Remis po 135 minutach gry

W rozegranym w Obornikach Śląskich meczu sparingowym, Ślęza Wrocław zremisowała z Polonią Nysa 3:3.

 
Zespół Ślęzy zaprezentował się gorzej, niż w rozegranym przed tygodniem spotkaniu z rezerwami Śląska. Nie może to jednak dziwić, biorąc pod uwagę to, jak w minionym tygodniu nasza drużyna mocno pracowała na treningach. To też było widać, na doskonałej jakości płycie boiska w Obornikach Śląskich, której pozazdrościć może niejeden klub grający na wyższych poziomach rozgrywkowych.

Trenerzy obydwu drużyn zafundowali dziś kibicom piłkarski maraton, bowiem umówili się, że mecz rozegrany zostanie w trzech, 45-minutowych tercjach. Każda z nich miała inny przebieg, co też wynikało z rotacji składami obu ekip. W pierwszej części Polonia prowadziła już 2:0, czego nie zawdzięczała jednak swoim składnym akcjom, a dwóm olbrzymim błędom, które popełnił golkiper Ślęzy. Pod koniec tej tercji wrocławianie złapali kontakt, po trafieniu Dominika Krukowskiego. Środkowa odsłona była najlepszą dziś w wykonaniu żółto-czerwonych. W niej Ślęza złapała swój rytm i stworzyła sporo sytuacji bramkowych. Już kilka chwil po wznowieniu gry, doskonałą szansę zaprzepaścił Mateusz Stempin. Bardzo widoczny w tej części spotkania był Lima. W 66 min. trafił on w poprzeczkę, a 10 minut później niewiele się pomylił przy próbie przelobowania bramkarza, niemal z połowy boiska. Ten sam piłkarz w 85 min. oddał uderzenie, dla choćby tylko niego, warto było dziś zasiąść na trybunach. Brazylijczyk wykonywał rzut wolny z odległości około 30 metrów. Mimo, że wziął bardzo krótki rozbieg, to jego uderzenie miało taką moc i precyzję, że nie zdołałby go raczej obronić żaden golkiper na świecie, i oczywiście nie mógł też tego zrobić ten stojący między słupkami bramki Polonii.
Do ostatniej tercji, trener Grzegorz Kowalski desygnował jedenastkę złożoną wyłącznie z młodzieżowców, wśród których nie brakowało też juniorów. Tak złożona drużyna, w 120 min. wyszła na prowadzenie, po golu jednego z zawodników testowanych. Nie udało się jednak tego prowadzenia dowieźć do końca, bowiem w ostatniej akcji meczu, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, wyrównującego gola strzałem głową strzelił Drożyński.

POLONIA NYSA – ŚLĘZA WROCŁAW 3:3 (2:1, 0:1, 1:1)

1:0 ? 3′
2:0 ? 34′
2:1 Krukowski 43′
2:2 Lima 85′
2:3 testowany 3 120′
3:3 Drożyński 135′

Ślęza – I tercja – Wąsowski, testowany 1, Samiec, Tomaszewski, Murat, Hampel, Afonso, testowany 2, Stempin, Vinicius, Krukowski
II tercja – Wąsowski, testowany 1, Tomaszewski, Samiec, testowany 3, testowany 4, Wawrzyniak, Lima, Afonso, Stempin, Stępień
III tercja – Gasztyk, testowany 2, Sypień, Murat, testowany 3, Hampel, Wawrzyniak, testowany 5, testowany 6, testowany 7, testowany 8