Klasyfikacja strzelców III ligi (gr.3) po 12. kolejce

Już tylko do jednego gola zmalała przewaga Daniela Świderskiego nad Marcinem Przybylskim.

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 12. kolejce.

 
9 – Daniel Świderski (Rekord)

8 – Marcin Przybylski (MKS),

7 – Dawid Hanzel (Pniówek), PAWEŁ WOJCIECHOWSKI (ŚLĘZA)

6 – Denis Matuszewski (Carina), Mateusz Surożyński, (Lechia)

5 – Przemysław Mycan (Lechia), Kacper Kasprzak (Rekord)

4 – Jakub Ryś (Górnik Polkowice), Mateusz Baszak, Dominik Bronisławski (Karkonosze), Michał Nagrodzki (LKS), Dawid Weis (Pniówek), Mariusz Idzik, Filip Waluś (Rekord), Kacper Zaborski, Jakub Lutostański (Śląsk II)

W naszej klasyfikacji korzystać będziemy z portalu „Łączy nas piłka”, na którym dostępne są dane z protokołów meczowych.

Podsumowanie 8. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet

Dwa zwycięstwa zespołów gospodarzy, trzy gości i jeden remis, to bilans 8. kolejki rozgrywek Orlen I ligi Kobiet.

 
Niepokonane wciąż pozostają zespoły z Rzeszowa i Jelnej, a nic też nie zmieniło się w przypadku zamykającego tabelę, wodzisławskiego SWD, który wciąż jeszcze nie zdobył choćby punktu. W 8. kolejce strzelono 23 bramki, co daje średnią 3,83 gola na mecz.

LECH UAM POZNAŃ – POLONIA ŚRODA WLKP. 0:6
Zwycięstwo gości może niespodzianką nie jest, ale już jego rozmiary na pewno. Lech troszkę sam sobie strzelił w kolano, pozbawiając się atutu własnego boiska, bo choć granie przy Bułgarskiej to prestiż, to jednak tamtejsza naturalna murawa, to nie ta sztuczna, do której poznanianki są przyzwyczajone i na której tak dobrze się spisywały.

BIELAWIANKA BIELAWA – RESOVIA RZESZÓW 0:1
Lider męczył się w Bielawie (jak praktycznie każdy zespół, który przyjeżdża do tego miasta), ale ostatecznie gola na wagę kompletu punktów strzelił.

HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM – SWD WODZISŁAW ŚL. 4:2
Do przerwy w Radomiu pachniało niespodzianką, bo to SWD niespodziewanie prowadził 2:1. Ostatecznie zwyciężył faworyt, który prowadzenie w tym spotkaniu objął dopiero w 84 min.

SPORTIS KKP BYDGOSZCZ – UKS 3 WERONICA STASZKÓWKA JELNA 0:3
Czwarta z rzędu porażka KKP zaskoczeniem raczej nie jest, bo drużyna z Jelnej w tym sezonie spisuje się doskonale, a jak wygra zaległy mecz ze Skrą (21 października), to wskoczy na 2.l miejsce w tabeli.

ENERGA CHECZ GDYNIA – ZĄBKOVIA ZĄBKI 4:1
W Gdyni bez niespodzianki, a dla Checzy było to piąte, w piątym meczu na własnym boisku zwycięstwo.

ŚLĘZA WROCŁAW – SKRA CZĘSTOCHOWA 1:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Podsumowanie 12. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Trzy zwycięstwa gospodarzy, cztery gości i jeden remis, to bilans 12. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

 

Nieoczekiwana porażka Rekordu sprawiła, że nie ma już niepokonanego w tym sezonie zespołu w rozgrywkach III ligi (gr.3). Szansy na zbliżenie się do lidera nie wykorzystały rezerwy Śląska, a na podium wskoczył LKS Goczałkowice-Zdrój. W 12 kolejce strzelono 24 bramki, co daje średnią 3 goli na mecz.

 
KARKONOSZE JELENIA GÓRA – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 2:0
Karkonosze potwierdziły, że w tym momencie są zdecydowanie najlepszy zespołem spośród beniaminków. Tym razem z kwitkiem odprawiły tego z Bytomia Odrzańskiego, strzelając obie bramki jeszcze przed przerwą.

