Ślęza – Warta: wypowiedzi pomeczowe
Oto co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Warta Gorzów Wielkopolski powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:
Jacek Opałka (II trener Ślęzy): „Zagraliśmy dziś solidne zawody na niezłej intensywności, na niezłym poziomie odpowiedzialności. Było widoczne, że były wyciągnięte wnioski z poprzedniego, niefortunnego spotkania. Możemy się tylko z tego cieszyć, że strzeliliśmy cztery bramki rywalowi, który potrafi nieźle operować piłką, z niezłymi zawodnikami i możemy też mieć nadzieję, że już z tego pozytywnego kierunku nigdzie nie zejdziemy.”
Mateusz Konefał (trener Warty): „Trudno po takim meczu, ale przede wszystkim po takiej postawie powiedzieć coś sensownego. Tak naprawdę od pierwszej minuty widmo katastrofy wisiało w powietrzu. To dało się odczuć, że byliśmy słabsi w każdym aspekcie gry, czy to fizycznym, czy taktycznym. Nie wiedzieliśmy jak mamy grać z kontry, nie wiedzieliśmy jak mamy funkcjonować w ataku pozycyjnym, po prostu to wisiało w powietrzu. Nawet ta szybko strzelona bramka po tej straconej nie dała takiego poczucia pewności, że możemy tak naprawdę coś pozytywnego w tym meczu osiągnąć i przed tym spotkaniem wydawało się wielu osobom, że grają dwa zespoły o podobnym potencjale, dzielił nas jeden punkt, ta nieregularność tak i Warcie jak i Ślęzie towarzyszyła w tej rundzie, natomiast boisko zweryfikowało zupełnie coś innego. To była tak naprawdę dzisiaj deklasacja. W żadnym aspekcie nie byliśmy dziś w stanie dorównać Ślęzie, dlatego takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.”
Kamil Olek (Ślęza): „Kolejny mecz walki. To pokazuje, że w tej lidzie nie ma słabych drużyn. Przeciwnicy pomimo dużych braków w składzie postawili mocne warunki. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Po pięknym strzale Roberta Pisarczuka z rzutu wolnego schodziliśmy do szatni z prowadzeniem. Dało nam to mocny wiatr w żagle dzięki czemu w drugiej połowie zdominowaliśmy ten mecz.”
Paweł Krauz (Warta): „Przed spotkaniem byliśmy świadomi faktu, że Ślęza jest bardzo dobrym zespołem – zwłaszcza w roli gospodarza. Z przebiegu meczu Ślęza na pewno zasłużyła na te trzy punkty, po drugiej strzelonej bramce kontrolowali grę na boisku. Szkoda, bo jechaliśmy do Wrocławia, aby w końcu złapać jakąś serię punktową i podłączyć się do górnej części tabeli.”