Gol na początku meczu dał Ślęzie komplet punktów

W rozegranym w Centrum Piłkarskim -Ślęza Wrocław – # Kłokoczyce, meczu 26. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Wartą Gorzów Wlkp. 1:0.

 
Jesienią Ślęza łatwo poradziła sobie z Wartą, wygrywając w Gorzowie 3:0. Dziś wrocławianie ponownie okazali się być lepszymi od gorzowian, choć aby odnieść skromne zwycięstwo, musieli się bardziej napracować. Wygrana Ślęzy była jednak jak najbardziej zasłużona, bowiem w przekroju całego meczu 1KS był po prostu lepszym zespołem.

Warta przyjechała do Wrocławia osłabiona brakiem swojego najlepszego snajpera, doświadczonego Pawła Posmyka. Bardziej odczuwalne wydają się być braki w kadrze Ślęzy, bowiem do niegrającego już od dłuższego czasu Piotra Kotyli, również z powodu urazu dołączył Filip Olejniczak, a na dodatek, za nadmiar żółtych kartek pauzować musiał Maciej Tomaszewski.

Zanim rozpoczęło się spotkanie, odbyła się mała uroczystość, podczas której Mateusz Stempin otrzymał pamiątkową koszulkę, z okazji rozegrania przez tego piłkarza, 100 ligowych meczów w żółto-czerwonych barwach.

Wraz z pierwszym gwizdkiem, żółto-czerwoni przejęli inicjatywę i narzucili swoje warunki gry. Na potwierdzenie ich przewagi nie musieliśmy długo czekać, bo już w 6 min. po znakomitym podaniu Roberta Pisarczuka, gola strzelił Piotr Stępień. Bramka strzelona przez Ślęzę nie wpłynęła na obraz gry w tej części meczu. Ślęza wciąż napierała i miała okazję, by podwyższyć swoje prowadzenie. M.in. z niezłej pozycji, mocno przestrzelił Mateusz Kluzek, Warta skupiona głównie na obronie dostępu do własnej bramki, z rzadka przeprowadzała ofensywne akcje, a pierwszy strzał przyjezdnych, na dodatek bardzo niecelny, którego autorem był Robert Hirsz, miał miejsce dopiero w 30 min. W 34 min. z bliska, z niełatwej pozycji uderzył Stępień, lecz stojący w bramce Warty, Kamil Lech, świetną interwencją zdołał piłkę przenieść nad poprzeczkę. Po chwili strzelał też Kornel Traczyk, ale posłał on futbolówkę wprost w stojącego na środku bramki Lecha. Pierwszą groźną sytuację goście stworzyli w 40 min, gdy z bliska główkował Adam Saktura, ale nie zdołał on tym strzałem zaskoczyć czujnego w bramce Piotra Zabielskiego. W rewanżu uderzał Pisarczuk, trafiając w poprzeczkę. Tuż przed gwizdkiem arbitra zapraszającego piłkarzy na przerwę, groźnie, acz niecelnie strzelał Radosław Mikołajczak.
W drugiej połowie gorzowianie zaczęli grać odważniej, częściej starając się przeprowadzać ofensywne akcje. Wrocławianie też nie spoczęli na laurach i nie ustawali w poszukiwaniu kolejnego trafienia. W 55 min. czujność gorzowskiego golkipera sprawdził Hubert Muszyński, a kilka minut później, Stępień z niewielkiej odległości posłał piłkę nad poprzeczką. W 60 min. mocno zadrżeliśmy, gdy piłka po uderzeniu Roberta Hirsza obiła słupek wrocławskiej bramki. W 60 min. swoją okazję miał Mateusz Stempin, ale i on nie miał dziś dobrze wyregulowanego celownika. W 74 min. tzw. „setki” na gola nie zamienił Stępień. Goście dobrą okazję, jaką był rzut wolny z około 18. metra mieli w 79 min, ale jego wykonawca, Artur Stawikowski, uderzył minimalnie za wysoko. Mecz zbliżał się ku końcowi, a wynik wciąż się nie zmieniał, choć obydwie drużyny miały swoje bardzo dobre okazje. W 83 min. takową zmarnował Stempin, a po chwili, po drugiej stronie boiska szansy na doprowadzenie do remisu nie wykorzystał Hirsz. W doliczonym czasie przyjezdni postawili wszystko na jedną kartę, i byli bardzo bliscy zdobycie punktu. Nie dopuścił do tego Zabielski, który w ostatniej akcji meczu fantastycznie obronił strzał z bliska Saktury.

Niestety, nic dobrego nie możemy dziś powiedzieć o pracy niedoświadczonego arbitra (jego dopiero 4. mecz w III lidze), który podjął wiele niezrozumiałych decyzji, często też krzywdząc piłkarzy, jak choćby wtedy gdy dawał kartki zawodnikom na nie zasługującym. Oczywiście każdy ma prawo się pomylić, tylko czy aż tyle razy, co miało miejsce w dzisiejszym meczu.

ŚLĘZA WROCŁAW – WARTA GORZÓW WLKP. 1:0 (1:0)

1:0 Stępień 6′

Ślęza – Zabielski, Gil (84’Wawrzyniak), Stempin (90’Bohdanowicz), Pisarczuk, Traczyk, Dyr, Afonso, Stępień, Samiec, Muszyński, Kluzek.
rezerwa – Gasztyk, Palacios, Flarski, Bialik, Vinicius.
Warta – Lech, Bielawski (78’Krauz), Stawikowski, Saktura, Szulc (46’Poniedziałek), Hirsz, Sikorski, Siwiński, Mikołajczak, Śledzicki, Surożyński (46’Nowakowski)
rezerwa – Latek, Grudziński, Gołdyn, Błajewski.

Sędziowali – Mariusz Goriwoda (Gliwice) oraz Bartosz Słysz i Przemysław Burliga
Żółte kartki : Pisarczuk, Muszyński – Sikorski, Mikołajczak, Nowakowski
Mecz bez udziału publiczności.