CARINA GUBIN – LZS STAROWICE DOLNE 1:0
Jedyny gol w tym meczu sprawił, że Carina wreszcie odczarowała swoje boisko, a LZS spadł na ostatnie miejsce w tabeli.

STILON GORZÓW WLKP. – WARTA GORZÓW WLKP. 0:2
Przez najbliższe miesiące, to Warta będzie królować w Gorzowie Wlkp. Derby jak zawsze były nie pozbawione emocji, a spora rzesza kibiców na bramki musiała poczekać do drugiej połowy.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – GÓRNIK POLKOWICE 2:5
Wygląda na to, że trener Dobi naprawił Górnika, który spisuje się coraz lepiej. Dp przerwy obie drużyny strzeliły po dwa gole, ale druga odsłona była już popisem gości.

MKS KLUCZBORK – ŚLĄSK II WROCŁAW 3:1
Śląsk otworzył wynik już w 3 min. ale po niespełna kwadransie to MKS prowadził 2:1. Potem gospodarze dołożyli jeszcze jedno trafienie, potwierdzające, że w tym ciekawym starciu byli lepsi.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 0:2
Długo, bo do 80 minuty pachniało w tym meczu bezbramkowym remisem, lecz po doskonałej końcówce w wykonaniu przyjezdnych, pierwsza w tym sezonie porażka Rekordu stała się faktem.

RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:1
Raków był bliski przerwania długiej już serii meczów bez zwycięstwa, ale wciąż jeszcze musi na to poczekać.

LECHIA ZIELONA GÓRA – GÓRNIK II ZABRZE przełożony na 25.10.2023

ŚLĘZA WROCŁAW – UNIA TURZA ŚL. 0:4
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Trener Domaszewicz o pojedynku ze Skrą

Oto, co po spotkaniu ze Skrą Częstochowa powiedział trener naszych piłkarek Arkadiusz Domaszewicz.

 

 

„Jesteśmy przed przerwą reprezentacyjną i chyba to jest dobry okres na chwilę odpoczynku, ale też przygotowanie się do tych trzech ostatnich spotkań przez przerwą zimową. Dzisiaj chcieliśmy zakończyć ten etap rundy trzema punktami, ale podobny cel miała również Skra i skończyło się tak jak powinno czyli remisem. Pierwsza połowa dla nas, druga już zdecydowanie dla rywalek, my pomimo niezłych wyników mamy problem z graniem tego co wcześniej, a zamiast większego doświadczenia z meczu na mecz i cierpliwości wkrada się nutka chaosu i niepotrzebnej irytacji, ponieważ ku zaskoczeniu zawodniczki szczebel wyżej trochę szybciej biegają, lepiej bronia, kryją i starają się jednak nie tracic bramek, a co więcej również je strzelać.”

 

 

 

Bramki z meczu z Unią

Oto jak padały gole w pojedynku Ślęza Wrocław – Unia Turza Śląska.

 

 

 

 

Pojedynek ze Skrą na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Orlen I Ligi Kobiet Ślęza Wrocław – Skra Częstochowa.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Po serii zwycięstw, tym razem remis Ślęzy

W meczu 8. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęzą Wrocław zremisowała ze Skrą Częstochowa 1:1.

 

Mecz, który tylko potwierdził, jak wyrównany poziom prezentują zespoły rywalizujące w tym sezonie na zapleczu Ekstraligi. Dziś Ślęza zremisowała z Częstochowską Skrą i można powiedzieć, że było to sprawiedliwe rozstrzygnięcie, bowiem w pierwszej połowie lepiej spisywały się wrocławianki, a w drugiej dziewczyny spod Jasnej Góry.

