Nic nowego, czyli kolejny podział punktów
W rozegranym w Polkowicach meczu 24. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym Górnikiem 2:2.
Ci, co obstawiają mecze Ślęzy w tym roku, stawiając na remis mają olbrzymie szanse powodzenia. Nasza drużyna po raz szósty zremisowała swoje spotkanie, a niestety seria potyczek bez zwycięstwa 1KS-u zwiększyła się do 8. Zawsze należy jednak szukać choć małych pozytywów, a takim jest seria 5 meczów bez porażki, a także dwie strzelone bramki, czego wcześniej w tym roku żółto-czerwonym uczynić się nie udało.
Do Polkowic Ślęza pojechała osłabiona nie tylko brakiem Mikołaja Wawrzyniaka, ale też mającego pewne problemy zdrowotne Pawła Wojciechowskiego. Stąd też trener Grzegorz Kowalski znów musiał mocno się nagłówkować zestawiając podstawową jedenastkę. Znalazł się w niej po raz drugi od powrotu do Wrocławia Vinicius, a także Ihor Vanda, który ostatni raz wybiegł na murawę od początku spotkania, 4 października ubiegłego roku.
Sam mecz nie był zbyt fascynującym widowiskiem, choć emocji w nim nie zabrakło. W płynnym prowadzeniu gry trochę przeszkadzała murawa, nie dosyć, że bardzo twarda, to jeszcze nierówna, co było widać zwłaszcza wtedy, gdy piłka płatała psikusy piłkarzom. Przeszkadzał im też czasami zbyt drobiazgowy arbiter, który też nadmiernie naszym zdaniem szastał żółtymi kartkami.
Kolejny raz Ślęza zagrała nierówno. Całkiem nieźle wrocławianie zaprezentowali się w pierwszej połowie, za to w drugiej było już gorzej. Pierwszy strzał w tym meczu, z którym łatwo poradził sobie Kacper Kozioł, oddał w 6 min. Kasjan Frankowski. Więcej z gry miała jednak Ślęza, lecz Kamil Olek uderzył z dystansu tuż obok słupka, a po strzale Viniciusa piłka odbiła się od jednego z defensorów i wyszła na rzut rożny. Ślęza sprawiała w tym okresie lepsze wrażenie, a tymczasem to gospodarze w 14 min. otworzyli wynik. Strata Ihora Vandy na połowie Górnika sprawiła, że gospodarze przeprowadzili kontrę, zakończoną dwoma strzałami. Po pierwszym piłka obiła słupek, lecz przy dobitce Rafała Karmelity, znalazła już drogę do bramki. Długo z tego prowadzenie polkowiczanie się nie cieszyli, bo już w 22 min. po podaniu Olka, do wyrównania doprowadził Robert Pisarczuk. Wrocławianie nie zamierzali na tym poprzestać i nie ustawali w atakach. W 35 min.przyniosło to wymierny skutek w postaci gola strzelonego przez Olka. W tej części meczu trzeba jeszcze zaznaczyć wybicie piłki z linii bramkowej przez Afonso i niezły strzał Vandy, z którym poradził sobie jednak Marcin Furtak.
Po zmianie stron z dystansu uderzył Afonso, lecz futbolówka przeleciała nad poprzeczką. Z biegiem czasu wrocławianie pozwalali na coraz więcej miejscowym. Ci natomiast coraz częściej stwarzali zagrożenia podbramkowe. W krótkim odstępie czasu Kozioł trzykrotnie zmuszony został do interwencji, a były to interwencje udane. Niestety, w 71 min. nasz młodziutki bramkarz, zdaniem sędziego faulował rywala we własnym polu karnym, co skończyło się podyktowaniem „jedenastki”, zamienionej na gola przez Michała Nagrodzkiego. W końcowych fragmentach tego meczu, obie drużyny szukały swoich szans na strzelenie zwycięskiego gola, a najlepszą z nich miał junior Ślęzy, Sebastian Jezierski, który przeprowadził dobrą, indywidualną akcję zakończoną strzałem, z którym niestety dla nas, poradził sobie Furtak.
GÓRNIK POLKOWICE – ŚLĘZA WROCŁAW 2:2 (1:2)
1:0 Karmelita 14′
1:1 Pisarczuk 22′
1:2 Olek 35′
2:2 Nagrodzki (karny) 71′
Górnik – Furtak, Stawny, Karmelita (22’Solarz), Poczwardowski (59’Leopold), Drewniak, Strzelecki (80’Chudek), Rymaniak, Baranowski (59’Fryzowicz), Szulc (46’Szuszkiewicz), Frankowski, Nagrodzki
rezerwa – Ratajczak, Serkies, Wojciński, Bancewicz
Ślęza – Kozioł, Pisarczuk, Marcjan, Olek (80’Jezierski), Vanda (66’Jakóbczyk), Kluzek, Afonso (66’Jabłoński), Vinicius (80’Drzymkowski), Kozik, Bieńkowski, Kifert
rezerwa – Sypniewicz, Toboła, Bullat, Zawadzki, Kaique
Sędziowali – Maciej Węgrzyk (Rybnik) oraz Patryk Kocur i Jakub Figler
Żółte kartki – Stawny, Poczwardowski, Szulc – Kozioł, Marcjan, Afonso, Kifert, Drzymkowski
Widzów – 100
Foto – Katarzyna Lewińska – Górnik Polkowice