Andrzej Wiśniewski: „Będzie to pojedynek walki”

Przed spotkaniem z Gwarkiem Tarnowskie Góry rozmawiamy z bramkarzem tejże drużyny Andrzejem Wiśniewskim.

 

Za nami kolejna ligowa kolejka. Gwarek Tarnowskie Góry pokonał w niej Ruch Zdzieszowice 2:0. Twoim zdaniem zasłużenie?

Wydaje mi się że jak najbardziej tak. W pierwszej połowie wykorzystaliśmy swoje sytuacje i z rzadka pozwalaliśmy przeciwnikom na jakieś groźne sytuacje pod naszą bramką. Natomiast na drugą część gry wyszliśmy z głównym założeniem żeby nie stracić gola przez co oddaliśmy inicjatywę zawodnikom ze Zdzieszowic. Na szczęście cel zrealizowaliśmy pierwszy raz w tej rundzie nie tracąc bramki i to jest najważniejsze.

Osiem punktów w czterech wiosennych meczach to bilans, który Was zadowala?

Jeśli spojrzymy na suche wyniki, można by powiedzieć, że jest to dobry dorobek. Natomiast jeśli spojrzeć na to z drugiej strony dwa razy zremisowaliśmy w meczach, w których prowadziliśmy 3:1. O ile w pojedynku z Górnikiem Polkowice wygraną zabrał nam sędzia dyktując bardzo „miękkiego” karnego w doliczonym czasie gry, o tyle w spotkaniu z Lechią Dzierżoniów możemy mieć pretensje tylko do siebie, że prowadząc dwoma golami znowu daliśmy zabrać sobie praktycznie pewne trzy punkty. Więc szczerze powiedziawszy powinniśmy mieć komplet zwycięstw po tych czterech pojedynkach…

Ekipy z czołówki tracą podczas piłkarskiej wiosny sporo punktów. Jak myślisz z czego to wynika?

Po pierwsze sądzę, że wpływ ma na to bardzo długa przerwa pomiędzy rundą jesienną, a wiosenną i ciężko jest się dobrze „wstrzelić” z przygotowaniami tak żeby od pierwszej kolejki zacząć wygrywać mecz za meczem. Czasami potrzeba tych kilku spotkań żeby zespół znowu się rozkręcił i zaczął zwyciężać. Po drugie uważam, że ze względu na stan boisk na początku wiosny na tym poziomie rozgrywkowym drużyny, które preferują grę piłką mają po prostu utrudnione zadanie i łatwiej jest się bronić i czekać na kontry niż rozgrywać atak pozycyjny. Takie jest moje zdanie. Natomiast uważam, że niedługo wszystko wróci do normy i nie będzie już tylu niespodzianek.

Jedną z czołowych ekip trzecioligowych rozgrywek jest wrocławska Ślęza, z którą to zagracie w następnej kolejce. Patrząc na wyniki pojedynków między tymi zespołami ich bilans jest dla Was bardzo korzystny. Z pewnością nie będziecie mieli nic przeciwko, aby tę passę podtrzymać, a drużyna trenera Grzegorza Kowalskiego zrobi wszystko, aby ją zmienić. Jakiego spotkania się spodziewasz?

Patrząc na to jak wyglądały nasze poprzednie mecze, na pewno będzie to pojedynek walki. Pamiętam nasze spotkanie z jesieni i właśnie taki to był mecz gdzie nie brakowało zaangażowania, walki i biegania, a o wyniku zadecydowała jedna bramka. Mam też nadzieję, że nie zabraknie w nim również aspektów czysto piłkarskich i będzie to bardzo ciekawe widowisko.

Kiedy spotykają się ze sobą dwa zespoły, które zajmują czołowe miejsca w tej lidze, to o sukcesie któregoś z nich mogą zadecydować detale. Jakie Twoim zdaniem?

Według mnie decydujące będzie utrzymanie pełnej koncentracji, zaangażowania i dyscypliny taktycznej. W takich meczach często jest tak, że o wyniku decyduje jedna akcja, dlatego ważne jest żeby wykorzystać swoją sytuacje i później kontrolować przebieg meczu. Nie tylko w takich pojedynkach, ale w każdym w naszej lidze jest tak, że gdy jako pierwszy traci się gola to później jest bardzo ciężko gonić rezultat.

Foto: Marzena Stanek (http://tsgwarek.pl/)