Z przyjemnością patrzyło się na grę żółto-czerwonych w pierwszej połowie. Gra w ich wykonaniu była płynna i obfitowała w fajne akcje, często kończone strzałami. Tym trochę brakowało jednak jakości, jak choćby przy próbach Oliwii Adamiec, Zuzanny Walczak i Karoliny Larskiej. Ta ostatnia zdobyła jednak jedynego w tej części meczu gola, po przepięknym uderzeniu z 16 minuty.
Po zmianie stron do poczynań wrocławianek wdarł się chaos, a coraz lepiej zaczęły prezentować się piłkarki z Częstochowy. Potwierdzeniem tego, był wyrównujący gol, strzelony w 55 min. przez Justynę Matusiak. Stracony gol, nie pobudził gospodyń, a za to jeszcze bardziej zmobilizował drużynę gości. W 67 min. dobrze uderzyła Federica Dall’ara, a doskonale interweniowała Amelia Niedzielska. Na pierwszy strzał Ślęzy w drugiej odsłonie musieliśmy poczekać do 75 minuty, lecz Oliwia Szewczyk główkowała nieczysto i piłka minęła słupek. W 77 min. znakomitą okazję miała Zuzanna Walczak, której strzał z kilku metrów obroniła Karolina Szulc. Mecz zbliżał się ku końcowi, gdy pewna przez całe spotkanie Amelia Niedzielska popełniła duży błąd, a to że piłka po nim nie zatrzepotała w siatce, zawdzięczamy znakomitej interwencji Dominiki Woźniak.

Po pięciu z rzędu zwycięstwach, tym razem Ślęza zremisowała swój mecz, jednocześnie przedłużając serię spotkań bez porażki do sześciu. Powtarzając, że końcowy rezultat był sprawiedliwym rozstrzygnięcie, odczuwamy jeden pewien niedosyt, bo był to mecz do wygrania.

Teraz przed naszym zespołem, jak i pozostałymi, trzytygodniowa przerwa od ligowych zmagań. Kolejna kolejka rozegrana zostanie dopiero w weekend przypadający na 4-5 listopada.

ŚLĘZA WROCŁAW – SKRA CZĘSTOCHOWA 1:1 (1:0)

1:0 Larska 16′
1:1 Matusiak 55′

Ślęza – Niedzielska, Adamiec, Szewczyk, Góra (46’Rogus), Gruchała (85’Brzozowska), Larska (65’Gąsiorek), Gaber (74’Butwicka), Walczak (85’Tyza), Krawczyk, Woźniak, Matuszewska.
rezerwa – Gorzelińska, Piętoń, Raszkowska, Gogacz
Skra – Szulc, Baszewska, Szmatuła, Liczko (56’Dall’ara), Matusiak, Ozieriańska, Wodarz, Kuźdub, Czechowska (56’Chudzik), Lulkowska, Zielińska (79’N.Młynek)
rezerwa – O.Młynek, Wrońska, Czerwińska, Mesjasz, Nierychło

Sędziowały – Patrycja Turczyn (Rzeszów) oraz Gabriela Zabawa i Marta Bodzioch.
Żółte kartki – Butwicka – Wodarz
Widzów – 80

IV liga kobiet – Pewne zwycięstwo Ślęzy II

W meczu 7. kolejki rozgrywek IV ligi kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z Polonią Świdnica 4:0.

 
Po trzech tygodniach przerwy do ligowych zmagań powróciła druga drużyna Ślęzy i był to powrót udany. 1KS pewnie i wysoko pokonał zawsze groźną świdnicką Polonię, będąc w tym meczu zespołem zdecydowanie lepszym.

Wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra, wrocławianki przejęły inicjatywę, ale na gola otwierającego wynik, kazały nam długo poczekać. Już na samym początku meczu dwóch doskonałych okazji nie wykorzystała Dasza Krawczuk. Później tak samo zrobiły Agata Brzozowska i Joanna Gogacz. Potężną bombę z rzutu wolnego posłała Nikola Raszkowska, z którą z problemami, ale jednak poradziła sobie bramkarka Polonii. Gdy wydawało się że w pierwszej odsłonie bramek nie zobaczymy, w ostatniej akcji tej części meczu, Dasza Krawczuk zagrała piłkę w pole bramkowe, a tam nogę do niej dołożyła Paulina Zygadlik, zdobywając tak oczekiwanego przez nas gola.

