Ślęza – Górnik: wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Górnik Łęczna powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:
Jacek Opałka (pełniący dziś obowiązki trenera Ślęzy): „Skończyła się piękna pucharowa przygoda. Uważam, że mieliśmy dziś troszeczkę mniej jakości piłkarskiej od rywali i tego nam zabrakło. Sam mecz był moim zdaniem dosyć wyrównany, natomiast w tych kluczowych momentach, gdzie potrzebne było doświadczenie, rywale wykorzystali te sytuacje i tak się mecz skończył. W końcowych fragmentach mieliśmy dwie bardzo klarowne okazje do zdobycia gola, ale niestety nie udało się nam ich wykorzystać. Odpadamy z rywalizacji pucharowej i skupiamy się na lidze. Rywalom gratulujemy zwycięstwa i życzymy wszystkiego najlepszego.”
Kamil Kiereś (trener Górnika): „Taki był cel tego spotkania, aby awansować do kolejnej rundy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Często jest tak, że drużyny niżej notowane są losowane z zespołami wyżej notowanymi i jak spojrzymy na historię Pucharu Polski takich niespodzianek było dużo i zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że gospodarze wyjdą z założeniem takim, by taką niespodziankę sprawić. Ale tak jak mówiłem mieliśmy za cel awansować, mimo iż nie graliśmy dziś wyjściowo w optymalnym składzie ligowym, bo było bardzo dużo zmian, ale zdajemy sobie sprawę z tej specyficznej sytuacji w tym sezonie, z dużego natężenia meczów i Ci zawodnicy, którzy zagrali dziś od początku są to piłkarze, którzy w ostatnich meczach decydowali o wyniku spotkania. Jeżeli chodzi o ocenę pojedynku to wydaje mi się, że lekką optyczną przewagę miał Górnik, ale pierwsza połowa była bardziej wyrównana. Po przerwie szczególnie gdy dokonaliśmy zmian nasza gra się bardziej zazębiła, wykorzystaliśmy te momenty na bramki, ale prowadząc 2:0 zabrakło nam trochę koncentracji, bo Ślęza doszła do sytuacji i na to musimy zwrócić uwagę w kolejnych meczach.”
Filip Olejniczak (Ślęza): „Na wstępie powiem, że czujemy mały niedosyt. Myślę, że w pierwszej połowie pokazaliśmy się z dobrej strony, staraliśmy się grać piłką i stwarzać sytuacje podbramkowe. Po Górniku z kolei widać było ogranie na wyższym szczeblu. Grali wysoko i długo utrzymywali się przy piłce. Na drugą połowę wyszliśmy z wiarą w zwycięstwo aczkolwiek nasze lepsze granie zaczęło się po stracie bramki. Do stanu 0:1 praktycznie skupialiśmy się na obronie. Był to dla nas dobry bodziec ponieważ dopiero wtedy pokazaliśmy granie bez bojaźni i z parciem na wyrównanie. Niestety pomimo licznych prób mecz zakończył się naszą porażką. Szkoda, ale taka jest piłka. Życzę Górnikowi dalszych sukcesów, a my skupiamy już się na lidze i pucharze okręgowym.
Tomasz Midzierski (Górnik): „Na pewno ciężki teren. Wiedzieliśmy, że Ślęza ma swoje atuty, że przez te przynajmniej dziewięćdziesiąt minut będzie dla nas dziś równorzędnym przeciwnikiem, bo taki jest Puchar Polski. Tutaj każdy z każdym może na tym poziomie rywalizować. Myślę, że nasze dobre przygotowanie mentalne zarówno w pierwszej części gry jak i w drugiej połowie zaowocowało tym, że wygraliśmy 2:0.