W Legnicy Ślęza poradziła sobie z zdeterminowanymi rezerwami Miedzi
W rozegranym w Legnicy meczu 25. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscowymi rezerwami Miedzi 4:2.
Jadąc do Legnicy spodziewaliśmy się trudnego meczu, bo dla rezerw Miedzi to spotkanie stanowiło w praktyce ostatni dzwonek by realnie myśleć jeszcze o utrzymaniu się w III lidze. I rzeczywiście legniczanie byli bardzo zdeterminowani, by to starcie wygrać, ale nie tyle oni stanowili problem dla żółto-czerwonych. Ten problem stanowiła za to bardzo nierówna murawa boiska mieszczącego się przy ul. Sportowców. Na tym trawniku trudno było o płynny futbol, bowiem piłkarzom obydwu drużyn, mocno on utrudniał prowadzenie piłki, a często właśnie przez stan tej murawy, popełniali oni wydawać się mogło, banalne błędy techniczne. Mimo to mecz mógł się podobać, bo obie drużyny, tak jak zresztą przewidywaliśmy, starały się grać otwarty i ofensywny futbol.
W ostatnich dwóch meczach, trener Grzegorz Kowalski miał pierwszy raz w tym sezonie komfort wyboru piłkarzy z praktycznie całej kadry 1KS-u. Dziś już tego komfortu nie miał, bo z powodu nadmiaru żółtych kartek, pauzować musiał Maciej Tomaszewski, a problemy zdrowotne wyeliminowały z gry Mateusza Kluzka i Mikołaja Wawrzyniaka. Stąd nastąpiła konieczność roszad w składzie, zwłaszcza w środkowej formacji.
Już w 3 min. Przemysław Marcjan główkował tuż obok słupka, ale to gospodarze zdecydowanie lepiej weszli w to spotkanie. Po ich akcji i strzale Szymona Zalewskiego, piłka trafiła w poprzeczkę, a gdy się od niej odbiła, w zamieszaniu podbramkowym, arbiter dopatrzył się faulu Adama Samca na Emmanuelu Agborze i wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się być Marcin Garuch. Po objęciu prowadzenia legniczanie mieli kolejne doskonałe okazje, by podwyższyć jego rozmiar. W 6 min. Wiktor Gasztyk dobrze interweniował przy kolejnym uderzeniu Zalewskiego, a po chwili, Michał Pojasek trafił w słupek. Z biegiem czasu, poświęconego głównie na oswojenie się z murawą, wrocławianie zaczęli łapać właściwy rytm i coraz częściej zaglądać w okolice pola karnego miejscowych. Im bliżej przerwy tym bardziej zaczęła się zarysowywać przewaga żółto-czerwonych. W 36 min. na uderzenie z dystansu zdecydował się Afonso, a przy tej próbie został sfaulowany. Wykonawcą rzutu wolnego był Adrian Niewiadomski, po którego silnym strzale, Alan Madaliński wybił piłkę przed siebie, a czyhający na nią Mateusz Stempin, umieścił ją w siatce. Jeszcze przed przerwą dwie swoje okazje miał Afonso. Przy pierwszej uderzył nad poprzeczką, a przy drugiej, po jego strzale kunsztem wykazał się miejscowy golkiper.
Tak jak Ślęza źle rozpoczęła pierwszą połowę, tak równie źle też i drugą, bo już w 50 min. Pojasek ponownie wyprowadził legniczan na prowadzenie. Ten stracony gol spowodował, że 1KS zaczął atakować z jeszcze większym impetem. Ponownie niecelne okazała się być próba Afonso przymierzającego z dystansu. Za to bezbłędny był w 54 min. jego rodak Vinicius, obsłużony podaniem przez Samca. Ślęza nie zamierzała poprzestać na wyrównującej bramce. Swoich okazji nie zamienili na gole Paweł Fediuk i Vinicius. Okazję miała też w 61 min. Miedź II, a utracie gola przez wrocławian, zapobiegł świetnym blokiem tuż przed własną bramką, Kamil Olek. W 65 min. po dośrodkowaniu Marcjana, po raz drugi dziś na listę strzelców wpisał się Stempin. Kilka minut później, Marcjan przebiegł samotnie pół boiska i gdy wydawało się, że musi strzelić bramkę, przegrał pojedynek z Madalińskim. Temu piłkarzowi gola strzelić się nie udało, za to swoje debiutanckie trafienie w żółto-czerwonych barwach, po pięknym uderzeniu, zaliczył w 81 min. Mikołaj Milewski. Ślęza miała jeszcze kilka okazji by wygrać to starcie w bardziej okazałych rozmiarach, a najlepszej z nich nie wykorzystał już w doliczonym czasie Dominik Krukowski.
MIEDŹ II LEGNICA – ŚLĘZA WROCŁAW 2:4 (1:1)
1:0 Garuch (karny) 5′
1:1 Stempin 37;
2:1 Pojasek 50′
2:2 Vinicius 54′
2:3 Stempin 65′
2:4 Milewski 81′
Miedź II – Madaliński, Sławek, Pojasek, Lewandowski, Szczepanek, Józefiak, Orzechowski, Bogacz (78’Poręba), Garuch (44’Skowron), Agbor, Zalewski (30’Rajnisz)
rezerwa – Lipiec, Dryja
Ślęza – Gasztyk, Stempin, Marcjan (90’Murat), Olek (71’Milewski), Vinicius (90’Malczyk), Afonso, Niewiadomski, Samiec, Kozik, Fediuk (71’Hampel), Krukowski
rezerwa – Czapran, Rodzim, Michalski
Sędziowali – Filip Paszczyk (Wałbrzych) oraz Wojciech Kozik i Mariusz Mordarski
Żółte kartki – Rajnisz – Afonso, Hampel
Widzów – 150