Wraz z rozpoczęciem drugiej połowy, żółto-czerwone rozpoczęły poszukiwania kolejnych bramek. Mimo świetnych szans nie znalazły ich Agata Brzozowska i Paulina Zygadlik. Uczyniła to za to Kinga Podkowa po precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego. W 69 min. bardzo ładnym strzałem rozmiary prowadzenia 1KSW-u zwiększyła Agata Brzozowska. Ambitnie grająca Polonia, najlepszą okazję do strzelenia bramki miała w 71 min, jednak piłkę z pustej bramki zdołała wybić Nikola Raszkowska. W 73 min. Paulina Zygadlik z kilku metrów trafiła w poprzeczkę, ale w 78 min. ta szama zawodniczka już się nie pomyliła, gdy po podaniu Kingi Podkowy, ustaliła końcowy rezultat.

ŚLĘZA II WROCŁAW – POLONIA ŚWIDNICA 4:0 (1:0)

1:0 Zygadlik 45+1′
2:0 Podkowa 61′
3:0 Brzozowska 69′
4:0 Zygadlik 78′

Ślęza II – Dobrowolska, Krawczuk, Kieliba (69’Wróbel), Brzozowska (76’Krok-Orzechowska), Podkowa (84’Czak), Gogacz (46’Mieszczak), Ciesielska (46’Król), Mroziewicz, Zygadlik (80’Szram), Nowak (84’Gałka), Raszkowska.

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii

Zdjęcia ze spotkania Ślęza – Unia

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Unia Turza Śląska.

 

 

jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

Ślęza – Unia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Unia Turza Śląska powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „ Trudny mecz dla nas niestety, w takiej ocenie, że jest to spotkanie, w którym w zasadzie nic nie można zyskać, można tylko stracić, a my dzisiaj straciliśmy mocno z kretesem, mieliśmy trochę za mało pomysłu, za mało jakości w ataku pozycyjnym, natomiast zespół z Turzy Śląskiej wyprowadzał dzisiaj dla nas zabójcze kontry i skończyło to się bardzo wysoką naszą porażką, co na pewno mocno wstrząśnie nami wszystkimi, bo wierzyliśmy w to, że teraz te mecze u siebie będziemy wygrywać natomiast kolejny raz ta liga pokazuje, że szacunek należy się w niej każdemu.”

Krzysztof Górecko (trener Unii): „Mieliśmy dziś swoje sytuacje i udało się je wykorzystać. Pierwsza bramka to był typowy kontratak, stały fragment gry dla Ślęzy, a myśmy to na szczęście wykorzystali, kontrola kontry gdzieś zawiodła w Ślęzie. Natomiast uważam, że ten mecz i tak był wyrównany i szczególnie w pierwszej połowie to Ślęza utrzymywała się przy piłce zdecydowanie więcej, ale bardziej to zrzucam na bark tego, że nasz zespół, jeszcze nawet przed moim przyjściem naprawdę grał dobre mecze, a nie potrafili zwyciężyć i mieli to gdzieś z tyłu głowy, że nie idą tak strasznie do przodu, tylko mają taką asekurację, ale to są chłopcy, którzy pokazali, że potrafią grać w piłkę i w mojej ocenie na to zwycięstwo zasłużyli, bo strzelili cztery, a nie stracili żadnej bramki, ale mecze różnie się układają. Na jego początku mieliśmy trochę szczęścia, bo piłka po rykoszecie uderzyła w poprzeczkę, kto wie jakby to spotkanie się ułożyło.”

Wiktor Gasztyk (Ślęza): „Bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Nie wyciągnęliśmy wniosków po utracie pierwszej bramki z kontry i kolejne straciliśmy w bliźniaczy sposób. Każdy z nas musi wziąć odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale też za całą drużynę.”

Wojciech Węglorz (Unia): „Bardzo cenna dla nas wygrana po serii pięciu meczów bez zwycięstwa. Cieszy również czyste konto z tyłu. Z przebiegu meczu byliśmy konkretniejsi, wykorzystaliśmy większość okazji, które mieliśmy, z czym w ostatnim czasie mieliśmy spore kłopoty. Dzięki tej wygranej złapaliśmy trochę oddechu, ale musimy systematycznie łapać punkty żeby utrzymać się w III lidze, która jest bardzo wyrównana i wymagająca.”