Po bardzo dobrym meczu Ślęza wygrała z Polonią
W meczu 31. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Bytom 4:2.
Kibice, którzy wybrali się dziś na Kłokoczyce, na pewno tego nie żałują. Byli oni bowiem świadkami emocjonującego i stojącego na bardzo dobrym poziomie meczu. Mecz był prowadzony w bardzo dobrym tempie, był dynamiczny, a co najważniejsze, nie brakowało w nim goli. Niestety, po raz kolejny wiele zastrzeżeń można mieć do arbitra, którego praca nie podobała się zarówno jednej jak i drugiej stronie rywalizującej dziś o punkty.
Dla Ślęzy to spotkanie rozpoczęło się doskonale, bo już w 5 min. strzałem z dystansu wynik otworzył Afonso. Goście po raz pierwszy zagrozili bramce 1KS-u w 8 min. gdy w boczną siatkę uderzył Dawid Krzemień. Z kolei po drugiej stronie boiska, nieźle przymierzył z dystansu Kornel Traczyk, ale na posterunku był Szymon Gniełka. W 16 min. wydawać się mogło, że Mikołaj Wawrzyniak dośrodkowuje piłkę w pole karne, a ta spadła za kołnierz golkipera z Bytomia i Ślęza prowadziła już 2:0. W tej części meczu groźniejsze sytuacje stwarzali wrocławianie. W 35 min. nieudanie próbował przelobować bramkarza Joao Passoni. Chwilę później, ładną akcję przeprowadził Mateusz Stempin i zakończył ją strzałem, po którym Gniełka zdołał sparować piłkę na rzut rożny.
Spodziewaliśmy się, że Polonia po przerwie ruszy do zdecydowanego ataku i tak też się stało. W 47 min. po uderzeniu jednego z bytomian i rykoszecie, doskonale interweniował Paweł Budzyński. Ślęza tymczasem czekała na swoją kolejną szansę i doczekała się jej już w 50 min. gdy po podaniu Stempina, piłkę w bramce umieścił Passoni. Jeśli ktoś w tym momencie pomyślał, że jest już po meczu, to był w grubym błędzie. Bytomianie bowiem nie spuścili głów i z ambicją dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. W kilku sytuacjach zmusili oni do wykazania się wysokim kunsztem wrocławskiego golkipera, który popisał się kilkoma doskonałymi interwencjami. Wynik długo się jednak nie zmieniał i wszystko wskazywało na to, że Ślęza dowiezie go do końcowego gwizdka. Tymczasem w 86 min piłkę w bramce gospodarzy umieścił Orest Tkachuk, a to samo uczynił w 89 min. Michał Bedronka. To zapowiadało, że końcowe minuty będą bardzo nerwowe, a sędzia doliczył ich do regulaminowego czasu 4. Polonia z furią rzuciła się do ataku, ale została za to skarcona w 93 min. gdy po wybiciu piłki spod bramki Ślęzy trafiła ona do Limy, a ten przebiegł z nią ponad połowę boiska i sprawił, że zatrzepotała ona w siatce.
Po zwycięstwie Ślęzy i wygranej Zagłębia II, lubiński zespół już dzisiaj zapewnił sobie awans. Gratulujemy. Sami tymczasem szykujemy się na wtorkowy finał Wojewódzkiego Pucharu Polski, który przypominamy, rozegrany zostanie w Pieszycach, a początek meczu z Lechią Dzierżoniów wyznaczono na godzinę 17-stą.
Dodajmy jeszcze, że przed meczem okolicznościową koszulką uhonorowany został Mateusz Kluzek, który przed tygodniem rozegrał mecz nr 150 w barwach Ślęzy.
ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA BYTOM 4:2 (2:0)
1:0 Afonso 5′
2:0 Wawrzyniak 16′
3:0 Passoni 50′
3:1 Tkachuk 86′
3:2 Bedronka 89′
4:2 Lima 90+3′
Ślęza – Budzyński, Stempin, Pisarczuk (84’Hampel), Bohdanowicz (80’Hawryło), Wawrzyniak (66’Kluzek), Traczyk, Afonso (66’Lima), Passoni (66’Tomaszewski), Samiec, Muszyński, Fediuk.
rezerwa – Zabielski, Gil
Polonia – Gniełka, Nagrodzki (66’Siwek), A.Maj (76’Tkachuk), Krzemień, Stefański, Górka (46’Płonka), Bedronka, Andrsejczaqk, Budzik (56’Wolny), Konieczny (46’Wuwer), M.Maj
rezerwa – Hajduk, Pączko
Sędziowali – Bartosz Owsiany (Opole) oraz Wojciech Białowąs i Krzysztof Glensk
Żółte kartki : Bohdanowicz, Traczyk, Lima – Nagrodzki, Krzemień
Widzów – 150