownie, również w III lidze w sezonie 1990/1991. Niestety, również nie znamy wyników tych spotkań. Dla 1KS-u były to bardzo udane rozgrywki, bowiem zajęcie 2. miejsca oznaczało awans do II ligi. Lechia uplasowała się na 7. miejscu.

Dawna II liga była kolejnym poziomem rozgrywkowym, na którym mierzyły się ze sobą Ślęza z Lechią. Miało to miejsce w nieudanych dla żółto-czerwonych rozgrywkach sezonu 1995/96 w których zajęli 16. miejsce i zostali zdegradowani. Lechia uplasowała się na miejscu 14. będącym pierwszym, gwarantującym ligowy byt. Obydwa mecze pomiędzy obiema drużynami zakończyły się wynikiem 1:0, dla Ślęzy we Wrocławiu i dla Lechii w Zielonej Górze.

W przerwie zimowej sezonu 2008/2009 Ślęza przejęła miejsce w II lidze po Gawinie Królewska Wola. Wiosną ten w dużej mierze oparty na piłkarzach, którzy jesienią grali jeszcze w IV lidze zespół, w Zielonej Górze bezbramkowo zremisował z Lechią.

Sezon 2009/2010 zakończył się degradacją Ślęzy z II ligi. Wrocławianie w meczach z Lechią doznali dwóch porażek. W Zielonej Górze 0:1 (bramka Andrzej Dorniak) i we Wrocławiu 0:3 (Wojciech Okińczyc 2, Rafał Duchnowski)

W roku 2012 doszło do fuzji Lechii z UKP i już pod tą druga nazwą klub ten przystąpił do rozgrywek III ligi w sezonie 2012/2013. UKP zajął w nich 1. miejsce i awansował do II ligi, a będąca beniaminkiem Ślęza uplasowała się tuz za jego plecami na miejscu 2. W Zielonej Górze gospodarze po bramkach zdobytych przez Dominika Skrzyńskiego i samobójczym trafieniu Grzegorza Dorobka wygrali 2:1. Autorem honorowego trafienia dla Ślęzy był Grzegorz Rajter. Wiosną we Wrocławiu Ślęza zrewanżowała się zielonogórzanom wygrywając 2:0, po golach zdobytych przez Pawła Niewiadomskiego i Radosława Flejterskiego.

Pobyt UKP w II lidze trwał zaledwie jeden sezon i już w rozgrywkach III ligi sezonu 2014/2015 doszło do kolejnych konfrontacji Ślęzy z UKP. Obydwie bardzo pewnie wygrali żółto-czerwoni. We Wrocławiu 3:1 (Jakub Jakóbczyk 2, Kacper Fedorowicz – Bartosz Olejniczak) i w Zielonej Górze 4:1 (Paweł Niewiadomski 2, Billy Tchouague, Marcel Jamrozowicz – Maciej Brzezniak).

UKP mimo pewnego utrzymania nie przystąpił do rozgrywek III ligi w kolejnym sezonie, a za to dokonał fuzji z założonym przez żużlowych kibiców Falubazem, który też mimo wywalczenia awansu nie skorzystał z możliwości grania w III lidze. Nowo powstały klub występując jako Falubaz bez większych problemów wygrał za to czwartą ligę i uzyskał awans.

W sezonie 2016/2017 Ślęza łatwo wygrała 3:0 w Zielonej Górze (Adran Niewiadomski, Mateusz Kluzek, Jakub Jakóbczyk) i niespodziewanie przegrała 0:2 w Oławie (Michał Chyrek, Przemysław Mycan)

W rozgrywkach sezonu 2017/2018 jesienią we Wrocławiu Ślęza wygrała 6:2. Łupem bramkowym podzielili się w tym spotkaniu Maciej Firlej 2, Kamil Mańkowski, Jakub Jakóbczyk i Adrian Repski. Jeden gol to trafienie samobójcze Adriana Droszczaka. Dla Falubazu obydwa gole, z rzutów karnych zdobył Jakub Babij. W wiosennym rewanżu, również górą byli żółto-czerwoni, którzy zwyciężyli 2:1, a bramki w tej konfrontacji zdobyli, Adrian Niewiadomski i Marcin Wdowiak dla 1KS-u i Przemysław Mycan dla gospodarzy.

