Przełamanie z przytupem

W rozegranym w Turzy Śl. meczu Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Unią 7:3.

 

9 listopada ub.r. Ślęza wygrała w Brzegu ze Stalą 4:2. Nikt chyba wówczas nie przypuszczał, że na kolejne zwycięstwo czekać będziemy aż do dziś. Licząca 9 meczów (7 remisów i 2 porażki) seria dobiegła wreszcie końca.

Do meczu w Turzy Śl. przystąpiły zespoły, które nie tylko już dawno nie wygrały, ale też w tym roku nie imponowały skutecznością. Tymczasem kibice zgromadzeni na trybunach na brak skuteczności w tym starciu narzekać nie mogli, bo zobaczyli aż 10 bramek. W tym strzeleckim festiwalu zdecydowanie lepsi byli wrocławianie. Sam mecz też mógł się podobać, bo obydwa zespoły grały ofensywny futbol, choć też nie ustrzegły się też wielu błędów, do czego przyczyniła się mocno bardzo kiepska murawa.

Już w 2 min. mogliśmy się cieszyć z otwarcia wyniku. Bramkarz Unii popełnił błąd tracąc piłkę poza polem karnym. Przejął ją Maciej Drzymkowski, który mógł strzelać, lecz zdecydował się na podanie do Kamila Olka. Piłka do niego jednak nie dotarła, bo wracający Wiktor Gorel przeciął jej lot i wpakował ją do własnej bramki. Gospodarze po stracie bramki starali się szybko odrobić straty. W 5 min. zbyt wysoko uderzył Daniel Szymczak. Po chwili bardzo niewiele brakowało, by 1KS zwiększył rozmiary prowadzenie, lecz niestety Drzymkowski tylko obił słupek. W kolejnych minutach miejscowi starali się atakować, ale żółto-czerwoni umiejętnie im w tym przeszkadzali, sami czekając na swoje kolejne okazje. W 19 min. Przemysław Toboła z autu wrzucił piłkę w pole karne, a  w nim w dużym zamieszaniu, Jakub Zawadzki trafił w poprzeczkę, następnie Kamil Olek w słupek, aż wreszcie do siatki skierował ją Drzymkowski. Ten gol chyba za bardzo uspokoił wrocławian, bo pozwolili oni gospodarzom przeprowadzić akcję, zakończoną kontaktowym trafieniem Szymczaka. Odpowiedź Ślęzy była jednak bardzo szybka, bo już w 32 min. Mateusz Kluzek obsłużył podaniem Drzymkowskiego, a ten szansy nie zmarnował. Jeszcze przed przerwą obie drużyny miały swoje kolejne okazje. Dwukrotnie znakomicie interweniował Kacper Kozioł, a z kolei Olek, mimo towarzystwa dwóch obrońców zdołał oddać strzał, obroniony przez  Gorela.

Z optymizmem czekaliśmy na drugą odsłonę, a tymczasem tuż po jej rozpoczęciu bramkę strzelił Bartłomiej Twarkowski. Nadzieje miejscowych kibiców jak szybko zapłonęły, tak też szybko zgasły, bo już w 48 min. po dośrodkowaniu Roberta Pisarczuka z rzutu rożnego, strzałem głową gola zdobył Afonso. Kolejne minuty to wymiana ciosów, a najbliżej strzelenia bramek byli Artur Klimanek dla Unii i Kaique dla Ślęzy. W 65 min. po wrzucie z autu Afonso, główkował Zawadzki, a piłka wylądowała na górnej części poprzeczki. W 65 min Olek zagrał do Kluzka, a nasz kapitan sprawił, że 1KS prowadził już 5:2. Na tego gola gospodarze odpowiedzieli w 69 min. gdy na listę strzelców wpisał się Papu Mendes. To wciąż jeszcze nie był koniec emocji w tym starciu. W 79 min. po znakomitym prostopadłym podaniu Przemysława Marcjana, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Sebastian Jezierski i niestety zaprzepaścił tę doskonałą okazje. Kolejne dwa gole Ślęza zdobyła już w samej końcówce. W 90 min. Pisarczuk zacentrował z rzutu rożnego, a główkujący Drzymkowski miał już na koncie hat tricka. Końcowy wynik ustalił  w doliczonym czasie Pisarczuk, któremu asystował Jakub Jabłoński.

To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, a cenić je trzeba tym bardziej, że  w tym meczu zabrakło wielu piłkarzy1KS-u, bo oprócz kontuzjowanych Mikołaja Wawrzyniaka i Pawła Wojciechowskiego, za kartki pauzować musieli Aleksander Kifert, Kacper Bieńkowski i Vinicius. Dodajmy jeszcze, że kolejny z juniorów zadebiutował dziś w pierwszym zespole, a był nim Bartosz Tyczka.

UNIA TURZA ŚL. – ŚLĘZA WROCŁAW 3:7 (1:3)

0:1 Gorek (sam.) 2′
0:2 Drzymkowski 19′
1:2 Szymczak 22′
1:3 Drzymkowski 32′
2:3 Twarkowski 46′
2:4 Afonso 48′
2:5 Kluzek 65′
3:5 P.Mendes 69′
3:6 Drzymkowski 90′
3:7 Pisarczuk 90+1′

Unia – Gorel, Okulicki, (46’Masalov), Szymczak (60’Offei), Witkowski (46’Klimanek), Twarkowski, Chojnowski (60’P.Mendes), Zawierucha, Pawlak (80’Nerukh), Banvindo, A.Mendes
rezerwa – Cisek, Taranenko, Wachowicz, Nocoń
Ślęza – Kozioł, Toboła (78’Jezierski), Pisarczuk (90+7’Bagiński), Marcjan, Olek (78’Jabłoński), Kluzek, Afonso, Drzymkowski, Zawadzki (90+7’Tyczka), Kozik, Kaique (60’Jakóbczyk)
rezerwa – Sypniewicz, Chmielewski, Bullat

Sędziowali – Filip Studziński (Kraków) oraz Mariusz Kucia i Grzegorz Oleszkowicz
Żółte kartki – Witkowski – Toboła
Widzów – 100