Bartosz Kucharski: „W meczach ze Ślęzą zawsze miałem dużo roboty”
Przed niedzielnym spotkaniem z Rekordem Bielsko – Biała rozmawiamy z bramkarzem tego zespołu Bartoszem Kucharskim.
Przegraliście w ostatniej kolejce z Ruchem Zdzieszowice. Zasłużenie Twoim zdaniem?
Ruch postawił bardzo mocno na ofensywę, z którą w miarę dobrze sobie radziliśmy z tyłu. Niestety nie tworzyliśmy klarownych stuprocentowych sytuacji. Ekipa ze Zdzieszowic takich okazji miała kilka, co przełożyło się na wynik.
Po 26. rozegranych dotąd kolejkach zajmujecie w tabeli bardzo dobrą piątą pozycję. Ostatnie cztery ligowe pojedynki Rekordu to jednak tylko cztery zdobyte przez Was punkty. Jak myślisz z czego to wynika?
No niestety nie są one satysfakcjonujące. Jakby przeanalizować te mecze to według mnie można było mieć w nich nawet siedem punktów. Zabrakło nam w tych spotkaniach konsekwencji i dotrzymania rezultatu do końca.
Jesteście drużyną, która łapie w obecnym sezonie sporo kartek. Lubicie taki styl grania na pograniczu faulu?
Łapiemy je, ale nie jest to spowodowane graniem na pograniczu faulu. Lubimy i potrafimy grać piłką. Kartki są spowodowane zaangażowaniem i stanowczą grą.
W niedzielę zagracie we Wrocławiu ze Ślęzą Wrocław.Ty już miałeś dwa razy okazję grać przeciw temu zespołowi. Co najbardziej zapadło Ci z pojedynków z ekipą prowadzoną przez trenera Grzegorza Kowalskiego?
Nasz najbliższy rywal to drużyna grająca przede wszystkim w piłkę, walcząca zawsze do końca. Pamiętam, że w meczach przeciwko Ślęzie zawsze miałem dużo roboty, ale to cieszy, bo wtedy spotkania są ciekawe.
Jaki przewidujesz scenariusz na ten pojedynek?
My w każdym meczu mamy jedno założenie wygrać i zdobyć trzy punkty, bo po to się gra w piłkę. Nie chce przewidywać scenariusza. Na pewno będzie to dobre i ciekawe spotkanie.