Zadecydował gol z 50 metrów
W meczu 6. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała ze Spartą Katowice 0:1
Drużyna Ślęzy zagrała niezłe spotkanie, a mimo to nie zdobyła nawet punktu. Wrocławianom, mimo wielu okazji, nie udało się umieścić piłki w siatce rywali, a ci wciąż mogą szczycić się mianem niepokonanych w tym sezonie.
Od początku meczu Ślęza posiadała inicjatywę. Już w 5 min. po składnej akcji źle przymierzył Afonso. W 10 min. potężna bomba Roberta Pisarczuka też nie była celna, a po chwili po dobry uderzeniu Przemysława Marcjana, znakomicie interweniował Bartosz Kucharski. Goście tymczasem wyczekiwali okazji do kontrataków i przy jednym z nich Kacper Kozioł zdecydował się go przerwać dalekim wyjściem poza pole karne, lecz niestety dla nas nie zdołał powrócić do bramki na czas, przez co uderzeniem z około 50 metrów, piłkę w siatce umieścił Rafał Kuliński. Co warto zauważyć, w tej części meczu katowiczanie więcej zagrożeń podbramkowych nie stworzyli, ale też Ślęza, mimo przewagi, zdołała oddać co prawda kilka strzałów, które nie miały jednak odpowiedniej jakości.
Po przerwie żółto-czerwoni z determinacją dążyli do odrobienia strat. Błażej Jakóbczyk główkował niecelnie, a z kolei Przemysław Toboła uderzył zbyt lekko by zaskoczyć golkipera Sparty. W 67 min. bardzo dobrą okazję miał Kacper Bieńkowski, lecz i on nie trafił w bramkę. W 70 min. „setkę” zmarnował Aleksander Kifert, a 5 minut później swojej szansy na gola nie wykorzystał Krystians Kauselis. Goście, skupieni przede wszystkim na defensywie, mogli w praktyce zamknąć mecz pomiędzy 76 a 78 min. Wpierw Kozioł kapitalnie obronił uderzenie Piotra Strączka, a następnie będący na czystej pozycji Grzegorz Glapka, mocno spudłował. Ślęza mając niekorzystny wynik coraz mocniej się odkrywała, z czego jednak przyjezdni nie potrafili skorzystać. Z kolei kolejne uderzenia w stronę katowickiej bramki, bez powodzenia oddali Karol Chmielewski i Maciej Drzymkowski. Od 84 min. 1KS grał w dziesiątkę, po bardzo kontrowersyjnej decyzji arbitra, po której drugą żółtą kartkę zobaczył Kauselis. W 90 min. już oba zespoły grały w zdekompletowanych składach, bo podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Strączka. W doliczonym czasie miała miejsce jeszcze jedna spora kontrowersja, gdy w polu karnym powalony został Toboła. Niestety, w tym przypadku gwizdek arbitra milczał.
ŚLĘZA WROCŁAW – SPARTA KATOWICE 0:1 (0:1)
0:1 Kuliński 18′
Ślęza – Kozioł, Toboła, Pisarczuk, Jakóbczyk (67’Chmielewski), Wawrzyniak (67’Jezierski), Marcjan (83’Konopka), Wójcik (83’Drzymkowski), Afonso, Kucherenko (38’Kauselis), Bieńkowski, Kifert
rezerwa – Kozina, Kotlarz, Zawadzki, Kaique
Sparta – Kucharski, Michalski (87’Rogala), Krzak, Piątek, Kuliński,Paszek (75’Ciszewski), Torres, Mazurek (75’Włodarczyk), Skroch, Zambrano (46’Strączek), Woźniak (67’Glapka)
rezerwa – Wolny, Załucki, Musiał, Celej
Sędziowali – Mikołaj Kujawski (Łódź) oraz Dawid Mikła i Bartłomiej Lewandowski
Żółte kartki – Pisarczuk, Wawrzyniak, Afonso, Kauselis – Krzak, Strączek
Czerwone kartki za dwie żółte – Kauselis 84′ – Strączek 90′
Widzów – 100