Trudne zadanie przed piłkarzami Ślęzy

W sobotę (13 marca) o godz.15 w Pawłowicach rozegrany zostanie mecz 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy miejscowym Pniówkiem 74 i Ślęzą Wrocław.

 

To może być bardzo trudno mecz dla żółto-czerwonych. Składa się na to kilka czynników. Pierwszym z nich jest mniejsze od innych boisko. Dla Ślęzy będzie to też pierwsze starcie w tym roku na naturalnej murawie. Kolejnym czynnikiem, który może wpłynąć na to spotkanie są warunki atmosferyczne, a zwłaszcza zapowiadany w porze meczu porywisty wiatr. Najważniejszym jednak z czynników obrazujących jak trudne wyzwanie czeka żółto-czerwonych jest ten wskazujący na siłę rywala, a ta co pokazują wyniki i miejsce w tabeli, jest niemała. Warto też przy tym dodać, że Pniówek jest jednym z dwóch zespołów, który jesienią zdołał wygrać ze Ślęzą i jedynym, który dokonał tego we Wrocławiu.

Pniówek rundę wiosenną rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa 2:1 w Żmigrodzie z Piastem. To zwycięstwo pozwoliło drużynie z Pawłowic umocnić się na 4. miejscu w tabeli i utrzymać dystans 5 pkt do Ślęzy. Tę bardzo wysoką pozycję Pniówek zawdzięcza doskonałej drugiej części rundy jesiennej, zapoczątkowanej właśnie zwycięskim meczem we Wrocławiu.

Trenerem Pniówka jest Grzegorz Łukasik, który w niedawnym wywiadzie dla katowickiego „Sportu” powiedział, że ma zbilansowany zespół, w którym praktycznie na każdej pozycji ma do dyspozycji dwóch równorzędnych piłkarzy, a kłopot bogactwa sprawia, że dokonując wyboru podstawowej jedenastki, ma zawsze wątpliwości. Podkreśla jednak przy tym, że jest to pozytywny problem.

W zimie troszkę przewietrzono szatnię w Pawłowicach. Rozstano się z doświadczonymi i uznanymi piłkarzami – Bartoszem Semeniukiem i Krzysztofem Bodzionym. Nie byli to już jednak zawodnicy pierwszego wyboru dla szkoleniowca Pniówka. Takim był za to na pewno Rafał Adamek, którego oglądać teraz możemy na boiskach II ligi, bowiem od rundy wiosennej reprezentuje on barwy Pogoni Siedlce. Z pozyskanych piłkarzy warto na pewno zwrócić uwagę na mającego drugoligowe doświadczenie z występów w ROW-ie Rybnik, Kamila Spratka. Nie on jeden jest piłkarzem Pniówka obytym w grze na wyższych poziomach rozgrywkowych. Takich w zespole z Pniówka jest bowiem wielu, jak choćby Wojciech Caniboł, Oskar Mazurkiewicz, Mateusz Szatkowski, Przemysław Szkatuła i Dawid Weis.

Wiemy, że mecz w Pawłowicach łatwy nie będzie, ale znamy też wartość i potencjał naszych piłkarzy. Wiemy też na pewno, że będą oni dążyć ze wszystkich sił do zrewanżowania się Pniówkowi za jesienną porażkę. W porównaniu do tamtego meczu, skład naszej drużyny będzie się mocno różnił, bowiem przypomnijmy, że z różnych powodów wielu zawodników Ślęzy w październiku grać nie mogło. Teraz też nie wszyscy będą do dyspozycji trenera Grzegorza Kowalskiego, ale w porównaniu do jesiennego starcia, będzie on już miał większy komfort w wyborze tych, którzy wybiegną na murawę.

Sam fakt, że w sobotę zagra 3. i 4. zespół w tabeli pozwala to spotkanie nazwać meczem kolejki. Powinno to być ciekawe i bardzo emocjonujące starcie, z którego mamy nadzieję, że zwycięsko wyjdą żółto-czerwoni. Czy tak też się stanie, można będzie przekonać się śledząc tekstową relację z tego meczu, którą przeprowadzimy na naszej stronie.