MKS – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu MKS Kluczbork – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Łukasz Ganowicz (trener MKS): „Myślę, że w pierwszych dwudziestu minutach ciężko wchodziliśmy w ten mecz. Długo się rozkręcaliśmy i dużo mieliśmy w pierwszej połowie odbiorów, ale w drugim czy trzecim podaniu traciliśmy piłkę przez to był to taki szarpany mecz. Fajnie, że generujemy sytuacje, że jesteśmy skuteczni, że ta skuteczność jest poparta treningiem i to jest to, co sobie zakładamy. Uważam, że było to zasłużone nasze zwycięstwo, chociaż Ślęza też miała swoje fragmenty, miała swoje szanse, na to, aby złapać kontakt. Jednak po stronie gości tej skuteczności zabrakło. Raz super zachował się nasz bramkarz i nie dopuściliśmy do tego kontaktu, a czwarta bramka to można powiedzieć, że już zamknęła ten mecz.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Już na samym początku zespół z Kluczborka ułożył sobie to spotkanie, natomiast też trzeba jasno powiedzieć, że do tego meczu przystępowaliśmy z dwóch różnych biegunów: MKS, który jest na fali i rzeczywiście dobrze gra, natomiast my po kliku porażkach. Co prawda czasami jest tak, że z tym który jest wysoko w tabeli przełamanie przychodzi, natomiast wracając do meczu to jego początek i nasza gra defensywna była trochę naiwna i dziecinna i doświadczony zespół z z Kluczborka to wykorzystał. Tak samo jakby zaczęliśmy wchodzić w grę i z pewnymi założeniami wyszliśmy na drugą połowę, że może uda nam się to jeszcze odwrócić, a zaraz na początku znowu straciliśmy bramkę, która praktycznie zakończyła ten mecz w sensie wynikowym i rzeczywiście to jest jeszcze takie młodzieżowe granie , że to co ma się stać to się stanie, ale fragmentami pokazujemy, że możemy grać w piłkę.”

Maksymilian Nowak (MKS): „Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku, bo cały czas walczymy o to, aby bić się o awans, ale uważam, że ten mecz pomimo takiego wyniku nie był łatwym dla nas spotkaniem, bo moim zdanie zespół Ślęzy naprawdę dobrze się dzisiaj zaprezentował zwłaszcza piłkarsko. Ma wielu młodych i uzdolnionych technicznie zawodników. Wydaje się, że może brakować trochę doświadczenia w tej drużynie, ale to na pewno przyjdzie z czasem. A jeśli chodzi o nasz zespół, to jestem bardzo zadowolony z tego jak dziś wyglądaliśmy, żal tej straconej bramki, bo jednak wynik na zero z tyłu byłby jeszcze lepszy, żeby nasz bramkarz Błażej Sapielak mógł mieć coraz więcej czystych kont, ale mimo tego tak jak powiedziałem na początku jestem zadowolony z tego wyniku, a także z tego, że w końcu udało się mieć asystę przy jednej z bramek.”

Kacper Bieńkowski (Ślęza): „Od pierwszych minut mecz ułożył się na naszą niekorzyść. Szybko stracona bramka nie pomogła w dobrym wejściu w to spotkanie. Próbowaliśmy walczyć, ale to niestety nie wystarczyło do pokonania rywala.”