Puchar (znów) jest nasz
W rozegranym w Ścinawie finałowym meczu rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Chrobrym Głogów 4:0.
Piłkarki Ślęzy drugi rok z rzędu zwyciężają w rozgrywkach Pucharu Polski na Dolnym Śląsku. Sukces ten tym bardziej nas cieszy, że osiągnięty został w roku jubileuszu 75-lecia Pierwszego Klubu Sportowego we Wrocławiu. Gdy dołożymy jeszcze podobny triumf w pucharowych rozgrywkach naszych seniorów, to możemy w roku 2020 cieszyć się z dubletu.
Ślęza jechała do Ścinawy w roli faworyta. Mieliśmy jednak małe obawy, czy dziewczyny zdołały zregenerować siły po niedzielnej podróży do Gorzowa i rozegranym w tym mieście ciężkim meczu ze Stilonem. Te obawy nasze piłkarki szybko rozwiały, mimo że dziś trener Arkadiusz Domaszewicz desygnował dziś do gry jedenastkę, w której zabrakło m.in. kontuzjowanej Oli Olbińskiej, a podstawowa bramkarka, Ola Malinowska zajęła miejsce na ławce rezerwowych.
Gdy porównamy dzisiejszy finał, z tym rozegranym przed rokiem w Wałbrzychu, to możemy powiedzieć, że byliśmy jakby w innym świecie. Mecz rozgrywany był na zadbanym, ładnym stadionie, na doskonale przygotowanej murawie. Należy za to podziękować władzom Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, a także władzom podokręgu legnickiego. Dopisała też pogoda, bo obawialiśmy się, że zapowiadane wcześniej opady deszczu sprawią, ze boisko będzie nasiąknięte wodą i ciężkie do gry. Na szczęście padać zaczęło dopiero w przerwie, co nie wpłynęło na pogorszenie stanu murawy.
Od pierwszych minut widać było, który z zespołów gra w III, a który w IV lidze. Przewaga żółto-czerwonych była bardzo duża, pod każdym względem piłkarskiego rzemiosła. Ambitne dziewczyny z Głogowa starały się jak mogły, ale te ich starania na niewiele się zdały. Ślęza zaczęła od niecelnego uderzenia Kingi Podkowy i strzału w środek bramki. Na otwarcie wyniku nie musieliśmy długo czekać, bo już w 7. min. uczyniła to posyłając piłkę do bramki pięknym uderzeniem z dystansu, Kinga Podkowa. Po objęciu prowadzenia wrocławianki nie zwolniły tempa i praktycznie nie schodziły z połowy Chrobrego. Nad poprzeczką strzelała Sandra Słota, a Karina Kruk obok słupka. Ponownie umiejętności bramkarki z Głogowa sprawdziła też Kinga Podkowa. W 19 min. zobaczyliśmy kolejną piękną bramkę, tym razem Nikoli Żurawskiej po dośrodkowaniu Kariny Kruk z rzutu rożnego. W 23 min. ta sama para sprawiła, że Ślęza prowadziła już 3:0. Tym razem Karina popisała się długim podaniem, po którym Nikola znalazła się sama przed bramką i nie omieszkała skorzystać z okazji do strzelenia swojego drugiego gola. Potem trwał regularny obstrzał bramki Chrobrego. Trzy razy bardzo niewiele myliła się Karina Kruk. Podobnie czyniła Kinga Podkowa, a najlepszych szans na golę nie zamieniła Patrycja Piotrowska, która m.in. trafiła w słupek. Więcej bramek przed przerwą jednak nie zobaczyliśmy, a warto też zaznaczyć, że w pierwszej połowie, bramkarka Ślęzy, Natalia Skużybut była kompletnie bezrobotna, bo głogowianki nie zdołały oddać choćby jednego strzału.
Już w przerwie trener Arkadiusz Domaszewicz postanowił dać odpocząć swoim podstawowym zawodniczkom, stąd na drugą połowę nie wyszły Nikola Żurawska, Sandra Słota i Katarzyna Gaber. Niewiele też pograła sobie w drugiej odsłonie Kinga Podkowa. Te roszady sprawiły, że gra 1KS-u nie była już tak płynna, choć przewaga wrocławianek wciąż była bardzo duża. W 48 min. po podaniu Kariny Kruk gola strzeliła Asia Mielniczuk. W min. 57 sędzia podyktował rzut wolny dla Chrobrego, po którym byliśmy świadkami pierwszego strzału tego zespołu. Strzału zresztą celnego, ale nie mógł on zaskoczyć czujnej w bramce Natalii Skużybut. Nasza bramkarka w tej części meczu miała okazje do dwóch jeszcze interwencji. Za pierwszym razem wybiegła daleko od swojej świątyni i zapobiegła oddaniu strzału przez zawodniczkę Chrobrego, a za drugim poradziła sobie bez kłopotu z uderzeniem z około 40. metrów. Tymczasem z naszej strony bliska zdobycia gola i to dwukrotnie, była powracająca po kontuzji Ola Kucharska. Ponownie też bliska strzelenia gola była pozwalająca sobie na sztuczki techniczne, Karina Kruk. Swoją okazję miała też Julia Kwocz. Nie miała dziś ewidentnie swojego dnia Patrycja Piotrowska, która kilkukrotnie nie potrafiła posłać piłki do siatki, mając doskonałe ku temu okazje.
Po meczu nastąpiła uroczystość wręczenia nagród, a Puchar wręczył naszemu zespołowi prezes DolZPN, a jednocześnie wiceprezes PZPN – Andrzej Padewski. Potem nastąpił czas na fetowanie sukcesu.
Wygrywając w Ścinawie piłkarki Ślęzy dołożyły sobie kolejnych obowiązków, a będą nimi występy już na szczeblu centralnym pucharowej rywalizacji. Przypomnijmy, że w poprzedniej edycji Ślęza spisała się w nich doskonale, wygrywając dwa spotkania i odpadając dopiero po trzecim.
CHROBRY GŁOGÓW – ŚLĘZA WROCŁAW 0:4 (0:3)
0:1 Podkowa 7′
0:2 Żurawska 19′
0:3 Żurawska 23′
0:4 Mielniczuk 48′
Ślęza – Skużybut, Stępień, Wypych, Szopińska (66’Kucharska), Piotrowska, Żurawska (46’Mielniczuk), Podkowa (57’Kwocz), Gaber (46’Szczech), Janik, Słota (46’Dziadek), Kruk.
rezerwa – Malinowska, Kaczor.