III liga kobiet – Ostatni w tym sezonie domowy mecz

W sobotę (11 czerwca) o godz.18 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 21. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i ULKS-em Bogdańczowice.

 

Wszystko wskazuje na to, że sprawa awansu do II ligi rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, która rozegrana zostanie 18 czerwca, a Ślęza uda się tego dnia do Żywca. Zanim to jednak nastąpi, po raz ostatni w tym sezonie będziemy mieli możliwość zobaczyć nasze piłkarki w meczu domowym.

W sobotę pierwszy raz we Wrocławiu gościć będziemy ULKS Bogdańczowice. Klub z Opolszczyzny, choć w tym sezonie występuje w roli beniaminka, to jednak jest klubem z ciekawą przeszłością. Po raz pierwszy ULKS (wówczas KKS) do rozgrywek drugoligowych przystąpił w sezonie 2010/11. W 2013 roku awansował do I ligi, w której spędził kolejnych 5 sezonów, a w zasadzie 4 sezony, bowiem w rozgrywkach 2017/18 już po 4. kolejce się z nich wycofał. Klub jednak nie zawiesił swojej działalności, bowiem w kolejnym sezonie przystąpił do rywalizacji w III lidze. Po reorganizacji rozgrywek w sezonie 2020/21 ULKS wylądował w IV lidze, w której zwyciężył i awansował do III ligi makroregionalnej.

Teraz już wiemy, że pobyt ULKS-u w III lidze nie zostanie przedłużony na kolejne rozgrywki. Zespół z Bogdańczowic zdołał zdobyć dotąd zaledwie 4 pkt, z których 3 przyznane zostały walkowerem, po tym jak z rozgrywek wycofał się Promień Żary. Jedyny punkt na boisku, drużyna grająca swoje domowe mecze w Kluczborku, zdobyła w zremisowanym 3:3 starciu ze Stilonem Gorzów Wlkp. W kilku innych meczach niewiele brakowało, by to konto punktowe zostało powiększone, ale kończyły się one jedno lub też dwubramkową porażką. ULKS mocno postawił się też Ślęzie w jesiennym meczu, ostatecznie zakończonym zwycięstwem 1KS-u 3:0. Sporo meczów ULKS przegrał jednak bardzo wysoko, a mimo to zasługuje na uznanie i szacunek. Ileż to bowiem klubów znajdujących się w podobnej sytuacji wycofywało się z rozgrywek, lub też oddawało mecze walkowerami. Tymczasem ULKS, mimo że szanse na utrzymanie stracił już dawno, wciąż ambitnie rywalizuje z każdym kolejnym przeciwnikiem.

W sobotnim meczu Ślęza jest zdecydowanym faworytem i nie wyobrażamy sobie, aby mogła w nim stracić punkty. Nie ma jednak mowy o lekceważeniu przeciwnika, do meczu z którym trzeba podejść z szacunkiem, ale też udowodnić swoją wyższość. Tego właśnie oczekujemy od naszych piłkarek.

Jak już wspomnieliśmy, sobotni mecz będzie ostatnim domowym w tym sezonie. Jest to też dla większości kibiców (dla większości, bowiem z tego co się orientujemy, co niektórzy pojawią się też w Żywcu), ostatnia też w tych rozgrywkach, by zobaczyć nasze piłkarki na boisku. Stąd też serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie.