Mateusz Magdziak: „Ślęzę postrzegam jako bardzo dobry, mocny zespół”
Przed spotkaniem z Górnikiem Polkowice rozmawiamy z kapitanem tej drużyny Mateuszem Magdziakiem.
W odmiennych nastrojach kończyliście dwa ostatnie pojedynki, zarówno ten ligowy z Cariną Gubin i ten pucharowy ze Zniczem Pruszków. Jak według Ciebie oba te mecze wyglądały z boiska?
Znacznie się od siebie różniły. W spotkaniu z Cariną brakowało nam jakości piłkarskiej. Walka o punkty toczyła się od początku, po stałym fragmencie udało nam się objąć prowadzenie i utrzymać wynik. W pojedynku pucharowym stwarzaliśmy więcej sytuacji w porównaniu do meczu z Cariną, niestety nie udało nam się wygrać.
Skupmy się jednak bardziej na ligowych rozgrywkach. Ostatnie lata to nie był dobry czas dla Górnika, który zaliczył dwa spadki z rzędu. W naszej ankiecie przed sezonem prowadzonej wśród trenerów niektórzy z nich widzą w Was jednak kandydata do powrotu do II ligi. Na co stać obecną ekipę prowadzony od tego sezonu przez Michała Kowbela?
Niestety dwa ostatnie lata nie były dobre dla naszego klubu. Ponieśliśmy dużo porażek, zawiedliśmy. Jesteśmy gotowi do tego, aby powrócić do II ligi i na tym się skupiamy.
Jesteś z tym zespołem od dobrych kilku lat. Pamiętasz choćby występy polkowiczan w I lidze, zdobyłeś gola w inauguracyjnym spotkaniu w nowym sezonie w III lidze, jesteś kapitanem drużyny. Czujesz się jednym z liderów tej ekipy?
Z klubem jestem związany od dziewięciu lat. Przeżyłem piękne chwile awansu od okręgówki do I ligi. Przeżyłem również spadek od I ligi do III. Od tego sezonu zostałem kapitanem i czuję się odpowiedzialny za niego. Będę starał się naprawić to, co przez ostatnie lata zepsuliśmy.
Swój inauguracyjny pojedynek w sezonie przegrała wrocławska Ślęza, a więc Wasz kolejny rywal. Jak oceniasz tego przeciwnika?
To dopiero pierwszy mecz. Ślęzę postrzegam jako bardzo dobry, mocny zespół, który zawsze walczy o jak najwyższy wynik.
Macie już w swoich głowach sposób na pokonanie drużyny ze stolicy Dolnego Śląska?
Tak, już po pojedynku pucharowym nasze myśli zostały ukierunkowane na spotkanie ligowe. Przed nami analiza.