W jednym meczu skróconego sezonu 2019/20, rozegranego w sierpniu 2019 roku w Zielonej Górze. Lechia wygrała 3:1. Bramki da miejscowych strzelali Wojciech Okińczyc, Bartosz Konieczny i Sebastian Górski, a autorem honorowego trafienia dla 1KS-u był Robert Pisarczuk.

Mecz, który odbył się 18. października 2020 roku we Wrocławiu, tak naprawdę w tym terminie nie powinien się odbyć, bo w zespole Ślęzy mieliśmy prawdziwy szpital (12. zwolnień lekarskich). Niestety, mimo prośby do zielonogórskiego klubu o jego przełożenie, ten na to nie przystał i spotkanie zostało rozegrane. Ślęza grając w nim w mocno rezerwowym składzie, z piłkarzami którzy powinni leżeć w łóżku, a nie biegać po murawie, na dodatek grając już od 10 min. w dziesiątkę (czerwona kartka), dokonała czegoś wydawać się mogło niemożliwego, remisując 1:1. W starciu tym obydwa gole strzeli zawodnicy 1KS-u. Już w 1 min. Mikołaj Wawrzyniak, a w 23 min. samobójcze trafienie zanotował Hubert Muszyński.

22 maja 2021 roku mecz rozegrany został w Zielonej Górze. Do przerwy po trafieniu Przemysława Mycana prowadzili gospodarze, ale w drugiej odsłonie gole strzelali już tylko wrocławianie, a konkretnie czynili to Tomasz Dyr, Kornel Traczyk i Jakub Gil, a Ślęza wygrała 3:1.

Następna konfrontacja wrocławsko-zielonogórska miała miejsce 11 września 2021 roku na Kłokoczycach. Po golach strzelonych przez Piotra Stępnia i Viniciusa, Ślęza wygrała w niej 2:0.

Kolejny mecz pomiędzy tymi zespołami, rozegrany został 23 kwietnia 2022 roku w Zielonej Górze. Ślęza prowadziła w nim po trafieniu Viniciusa, a w drugiej połowie do remisu 1:1 doprowadził Mykyta Łoboda.

3 września 2022 roku w stolicy Dolnego Śląska, pewne zwycięstwo, bo 5:2, odnieśli w niej żółto-czerwoni. Gole dla Ślęzy strzelali Dominik Krukowski 2,
Mateusz Kluzek, Paweł Fediuk i Vinicius, a dla Lechii Przemysław Mycan i Mateusz Surożyński.

W kolejnym meczu obydwu drużyn, rozegranym 8 kwietnia 2023 roku, Ślęza wypuściła zwycięstwo z rąk. Po golu Dominika Krukowskiego 1KS objął prowadzenie. Jeszcze przed przerwą wyrównał Mateusz Surożyński. W drugiej połowie po dwóch trafieniach Adriana Niewiadomskiego było już 3:1 dla Ślęzy. W końcówce tego meczu gole zdobyli Mateusz Surożyński i Kacper Lechowicz i zakończył się on rezultatem 3:3.

Ostatni raz obie drużyny zmierzyły się ze sobą 2 września 2023 roku w Zielonej Górze. Spotkanie dobrze zaczęło się dla wrocławian, dla których szybko bramkę strzelił Robert Pisarczuk. Gospodarze wyrównali jeszcze przed przerwą po trafieniu Przemysława Mycana, a końcowy rezultat 2:1 dla Lechii ustalił w drugiej odsłonie Tomasz Matuszewski.

Bilans spotkań od sezonu 1995/96 – 10 zwycięstw Ślęzy, 7 Lechii i 4 remisy. Bramki 39-27 na korzyść 1KS-u.

Zapowiedź 23. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Od czwartku do soboty (28-30 marca), rozegrana zostanie 23. kolejka rozgrywek III ligi (gr.3).

 

GÓRNIK II ZABRZE – MKS KLUCZBORK (jesienią 1:2) piątek godz.13:00
Mecz kolejki. Przeciwko sobie staną dwa niepokonane jeszcze w tym roku zespoły. Wyżej notowany jest w tabeli MKS, ale własne (sztuczne) boisko na pewno stanowi atut zabrzan. Trudno jednak wskazać faworyta tej potyczki.

