Ślęza – Warta: komentarze pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wielkopolski powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Najważniejsze są trzy punkty, ale trzeba powiedzieć, że patrząc na tabelę, można by oczekiwać przyjazdu tutaj drużyny, która jest słabym zespołem, natomiast tak nie było. Było tak, że Warta była tutaj równorzędnym przeciwnikiem, momentami nawet lepszym w grze od nas, a my też mogliśmy ten mecz szybciej skończyć, a tak zrobiliśmy sobie z tego dosyć nerwowe spotkanie do końca i trzeba powiedzieć, że ta końcówka pierwszej części sezonu jest naprawdę ciekawa, bo patrząc na to co się dzieje w tabeli czyli i zespoły na dole mocno się starają i na górze zaczyna się mocny ścisk, więc to tylko zapowiada, że może być bardzo ciekawa ta runda rewanżowa.”

Mykola Dremlyuk (trener Warty): „Bardzo dobra druga połowa w naszym wykonaniu. Trochę przespana pierwsza. W dość łatwy sposób daliśmy sobie strzelić bramki. Pracowaliśmy w tygodniu nad kryciem w polu karnym, bo tego nam brakuje, tu mamy problemy z tym przy dośrodkowaniach i w ogóle w kryciu w szesnastce. Pracowaliśmy nad tym cały tydzień i w pierwszej akcji po dośrodkowaniu tracimy krycie i tracimy bramkę. To jest trochę denerwujące. Porozmawialiśmy sobie w przerwie, musieliśmy porobić zmiany, musieliśmy też wrócić do naszego grania i do tego, co zakładaliśmy sobie przed meczem. I to w drugiej połowie poskutkowało, mieliśmy sytuacje, strzeliliśmy bardzo ładną bramkę. Szkoda, że przegrywamy, ale cóż ogólnie mecz biorąc, to był wyrównany i zasłużyliśmy w nim co najmniej jeden punkt.”

Mateusz Kluzek (Ślęza): „Pozycja w tabeli przeciwnika sugerowała przed meczem, że powinna to być dla nas lekka przeprawa. Jednak Warta postawiła dość ciężkie warunki. Nam udało się strzelić dwie bramki w pierwszej połowie, przez co po przerwie mogliśmy się skupić na defensywie. Szkoda, że nie zachowaliśmy czystego konta, bo po bramce Warty wdało się trochę niepotrzebnych nerwów. Finalnie dowieźliśmy prowadzenie do końca, co bardzo nas cieszy i pozwala z czystą głową skupić się na ostatnim meczu z liderem z Goczałkowic. Mamy nadzieję, że nasi kibice licznie stawią się na stadionie, by nas wspierać.”

Adam Nowak (Warta): „Mecz mógł podobać się kibicom, było dużo akcji. Zaczęliśmy wydało się nieźle. Stwarzaliśmy sytuacje, ale brakowało wykończenia. Po czym Ślęza wyprowadziła dwie akcje. Jedną fajną, drugą bramkę strzeliła ze stałego fragmentu gry. Próbowaliśmy gonić, ale było ciężko. W szatni powiedzieliśmy sobie kilka mocniejszych słów, zrobiliśmy drobne korekty i w drugiej połowie znowu fajnie pograliśmy, strzeliliśmy gola, próbowaliśmy dążyć do zwycięstwa, ale Ślęza mądrze grała, mądrze się broniła i dowiozła ten wynik do samego końca.”