Przykra, bardzo przykra porażka

W rozegranym w Jeleniej Górze meczu 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z miejscowymi Karkonoszami 2:6.

 
Od początku sezonu Ślęza gra w przysłowiową kratkę, przeplatając lepsze mecze z gorszymi. Dziś byliśmy świadkami tego z tej drugiej kategorii. Żółto-czerwoni doznali bolesnej porażki, choć końcowy rezultat nie do końca odzwierciedla przebieg tego starcia.

Początek meczu w wykonaniu wrocławian był bardzo kiepski, a sprawiali oni wrażenie jakby nie wyszli jeszcze z autobusu. Już w 3 min. blisko otwarcia wyniku był Łukasz Sierpina, a w 6 min. Wiktora Gasztyka do interwencji zmusił Mateusz Jaros. Przeważający w tym okresie jeleniogórzanie dopięli swego w 7 min. gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Michał Pojasek, posłał piłkę głową do siatki, a nasi piłkarze tylko się temu przyglądali. W 11 min. powinien być już jednak remis, a tak się nie stało, gdyż znakomitej okazji nie wykorzystał Mateusz Kluzek. W kolejnych minutach wrocławianie grali atakiem pozycyjnym, który nie przynosił żadnego efektu. Karkonosze miały za to w 14 min. fantastyczną okazję do podwyższenia prowadzenia, gdy z kilku metrów uderzał Pojasek, a kapitalnie ten strzał obronił Gasztyk. W 28 min. Lima główkował nad poprzeczką, a chwilę później, Sierpina pomylił się nieznacznie. W 31 min. Karkonosze strzelają drugiego gola, którego autorem był Sierpina. Tak naprawdę dopiero w końcówce pierwszej odsłony Ślęza zaczęła grać lepiej i natychmiast przełożyło się to na okazje bramkowe, jednak żadnej z nich nie udało się pozytywnie sfinalizować.

Początek drugiej połowy zdawał się dawać nadzieję na odwrócenie losów tego meczu, bo żółto-czerwoni grali coraz lepiej. Już w 47 min. swoją szansę miał Hampel, który jednak nie trafił w bramkę. Za chwilę, po drugiej stronie boiska, słupek obił Pojasek, by za monet piłka znów powędrowała pod drugą bramkę, gdzie swoją zmarnował Paweł Wojciechowski. W 52 min. Wojciech Fościak chciał wybić piłkę, lecz trafił nią w Wojciechowskiego i po tym kuriozalnym golu Ślęza złapała kontakt. Niestety, w 54 min. strzelec bramki dla 1KS-u wylatuje z boiska po otrzymaniu czerwonej kartki, a ta sytuacja miała ogromny wpływ na przebieg tego meczu. Jeszcze przez pewien okres wrocławianie, mimo liczebnego osłabienia przeważali i udokumentowali to golem strzelonym w 64 min. przez Mikołaja Wawrzyniaka. Gdy jednak w 67 min. strzałem z ostrego kąta, bramkę zdobył Dominik Bronisławski, było już praktycznie po meczu. W samej końcówce jeleniogórzanie jeszcze trzykrotnie umieścili piłkę w siatce i mogli się cieszyć z bardzo wysokiego zwycięstwa.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – ŚLĘZA WROCŁAW 6:2 (2:0)

1:0 Pojasek 7′
2:0 Sierpina 31′
2:1 Wojciechowski 52′
2:2 Wawrzyniak 64′
3:2 Bronisaławski 67′
4:2 Bronisławski 87′
5:2 Milewski 90+2′
6:2 Bronisławski 90+3′

Karkonosze – Fościak, Firmanty (63’Kuźniewski), Pojasek, Posacki (63’Tokarz), Sierpina (63’Chmielewski)Bronisławski, Niemienionek, Baszak (63’Ratajski), Maciejewski, Jaros (78’Milewski), Kocot
rezerwa – Malec, Kulchawy, Siudak
Ślęza – Gasztyk, Sasin, Pisarczuk (74’Murat), Wawrzyniak, Marcjan (46’Olek), Wojciechowski, Kluzek (74’Jabłoński), Lima (46’Afonso), Samiec, Kozik (46’Hampel), Kifert
rezerwa – Sobolewski, Konovalenko, Jakuć, Bieńkowski.

Sędziowali – Eliasz Pawlak (Poznań) oraz Łukasz Stankowski i Dawid Maciejewski
Żółte kartki – Firmanty, Maciejewski – Samiec
Czerwona kartka – Wojciechowski 54′
Widzów – 400