W środę Ślęza zagra z LKS-em Goczałkowice-Zdrój

W środę (24 maja) w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i LKS-em Goczałkowice-Zdrój.

 
W środę do Wrocławia zawita LKS Goczałkowice-Zdrój. Dla tego zespołu, obecny sezon jest trzecim, w którym rywalizuje w rozgrywkach III ligi. W swoim debiucie na tym poziomie rozgrywkowym, w sezonie 2020/21 LKS uplasował się na 7. miejscu. Bardzo głośno o tym klubie zrobiło się za to w poprzednim sezonie. Przede wszystkim dlatego, że po zakończeniu występów w Borussii Dortmund, właśnie w swym rodzinnym mieście karierę piłkarską (oby trwała jak najdłużej) postanowił zakończyć wybitny reprezentant Polski – Łukasz Piszczek. Oprócz niego w LKS-ie zakotwiczyli też tak znani piłkarze jak m.in. Piotr Ćwielong, Adam Danch, Łukasz Hanzel, Mariusz Magiera i Przemysław Trytko. Ten trzecioligowy dream team jesienią 2021 roku spisywał się doskonale, i przed przerwą zimową zajmował 1. miejsce w tabeli. Niestety, w ostatnim meczu w roku 2021, który miał miejsce we Wrocławiu ze Ślęzą, kontuzji doznał Łukasz Piszczek, która wyeliminowała go z gry na cały rok 2022. Już bez niego w składzie, LKS wiosną nie spisywał się tak dobrze i ostatecznie uplasował się na 5. miejscu.

Przed startem obecnych rozgrywek w Goczałkowicach postanowiono odmłodzić kadrę zespołu, choć kilku rutyniarzy w niej pozostało. Barwy LKS-u wciąż reprezentują Mariusz Magiera (169 spotkań w ekstraklasie) i Łukasz Hanzel (172). W kadrze LKS-u wciąż też figuruje Adam Danch (282), lecz piłkarz ten, po rozegraniu kompletu spotkań jesienią, wiosną na boisku jeszcze się nie pojawił.

Runda jesienna w wykonaniu drużyny prowadzonej przez trenera Damiana Barona była bardzo kiepska, do czego przyczyniła się przede wszystkim fatalna postawa LKS-u na własny boisku, na którym zdobył zaledwie 2 pkt. Na wyjazdach było już zdecydowanie lepiej, bo tych punktów LKS uzbierał 13. Na półmetku rozgrywek klub z Goczałkowic zajmował dopiero 15 miejsce, co oznaczało, że w rundzie rewanżowej celem dla LKS-u, będzie zachowanie trzecioligowego bytu.

Wiosną do drużyny powrócił Łukasz Piszczek i miało to ogromny wpływ na jej postawę. LKS zaczął regularnie punktować i odczarował też wreszcie własne boisko. Zespół powoli zaczynał marsz w górę tabeli i obecnie znajduje się w niej na 11. miejscu, a co ważniejsze wypracował już sobie solidną przewagę nad strefą spadkową. Warto też zwrócić uwagę na tabelę wiosny, w której LKS plasuje się na wysokim 5. miejscu z dorobkiem 21 pkt. Spoglądając na tę tabelę, widzimy też, że zespół z Goczałkowic znakomicie w tym roku spisuje się w defensywie, bowiem stracił najmniej bramek w całej trzecioligowej stawce, bo zaledwie 9.

LKS wygrał trzy ostanie mecze i przerwać tę serię będzie chciała wrocławska Ślęza. W środę będziemy świadkami starcia najlepszej wiosną defensywy i najskuteczniejszego zespołu w całym sezonie, bo takim jest Ślęza, która strzeliła już w bieżących rozgrywkach 66 bramek. Co też jest warte podkreślenia, żółto-czerwoni strzelali przynajmniej jedną bramkę, w każdym z dotąd rozegranych w tym sezonie meczu. Bardzo byśmy chcieli, żeby i z LKS-em bramki zdobywali. Ile, to nieważne. Ważne by strzelili o jedną więcej od rywali. Mecze z LKS-em zawsze stały na dobrym poziomie i dostarczały kibicom wielu emocji. Podobnego starcia spodziewamy się też w środę, mając nadzieję, że zakończy się ono dla nas pozytywnie.

Serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie.

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.