Podsumowanie 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)
Trzy zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i trzy remisy, to bilans 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).
Niepokonany dotąd lider z Bielska -Białej powiększył swoją przewagę. Po tym jak Lechia zremisowała swój mecz, nie ma już zespołu, który choć raz nie podzielił się jeszcze punktami z rywalami. Bez zwycięstwa na własnym boisku pozostają Carina i rezerwy Rakowa, a w delegacjach bez wygranego meczu pozostają Karkonosze i LZS Starowice Dolne. Wirtualna strefa spadkowa zmniejszyła się z pięciu, do czterech ostatnich miejsc w tabeli. W 10. kolejce strzelono 28 bramek, co daje średnią 3,11 gola na mecz.
RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – WARTA GORZÓW WLKP. 0:1
Rezerwy Rakowa „umocniły” się na ostatnim miejscu w tabeli, a zarazem pozwoliły przełamać się Warcie, która przegrała dwa poprzednie mecze. Jedyny gol w tym starciu strzelony został z rzutu karnego.
REKORD BIELSKO-BIAŁA – UNIA TURZA ŚL. 3:0
Lider bez większych problemów ograł beniaminka, ustalając końcowy rezultat jeszcze przed przerwą.
LECHIA ZIELONA GÓRA – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 2:2
Gdy w 87 min. goście strzelili gola zapachniało sensacją, ale gospodarze w doliczonym czasie potrafili jeszcze odpowiedzieć bramką, która spowodowała, że zamiast sensacji, mamy niespodziankę.
PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – GÓRNIK II ZABRZE 3:2
Dobra passa Pniówka trwa nadal, a zwycięstwo nad rezerwami Górnika, pozwoliło tej drużynie wskoczyć na 3. miejsce w tabeli.
KARKONOSZE JELENIA GÓRA – LZS STAROWICE 2:0
W potyczce beniaminków wygrał ten, który był jej faworytem.
STILON GORZÓW WLKP. – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 1:1
Gdy Stilon objął w 71 min. prowadzenie, kibice mięli nadzieję, że odniesie trzecie z rzędu zwycięstwo. Tak się jednak nie stało, bo goście w 79 min. zdołali wyrównać.
MKS KLUCZBORK – GÓRNIK POLKOWICE 0:2
Wynik, patrząc na wcześniejsze rezultaty obu ekip, z pewnością trochę niespodziewany.
ŚLĄSK II WROCŁAW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 2:2
W tym meczu trudno powiedzieć, że grały w nim rezerwy Śląska, bowiem w składzie znalazło się wielu piłkarzy z pierwszej drużyny. Mimo to, a może dlatego właśnie, na Oporowskiej zapachniało sensacją, bo to Gwarek prowadził już 2:0. Ostatecznie gospodarze zdołali uratować punkt, strzelając decydującego gola gdy grali już w dziesiątkę (czerwona kartka w 80 min.)
CARINA GUBIN – ŚLĘZA WROCŁAW 1:4
Ten mecz relacjonujemy osobno.