WARTA GORZÓW WLKP. – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY (3:0) piątek godz.16:00
Czy Warta wybudzi się z zimowego snu i zdobędzie pierwsze w tym roku punkty ? Dobrze grający ostatnio Gwarek, na pewno tego gorzowianom nie ułatwi.

ODRA BYTOM ODRZAŃSKI – GÓRNIK POLKOWICE (2:2) sobota godz.12:00
Górnik to zespól grający bardzo nierówno, co może dawać nadzieję mocno potrzebującym punktów gospodarzom.

CARINA GUBIN – STILON GORZÓW WLKP. (1:0) sobota godz.12:00
Obu ekipom daleko jeszcze do komfortowej sytuacji w tabeli, stąd remis nie będzie satysfakcjonował żadnej z nich. Obie też spisują się podobnie w rundzie rewanżowej, stąd szanse na zwycięstwo wydają się być porównywalne.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – ŚLĄSK II WROCŁAW (0:1) sobota godz.13:00
LKS jest w stanie postawić się liderowi i urwać mu punkty, choć oczywiście faworytem tego starcia są rezerwy Śląska.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – KARKONOSZE JELENIA GÓRA (4:2) sobota godz.13:00
Limit wpadek w przypadku Rekordu już się wyczerpał, stąd wicelider na kolejną pozwolić sobie nie może, tym bardziej, że za przeciwnika mieć będzie drużynę, która w tym roku swojego konta punktowego jeszcze nie otworzyła.

UNIA TURZA ŚL. – RAKÓW II CZĘSTOCHOWA (3:2) sobota godz.13:00
Ważny mecz dla układu dolnej części tabeli i choć póki co wyższe miejsce zajmuje w niej Unia, to jednak wcale w tej potyczce faworytem nie jest.

LZS STAROWICE DOLNE – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE (0:2) sobota godz.15:00
Choć szanse LZS-u na utrzymanie można już traktować raczej jako matematyczne, to trzeba pochwalić ten zespół za ambitną postawę, a takiej też spodziewać się możemy w spotkaniu z Pniówkiem.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA ZIELONA GÓRA (1:2) czwartek godz.15:30
Zapowiedź tego meczu ukażę się w osobno.

 

 

Podsumowanie 15. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet

Trzy zwycięstwa gospodarzy, dwa gości i jeden remis, to bilans 15. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet.

 

Rywalizacja o awans nabiera coraz większych rumieńców. Niektóre z wyników 15. kolejki sprawiły, że tabela jeszcze bardziej się spłaszczyła. Tym razem strzelono 26 bramek, co daje średnią 4,33 gola na mecz.

LECH UAM POZNAŃ – ENERGA CHECZ GDYNIA 2:1
Lech strzelając bramkę w samej końcówce, zachował miano jedynej drużyny, która wiosną nie straciła jeszcze punktów. Kolejna strata punktów przez gdynianki na wyjeździe, potwierdza, że wyjazdy w delegacje nie są ich domeną.

POLONIA ŚRODA WLKP. – LEGIONISTKI WARSZAWA 0:2
Gdy spojrzymy na tabelę, to ten rezultat można by uznać za sensację. Tak jednak do końca nie jest, bo drużyna z Warszawy, z każdym meczem spisuje się lepiej i cel, jakim jest utrzymanie miejsca w I lidze, wydaje się być coraz bardziej realnym do zrealizowania.

ZĄBKOVIA ZĄBKI – UKS 3 STASZKÓWKA JELNA 1:9
Wynik, który nie dziwi.

RESOVIA RZESZÓW – HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM 1:1
Lider znów stracił punkty, co można uznać za niespodziankę. Drużyna z Radomia co prawda traci trochę punktów do czołówki, ale też potwierdziła, że jest w stanie napsuć krwi każdemu rywalowi.

SKRA CZĘSTOCHOWA – SPORTIS KKP BYDGOSZCZ  4:1
Do przerwy (0:0) bydgoszczanki trzymały się dzielnie, ale już po niej faworyzowana Skra wyraźnie zdominowała to spotkanie.

ŚLĘZA WROCŁAW – BIELAWIANKA BIELAWA 4:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Zapowiedź zaległego meczu 13. kolejki

LECH UAM POZNAŃ – SPORTIS KKP BYDGOSZCZ środa godz.17:00
Zwycięstwo Lecha w tym meczu, a jest on jego faworytem, bardzo przybliży ten zespół do grupy drużyn rywalizujących o awans.