Sebastian Pączko: „Ślęza ma sporo atutów”

Przed sobotnim pojedynkiem z Gwarkiem Tarnowskie Góry rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Sebastianem Pączko.

 

Zdobyłeś bramkę przypieczętowującą Waszą wygraną nad Foto – Higieną Gać. Myślisz, że wynik tego spotkania odzwierciedla to co działo się na boisku?
Mecz z Foto – Higieną był wyrównany. Gospodarze mieli dwie bardzo dobre sytuacje do strzelenia gola, lecz nie wykorzystali ich. My natomiast byliśmy skuteczni i dopisaliśmy do swojego konta ważne trzy punkty.

Po nie najlepszym początku sezonu Gwarek z pojedynku na pojedynek dawał swoim kibicom coraz więcej radości i po ostatniej kolejce jest w ścisłej czołówce III ligi. Czy to znak, że Wasza gra jest już taka jaką oczekujecie?
To prawda, że początek sezonu nie był w naszym wykonaniu zbyt dobry. Brakowało skuteczności, a na dodatek traciliśmy głupie bramki. Ostatnie tygodnie to zdecydowanie lepsza forma. Zdobywamy sporo punktów, a poszczególne formacje działają praktycznie bez zarzutu. Do pełni satysfakcji jeszcze daleka droga (uśmiech).

Cztery kolejki pozostały do zakończenia rundy jesiennej w 3. grupie III ligi. W pierwszej z nich zmierzycie się z wrocławską Ślęzą. Jakim rywalem będzie ekipa prowadzona przez Grzegorza Kowalskiego?
Na pewno będzie to trudne spotkanie, ponieważ Ślęza ma sporo atutów. Jestem jednak przekonany, że jeśli podejdziemy do tego meczu w pełni skoncentrowani to trzy punkty zostaną w Tarnowskich Górach.

Sobotni pojedynek będzie konfrontacją zespołu, który zdobywa dużo goli w swoich meczach z drużyną, która traci bardzo mało bramek. Co może zadecydować o zwycięstwie którejś z nich?
Kluczem do sukcesu w tym spotkaniu może być szybko strzelony gol, który ustawi pojedynek. Naszym celem będzie jak najszybsze otwarcie wyniku i szukanie kolejnych okazji do podwyższenia rezultatu.

Sezon 2019/2020 jest nie tylko dobry dla ekipy z Tarnowskich Gór, ale także i dla Ciebie, patrząc choćby na liczbę strzelonych przez Ciebie bramek. Jesteś w czołówce najlepszych snajperów całej ligi tracąc do prowadzącego Wojciecha Caniboła trzy gole. Korona króla strzelców to Twój indywidualny cel numer jeden na ten sezon?
Na pewno mogę zaliczyć początek sezonu do udanych. Najważniejsze dla mnie to to, aby swoją postawą na boisku pomagać drużynie w zdobywaniu kolejnych punktów. Codziennie pracuje nad tym, żeby podnosić jakość mojej gry, bo znam siebie i wiem, że mam jeszcze duże rezerwy, na które wpływ miała roczna przerwa od gry. Mój indywidualny cel na ten sezon to dwadzieścia bramek, a w meczu ze Ślęzą będę chciał podtrzymać dobrą passę, bo w obydwu spotkaniach przeciwko Waszemu zespołowi strzeliłem po jednym golu.