III Liga Kobiet – W meczu na szczycie górą Ślęza II
W meczu 7. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z GKS-e m II Katowice 1:0.
Miały być emocje i były. Nie mogło być inaczej, gdy naprzeciw siebie stanęły dwa niepokonane dotąd zespoły. Oba wzmocnione zostały zawodniczkami z kadr pierwszych zespołów, ale przypomnijmy tylko, że Ślęza gra w I lidze, a GKS Katowice to aktualny wicemistrz Polski i zdecydowany lider w tabeli Ekstraligi w bieżących rozgrywkach.
Choć grały ze sobą zespoły trzecioligowe, to patrząc na to jak prezentują się zawodniczki obu ekip, to postronny obserwator pewnie by pomyślał, że jest to mecz wyższej klasy rozgrywkowej. W początkowych minutach nie brakowało walki, za to brakowało tego, na co najbardziej czekają kibice, czyli sytuacji podbramkowych i strzałów. Takowej sytuacji doczekaliśmy się dopiero w 19 min. gdy Natalia Skiba zdołała sparować piłkę na rzut rożny po strzale jednej z katowiczanek. Z biegiem czasu zaczęła zarysowywać się przewaga przyjezdnych. Nie przełożyło się to jednak na groźne sytuacje, a na ledwie na kilka kiepskiej jakości strzałów.
Zdecydowanie więcej pod obydwoma bramkami działo się po przerwie. Już w 47 min. po podaniu Zuzanny Walczak, bramkę dla Ślęzy strzeliła Aleksandra Kucharska. Ten gol sprawił, że mecz się otworzył. Katowiczanki dążyły do wyrównania, a nasze dziewczyny szukały okazji do zwiększenia rozmiarów prowadzenia. W 49 min jedna z zawodniczek GKS-u posłała piłkę tuż obok słupka. Z kolei po drugiej stronie boiska, dwukrotnie bliska strzelenia swojego drugiego gola była Aleksandra Kucharska. Drużyna z Górnego Śląska miała optyczną przewagę, a bardzo dobrze spisywała się defensywa drugiego zespołu Ślęzy, a gdy już przyjezdnym udawało się oddawać strzały, to albo były one niecelne, albo też radziła sobie z nimi Natalia Skiba. Również bramkarka GKS-u zachowywała czujność, jak choćby przy dobrym uderzeniu Kingi Podkowy. Wszystko układało się po naszej myśli aż do 90 minuty, w której pani arbiter podyktowała naszym zdaniem tzw. miękki karny (w podobnej sytuacji kilka minut wcześniej nie użyła gwizdka, po faulu na Aleksandrze Kucharskiej). Zawodniczka GKS-u, która uderzyła z rzutu karnego trafiła w słupek, a następnie sama dobiła piłkę do siatki, czego robić jej wolno nie było. Gola zatem nie było, a już w doliczonym czasie Ślęza miała jeszcze jedną doskonałą okazję, którą zaprzepaściła Kamila Mroziewicz.
Ten mecz kosztował mnóstwo sił nasze zawodniczki. Niektóre z nich oddychały tzw. rękawami. Każda jednak do samego końca grała z ogromnym zaangażowaniem, dzięki czemu po ostatnim gwizdku mogliśmy wszyscy razem ogromnie się cieszyć.
Ślęza II wciąż jeszcze nie straciła punktów, powiększając swoją przewagę nad GKS-em II do 5 pkt. Tej jesieni nasz zespół czeka jeszcze jednak kilka niełatwych meczów, stąd dziś się cieszymy, lecz od jutra myślimy już o kolejnym starciu.
ŚLĘZA II WROCŁAW – GKS II KATOWICE 1:0
1:0 Kucharska 47′
Ślęza II – Skiba, Olbińska (46’Kwarciak), Podkowa, Gogacz (61’Shmandrovska), Wróbel (66’Mikos), Zalutska (83’Nowak), Kaczorowska, Walczak (90+2’Kolarz), Kucharska (90+3’Mroziewicz), Ciesielska (46’Sieradzka), Gruchała.