Ślęza – Gwarek: wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:
Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Pierwsze mecze sezonu są nieobliczalne. W zmieniającym się zespole jak w maszynie, wszystko musi się dotrzeć, zatrybić, niestety czasem w bolesnych okolicznościach. Mamy swój styl gry, gra piłką jest dla nas bardzo ważna, czasem ponosimy tego konsekwencje, w przeciwieństwie do drużyn, które są mniej tym zainteresowane. To pierwszy mecz, ważne jest tylko to co przed nami.”
Bartłomiej Cymerys (trener Gwarka): „Wiedzieliśmy, że jedziemy na bardzo trudny teren, gdzie Gwarek już dawno nie wygrał. Początek meczu nie ułożył się nam tak, jakbyśmy chcieli – co było efektem emocji towarzyszących dużej liczbie debiutów. Wraz z czasem przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem. Końcówka bardzo nerwowa, bo kończyliśmy w dziesięciu. Zwycięstwo daje nam ogromnego kopa do dalszej pracy i rozwoju tej drużyny.”
Przemysław Marcjan (Ślęza): „Pierwszy mecz sezonu i od razu zimny prysznic. Świetnie weszliśmy w mecz wydawałoby się ze kontrolujemy jego przebieg, lecz oddaliśmy miejsce Gwarkowi i skończyło się dwoma szybkimi bramkami. Nie ma co się załamywać. Recepta jest jedna, jeszcze cięższa praca. Jeszcze pokażemy na co nas stać.”
Kacper Będzieszak (Gwarek): „Mecz był wyrównany, obie drużyny stworzyły sobie po kilka sytuacji, ale to my byliśmy drużyną, która bardziej zasługiwała na zwycięstwo, w drugiej połowie Ślęza musiała gonić wynik po szybko strzelonej naszej bramce aczkolwiek byliśmy dobrze zorganizowani w defensywie co dało nam trzy punkty. Życzę wrocławianom powodzenia w dalszej części sezonu.”