Pozytywna wizyta Ślęzy w Polkowicach
W rozegranym w Polkowicach meczu sparingowym, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Górnikiem 1:0.
Po przegranym przed tygodniem sparingu ze Słowianinem, dziś piłkarze Ślęzy poprawili swoje i nasze humory. Wrocławianie wygrali w Polkowicach z Górnikiem, a choć to był tylko mecz towarzyski, to zwycięstwo nad rywalem grającym o dwie klasy rozgrywkowe wyżej, zawsze daje powody do satysfakcji.
W początkowych minutach dłużej przy piłce utrzymywali się miejscowi, ale niewiele z tego wynikało, bowiem dobrze zorganizowana defensywa 1KS-u umiejętnie przerywała ofensywne akcje polkowiczan. Ci zaś mieli duże problemy ze znalezieniem pozycji strzeleckiej, stąd w pierwszej połowie, w praktyce nie oddali choćby jednego strzału. W miarę upływu minut, coraz częściej atakowali żółto-czerwoni, a ich ataki były zdecydowanie groźniejsze. W 14 min. Vinicius zgubił rywali i wyłożył piłkę jak na tacy Limię, a ten niestety z kilku metrów trafił w bramkarza. Wracający do Ślęzy z wypożyczenia do Piasta Nowa Ruda, Brazylijczyk, próbował zrehabilitować się za tę zmarnowaną setkę, uderzając z dystansu i dwukrotnie był tego bliski, jednak raz doskonale interweniował golkiper Górnika, a przy drugiej próbie, piłka w niewielkiej odległości minęła słupek. W 42 min. piłka znalazła się w siatce bramki Górnika, po tym jak skierował ją tam kolejny powracający z wypożyczenia zawodnik, Passoni. Gol uznany jednak nie został, bowiem sędzia asystent zasygnalizował pozycję spaloną, a my do końca nie jesteśmy przekonani, czy miał w tej kwestii rację. Jeszcze przed przerwą obok słupka uderzył Vinicius, a piłka po bombie z dystansu Adama Samca, przeleciała metr nad poprzeczką.
W przerwie w obu drużynach nastąpiło sporo zmian, a gospodarze po zmianie stron zaczęli mocniej naciskać, czego efektem było kilka strzałów, sprawdzających umiejętności Piotra Zabielskiego. Ślęza swoją okazję miała w 68 min. gdy po zagraniu Mateusza Stempina, w futbolówkę nie zdołał trafić Dominik Krukowski. W 77 min. Michał Hawryło dośrodkował z rzutu rożnego, a wbiegający pole karne Hubert Muszyński, umieścił piłkę w bramce. Górnik w końcowych minutach starał się odrobić straty, lecz żółto-czerwoni do tego nie dopuścili.
GÓRNIK POLKOWICE – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1 (0:0)
0:1 Muszyński 77′
Górnik – Furtak (46’Szymański), Ratajczak (66’Karmelita), Biernat, Bojdys (46’Makuch), Opałacz (65’Krakowski), Żołądź (46’Wacławczyk), Purzycki (46’Kozubal), Radziemski (46’Fryzowicz), Kiebzak (46’Bancewicz), Szuszkiewicz (46’Mazurowski), Piątkowski (46’Baranowski)
Ślęza – testowany (46’Zabielski), Afonso, Muszyński, Samiec (46’Bohdanowicz), Fediuk (46’Hawryło), Tomaszewski, Vinicius (46’Traczyk), Lima (46’Wawrzyniak), Pisarczuk (46’Stempin), Kluzek (46’testowany), Passoni (46’Krukowski)
Foto – Jan Wierzbicki (Górnik Polkowice)