Na Oporowskiej bez punktów

W rozegranym na stadionie przy ul. Oporowskiej meczu 20. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3), Ślęza Wrocław przegrała ze Śląskiem II Wrocław 1:4.

 

Patrząc po końcowym rezultacie można by odnieść wrażenie, że rezerwy Śląska odniosły łatwe zwycięstwo. Nic takiego miejsca nie miało, bo choć pierwsza połowa wyraźnie należała do gospodarzy, to w drugiej dominowała za to Ślęza. Niestety też po raz kolejny 1KS nie miał szczęścia do arbitra, który w tym spotkaniu naszym zdaniem popełnił mnóstwo błędów, a największe z nich to dwa problematyczne rzuty karne i brak czerwonej kartki dla Yehora Sharabury. Trudno nam oceniać dlaczego tak się dzieje, ale drugi mecz Ślęzy z rzędu, gdy do sędziowania wyznaczony jest arbiter z Kolegium Sędziów we Wrocławiu, delikatnie mówiąc nie staje on na wysokości zadania.

Na pierwszą część meczu, mogliśmy odnieść wrażenie, że żółto-czerwoni nie dojechali. Być może miała na to wpływ naturalna murawa, na jakiej Ślęza w tym roku nie odbyła choćby jednego treningu, a być może gra na legendarnym wrocławskim stadionie, na którym większość zawodników 1KS-u wystąpiła po raz pierwszy, trochę ich sparaliżowała. Już w 7 min. groźnie z rzutu wolnego uderzył Sharabura. W 17 min. też z wolnego przymierzył Miłosz Kozik i bardzo niewiele się pomylił. był to jedyny strzał jaki w pierwszej połowie oddała Ślęza. W 20 min. z rzutu karnego nie pomylił się Jakub Lutostański, tylko gdy analizowaliśmy tę sytuację na filmie nie wiemy dlaczego też karny został podyktowany. Minęły zaledwie 3 minuty i rezerwy Śląska prowadziły już 2:0 po pięknym uderzeniu Patryka Szwedzika. Gospodarze przeważali i oddali jeszcze kilka groźnych uderzeń, a przed przerwą z kolejnego rzutu karnego, naszym zdaniem również problematycznego, podwyższyli prowadzenie.

Po zmianie stron zobaczyliśmy już całkiem inną Ślęzę. Co prawda t część meczu rozpoczęła się od dobrej interwencji Sebastiana Sobolewskie po strzale Szymona Michalskiego, lecz potem to żółto-czerwoni przejęli inicjatywę i co ważne, zaczęli wreszcie uderzać w kierunku bramki rywali. Niecelnie czynili to Mateusz Kluzek i Oliwier Jakuć, za to przy bardzo dobrej próbie Romana Heresha, świetnie interweniował Mateusz Górski. W 53 min. tuż obok słupka uderzył z dystansu Robert Pisarczuk, a chwilę potem ten sam zawodnik, po dośrodkowaniu Afonso, umieścił piłkę w siatce. Potem miała miejsce sytuacja gdy bardzo brzydko faulował Sharabura, który bezwzględnie powinien wylecieć z boiska, lecz zobaczył tylko żółty kartonik. Ślęza nie ustawała w atakach. Przemysław Marcjan zbyt wysoko uderzył z rzutu wolnego, a w 75 min. mający doskonałą okazję Filip Michalski, zamiast uderzyć, w praktyce podał piłkę bramkarzowi. W 82 min. młoda drużyna Ślęzy zebrała kolejne przykre doświadczenie. W środkowej strefie boiska sfaulowany został zawodnik Śląska i wydawać się mogło, że sędzia, jak w kilku podobnych przypadkach wstrzyma grę i wezwie pomoc. Tego jednak nie uczynił, a drużyna gospodarzy nie bacząc na zwijającego się z bólu kolegę wznowiła grę i po szybkiej akcji, której się tylko piłkarze Ślęzy przyglądali, zdobyła po główce Szwedzika czwartego gola. Mimo bardzo niekorzystnego wyniku żółto-czerwoni do samego końca meczu, grając z zaangażowaniem,  szukali możliwości korekty tego rezultatu. Kilkukrotnie sprawdzili jeszcze czujność Górskiego, a Wawrzyniak obił poprzeczkę.

Podsumowując, za pierwszą połowę naszym zawodnikom należy się bura, a za drugą duże uznanie, bo pokazali naprawdę dobry futbol. Kolejny mecz Ślęza rozegra już w Piątek z Pniówkiem, a co może nas cieszyć, raczej nie będzie go już sędziować żaden arbiter z KS Wrocław.

ŚLĄSK II WROCŁAW – ŚLĘZA WROCŁAW 4:1 (3:0)

1:0 Lutostański (karny) 20′
2:0 Szwedzik 23′
3:0 Lutostański (karny) 40′
3:1 Pisarczuk 54′
4:1 Szwedzik 82′

Śląsk II – Górski, Guercio (78’Pawelec), Lutostański (55’Zaborski), kurowski (55’Jezierski), Wołczek, Lizakowski, Sharabura (62’Wojtczak), Szwedzik, Stawby (62’Lisowski), Michalski, Tudruj.
rezerwa – Korytkowski, Matuszewski, Pena, Wróblewski
Ślęza – Sobolewski, Jakuć (74’Jakóbczyk), Pisarczuk (90+4’Kudelskyi). Wawrzyniak, Marcjan (74’Michalski), Jabłoński, Hampel (46’Heresh), Kluzek (90+4’Nowak), Afonso, Kozik, Kifert
rezerwa – Majchrzak, Ulatowski, Bieńkowski.

Sędziowali – Jakub Kwinto (KS Wrocław) oraz Marcin Fajfer i Damian Dumycz
Żółte kartki : Wołczek, Sharabura, Szwedzik – Pisarczuk, Marcjan, Michalski
Czerwona kartka za dwie żółte – Wołczek 84′
Widzów – 400