Puchar – Do awansu potrzebne były rzuty karne
W rozegranym W Kobierzycach meczu 1/4 rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski Ślęza po rzutach karnych wygrała z miejscowym GKS-em i awansowała do półfinału.
Dwa tygodnie oczekiwania od zakończenia ligowych rozgrywek do pucharowej potyczki nie stanowiło komfortowej sytuacji dla piłkarzy Ślęzy Wrocław. Gdy jedni piłkarze innych trzecioligowych drużyn już odpoczywali po wyczerpującym sezonie, a inni rozgrywali jeszcze tylko mało znaczące sparingi, żółto-czerwoni wciąż musieli trenować przed czekającą ich pucharową potyczką. Mecz trzeba było jednak rozegrać, bo tak ustalony został kalendarz pucharowych rozgrywek i nic na to poradzić nie mogliśmy.
Ślęza pojechała do Kobierzyc w roli faworyta i ostatecznie z tej roli wywiązała się jak należy, bo wywalczyła awans. Sam mecz do łatwych jednak nie należał, bo choć rywal występuje tylko w klasie okręgowej, to w tym spotkaniu postawił wrocławianom trudne warunki. Drużyna GKS-u zagrała bardzo dobre spotkanie i zasługuje na duże słowa uznania. Ekipa trenera Sobczaka imponowała zwłaszcza znakomitą grą w defensywie, co sprawiało, że
grająca atakiem pozycyjnym Ślęza nie mogła długo znaleźć sposobu na sforsowanie linii obronnej gospodarzy. Ci też oprócz tego, że świetnie się bronili, przeprowadzali też bardzo groźne kontrataki. Bezbramkowy rezultat utrzymywał się aż do 80 minuty, kiedy to Maciej Firlej celnym strzałem z rzutu karnego wyprowadził 1KS na prowadzenie. Długo się jednak żółto-czerwoni z niego nie cieszyli, bo już po trzech kolejnych minutach do wyrównania doprowadził Sławomir Domański. W regulaminowym czasie żaden z zespołów nie potrafił już przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i o awansie do półfinału decydowały rzuty karne.
W pierwszych dwóch kolejkach nie pomylili się Maciej Firlej i Adrian Repski, za to Piotr Gorczyca obronił dwa uderzenia piłkarzy GKS-u. W 3. kolejce trafiali zawodnicy obydwu drużyn (w Ślęzie Mateusz Stempin). Potem pomylił się Kajetan Łątka, co spowodowało, że po 3. seriach 1KS prowadził 3:2. W ostatniej kolejce awans do półfinału zapewnił naszej drużynie Kamil Mańkowski.
Z trudem i w bólach, ale jednak Ślęza awansowała. Cel zatem został osiągnięty. Po tym meczu nasi piłkarze wreszcie dostali wolne i będą odpoczywać do pierwszego tygodnia 2018 roku. Przygotowania do rundy wiosennej mają się bowiem rozpocząć 5 stycznia.
GKS KOBIERZYCE – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:0) karne 3:4
0:1 Firlej 80′ (karny)
1:1 Domański 83′
Bramki z rzutów karnych dla Ślęzy – Firlej, Repski, Stempin, Mańkowski
GKS – Korny, Ociesa, Szarek, Różycki , Zgoda , Wnęk, Flejterski, Jamrozowicz , Domański, Mikła, Mrowiec (75’Prochera).
ŚLĘZA – Gorczyca, Repski, Mańkowski, Bohdanowicz (46’Stempin), Firlej, Jakóbczyk (76’Sakwa), Jarczak, Berkowicz (90’Lasota), Molski, Łątka, Małecki
rezerwa – Malisz, Matusik, Wdowiak, Niewiadomski
nieobecni – Kluzek
sędziował Sebastian Tarnowski (Wrocław)