Górnik II – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po pojedynku Górnik II Zabrze – Ślęza Wrocław powiedzieli przedstawiciele obu zespołów:
Arkadiusz Przybyła (trener Górnika II): „Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a o wyniku na korzyść gości zdecydowała skuteczność i podejmowanie lepszych decyzji w polu karnym przeciwnika. W tym meczu w naszych poczynaniach za dużo było nerwowości w kreowaniu gry ofensywnej. Ślęza umiejętnie wykorzystała nasze błędy zamieniając je na bramki. U nas zabrakło dobrego ustawienia i lepszych reakcji podczas fazy przejściowej z ataku do obrony. Po bramce na 1-1 wydawało się uzyskujemy dobry rytm gry, ale strata piłki na naszej połowie, kosztowała nas utratę bramki. Bramka na 3-1 była efektem naszego błędu w ustawieniu, który Ślęza wykorzystała celnym strzałem z dystansu. Walczyliśmy do końca o zmianę wyniku, i w końcówce meczu strzeliliśmy kontaktowego gola, jednak zabrakło czasy na doprowadzenie do remisu. Gratuluję Ślęzie wygranej, gdyż z przebiegu meczu pokazała bardziej dojrzałą piłkę od naszej młodej drużyny.”
Jacek Opałka (II trener Ślęzy): „Dzisiejsze spotkanie oceniam bardzo pozytywnie. Mieliśmy też dużo przygód, ponieważ już na rozgrzewce przedmeczowej jeden z zawodników, który miał pojawić się w wyjściowym składzie doznał lekkiego urazu, który wykluczył jego występ. W trakcie meczu pojawił się też kolejny uraz, tym razem Roberta Pisarczuka, który również musiał opuścić plac gry, ale pozostali zawodnicy wykazali się dosyć dojrzałą grą, elastycznością, odpowiedzialnością i zrozumieniem. Cieszy to, że z tego trudnego terenu jakim jest Zabrze wywozimy trzy punkty z zadowoleniem z postawy naszych zawodników w konfrontacji z młodym, ale również wymagającym rywalem.”
Jakub Pochcioł (Górnik II): „Dzisiaj niestety przegraliśmy mecz, ale nie możemy sobie zarzucić tego, że nie walczyliśmy. Staraliśmy się walczyć do samego końca. Mimo tego, że przegrywaliśmy w pewnym momencie 1:3 to nie odpuszczaliśmy. Strzeliliśmy później gola na 2:3 i czegoś nam zabrakło w końcówce, straciliśmy też bramki po głupich błędach, ale taka jest piłka.”
Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Cieszy zwycięstwo i dobra dyspozycja drużyny. Myślę, że mogliśmy uniknąć utraty dwóch bramek i zakończyć ten mecz na zero z tyłu, ale na szczęście w końcowym rozrachunku zdobyliśmy jedną bramkę więcej i mamy kolejne trzy punkty.”