W sobotę Ślęza zmierzy się z beniaminkiem z Nysy
W sobotę (6 maja) o godz.16 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Polonią Nysa.
Ślęza Wrocław rozegra trzeci z rzędu mecz z rywalem bardzo potrzebującym punktów do zapewnienia sobie utrzymania w III lidze. W porównaniu jednak do rezerw Miedzi Legnica i Odry Wodzisław, Polonia Nysa znajduje się w lepszym położeniu, bo znajduje się nad kreską. Spokojna o ligowy byt być jednak nie może, zwłaszcza, że wszystko na to wskazuje, że szeregi naszej grupy III ligi opuścić będzie musiało nie trzy, a pięć drużyn, a być może liczba ta jeszcze wzrośnie.
Polonia do III ligi powróciła po rocznym pobycie w IV lidze. Sezon 2020/21, w którym Polonia również będąc beniaminkiem rywalizowała w III lidze, nie był udany dla tej drużyny, bowiem zajęła ona wówczas ostatnie miejsce. Aby nie popełnić błędów z tamtego sezonu, w Nysie doszło do sporych zmian, nie tylko w kadrze zespołu, ale także w sztabie szkoleniowym. Już po spadku zaangażowano nowego trenera, doskonale znanego we Wrocławiu, Łukasza Czajkę, który przez wiele sezonów znajdował się w sztabie szkoleniowym Śląska, a my przypomnijmy, że swoje pierwsze kroki w roli trenera stawiał w Ślęzie Wrocław, szkoląc w naszym klubie młodzież. Po kierunkiem trenera Czajki, Polonia z duża przewagą zwyciężyła w rozgrywkach IV ligi i ponownie zameldowała się w gronie trzecioligowców. Budując kadrę na obecny sezon, trener Czajka sięgnął m.in. po dobrze mu znanych zawodników grających wcześniej w rezerwach i drużynie juniorów Śląska. Najbardziej spektakularnym transferem kluby z Nysy, było jednak pozyskanie Pawła Sasina. Przypomnijmy, że ten piłkarz, który w tym roku skończy 40 lat, w swoim CV ma aż 207 meczów rozegranych w ekstraklasie. W kadrze Polonii znajdują się też zawodnicy, którzy reprezentowali wcześniej barwy Ślęzy. Alan Majerski czynił to w zespole juniorów 1KS-u, a kibice bardziej kojarzą Juliana Trochanowskiego, który jeszcze jesienią występował w naszym klubie.
Polonia po rundzie jesiennej plasowała się na 10 miejscu w tabeli z dorobkiem 21 pkt. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że aż w 13. meczach z 17. rozegranych jesienią, zespół z Nysy był ich gospodarzem. Wynikało to z tego, że na 2023 na obiekcie w Nysie zaplanowano remont. Rundę rewanżową Polonia musi praktycznie rozgrywać w delegacjach, bo nawet będąc gospodarzem, korzysta ze stadionu w Grodkowie. Wiosną, Polonia zdobyła dotąd 8 pkt, przez co obsunęła się w tabeli na 12 miejsce. Co się rzuca w oczy w meczach tej drużyny w rundzie rewanżowej, to mała ilość zdobywanych w nich bramek. Polonia strzeliła ich w tym roku zaledwie 6, ale też straciła ich bardzo niewiele, bo 8. Mniej wiosną straconych goli ma na koncie tylko Polonia Bytom, a dla odmiany Ślęza, ma już w tej rundzie 15 straconych goli, czyli niemal dwukrotnie więcej od drużyny z Nysy. Pamiętajmy jednak, że wrocławianie są za to najbardziej skutecznym zespołem rozgrywek, mając na koncie 62 strzelone bramki (+2 za walkower w Goczałkowicach), a wiosną piłkę w siatce bramek rywali, umieszczali 22 razy.
Choć Polonia wielu bramek nie strzela, to nie znaczy, że do Wrocławia przyjedzie z myślą, by przede wszystkim goli nie stracić. Gościom jak już wspomnieliśmy, punkty bardzo są potrzebne, a żeby je zdobywać, trzeba szukać trafień. Ślęza tymczasem w każdym meczu stara się grać ofensywny, ładny dla oka futbol. Tak też zapewne żółto-czerwoni zagrają w sobotnim meczu, w którym będą chcieli zrobić to, co chcą robić zawsze, czyli wygrać. Czy im się uda tego dokonać ? Najlepiej przekonać się samemu, zasiadając na trybunach, do czego bardzo kibiców namawiamy.