Liga dżentelmenów po 9. kolejce

Można by rzec, że sędziowie zachowali normę, pokazując w 9. kolejce 50 żółtych kartek. Dwa razy kartonik tego koloru ujrzał zawodnik Cariny, co oznaczało dla niego konieczność przedwczesnego opuszczenia placu gry.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 9. kolejce

 
1. Rekord Bielsko-Biała – 20
2. LKS Goczałkowice-Zdrój – 24
3. MKS Kluczbork – 25
4. Raków II Częstochowa – 27
4. ŚLĘZA WROCŁAW – 27
6. Pniówek 74 Pawłowice – 28
7. Śląsk II Wrocław – 30
7. LZS Starowice Dolne – 30
9. Karkonosze Jelenia Góra – 32
10. Górnik Polkowice – 33
11. Lechia Zielona Góra – 35
12. Carina Gubin – 38
13. Gwarek Tarnowskie Góry – 39
14. Unia Turza Śl. – 41
15. Odra Bytom Odrzański – 43
16. Stilon Gorzów Wlkp. – 44
17. Warta Gorzów Wlkp. – 49
18. Górnik II Zabrze – 50

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 9. kolejce

9. kolejka nie przyniosła zmian w czubie klasyfikacji strzelców.



Czołówka klasyfikacji strzelców po 9. kolejce.

 
7 – Daniel Świderski (Rekord)

6 – Marcin Przybylski (MKS), PAWEŁ WOJCIECHOWSKI (ŚLĘZA)

5 – Dawid Hanzel (Pniówek)

4 – Denis Matuszewski (Carina), Mateusz Baszak, Dominik Bronisławski (Karkonosze), Przemysław Mycan (Lechia), Jakub Lutostański (Śląsk II)

3 – Marcin Wodecki (Górnik II), Michał Nagrodzki, Krzysztof Kiklaisz (LKS), Mateusz Surożyński, (Lechia), Dominik Lewandowski (MKS),  Przemysław Siudak (Odra), Przemysław Szkatuła, Dawid Weis (Pniówek), Mateusz Głowiński (Raków II), Mateusz Idzik, Kacper Kasprzak (Rekord), Kacper Zaborski, Miłosz Kurowski, Marcel Zylla (Śląsk II), Artsiom Vaskou (Stilon), Przemysław Brychlik (Unia), Paweł Krauz (Warta), PRZEMYSŁAW MARCJAN, MIKOŁAJ WAWRZYNIAK (ŚLĘZA)

W naszej klasyfikacji korzystać będziemy z portalu „Łączy nas piłka”, na którym dostępne są dane z protokołów meczowych.

Podsumowanie 9. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W 9. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3), gospodarze wygrali tylko dwa mecze. Goście uczynili to czterokrotnie, a trzy mecze zakończyły się podziałem punktów.

 

Rekord zachował miano niepokonanego w tym sezonie zespołu, a Lechia wciąż jeszcze w żadnym z meczów nie zremisowała. Na ten moment wirtualna strefa spadkowa w III lidze obejmuje pięć ostatnich miejsc, co związanie jest z lokatami drużyn z naszego makroregionu w tabeli II ligi. W 9. kolejce strzelono 30 bramek, co daje średnią 3,33 gola na mecz.

ODRA BYTOM ODRZAŃSKI – RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 2:1
Odra odniosła historyczne, bo pierwsze zwycięstwo w III lidze na własnym obiekcie. Rezerwy Rakowa tymczasem nie wygrały już ósmego z rzędu meczu i spadły na ostatnią pozycję w tabeli.

CARINA GUBIN – MKS KLUCZBORK 1:1
Wynik meczu ustalony został już w 10 min. Carina po raz piąty w tym sezonie grała na własnym boisku i po raz piąty nie zdołała na nim zwyciężyć.

LZS STAROWICE DOLNE – STILON GORZÓW WLKP. 0:7
Zmiana trenera jakże odmieniła Stilon, który wygrał drugi mecz z rzędu, a uczynił to w jakże efektowny sposób.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:0
Po czterech kolejnych zwycięstwach, Lechia została zastopowana w Goczałkowicach. Gospodarze gole strzelili przed przerwą, a po niej utrzymali korzystny rezultat.

WARTA GORZÓW WLKP. – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 1:3
Pniówek jak zaskoczył w 5. kolejce to się nie zatrzymuje. Kolejne zwycięstwo wywindowało ten zespół na 4. miejsce w tabeli.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – GÓRNIK POLKOWICE 0:1
Mecz na przełamanie dla obydwu zespołów. Udało się tego dokonać polkowiczanom, którzy na zwycięstwo czekali od 13 sierpnia. Gwarek tymczasem przegrał czwarty raz z rzędu.

GÓRNIK II ZABRZE – ŚLĄSK II WROCŁAW 2:3
Ileż to razy mówiło się, że 2:0 to niebezpieczny wynik. Prowadzenie w tym stosunku wyraźnie uśpiło zabrzan, a rezerwy Śląska to wykorzystały, strzelając dwie decydujące o zwycięstwie bramki, w samej końcówce meczu.

UNIA TURZA ŚL. – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 1:1
Remis w starciu beniaminków, z którego na pewno zadowoleni nie są gospodarze, którzy stracili gola na wagę 3 pkt w 90 min.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Bramki z meczu Ślęza – Rekord

Prezentujemy gole jakie padały w spotkaniu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 

 

 

IV liga kobiet – W Lubinie podział punktów

W rozegranym w Lubinie meczu IV ligi kobiet, Ślęza II Wrocław zremisowała z miejscowym Femgolem 3:3.

 

Trener Łukasz Wawrzyniak – Mecz w którym nasze zawodniczki totalnie nie prezentowały nic …….. nawet w grach kontrolnych wykazywały więcej chęci i zaangażowania w grę niż dziś w meczu o ligowe punkty, gdzie mieliśmy wsparcie z naszego pierwszego zespołu, który w ten weekend nie grał. Mimo wszystko do przerwy prowadziliśmy 2:0, a powinniśmy przegrywać minimum 2:3. Zaraz po przerwie strzelamy bramkę na 0:3, mimo naprawdę mizernej gry, a potem do gry wziął się arbiter, w 55 min. pokazując drugą żółta kartkę W.Kaczmarek (warto dodać że w pierwszej połowie sędzia pokazał żółtą kartkę Kaczmarek zamiast D.Nowak !!!!! ). W 72min P.Dziadek dostaje żółta kartkę. Między 64 a 73 min. tracimy trzy bramki i robi się remis. W 75min. znów daje o sobie znać arbiter. Na P. Dziadek wpada w plecy zawodniczka gospodyń, ale to Pamela dostaje żółtą kartkę, która jest jej drugą w konsekwencji czerwoną….. Po tej Sytuacji sędzia grał swoje zawody i w każdym kontakcie pokazywał z uśmiechem na twarzy kartki naszym zawodniczkom za faule, które widział tylko on sam……. Oczywiście nie ujmując drużynie gospodyń, bo walczyły o każdy metr boiska, o każdą piłkę za co należy im się szacunek i bez wątpienia to właśnie zespół Femgolu zasłużył bez wątpienia na zwycięstwo w tym spotkaniu, a my powinniśmy brać z nich przykład jak ambicją chęcią i wolą walki można grać w piłkę !

FEMGOL LUBIN – ŚLĘZA II WROCŁAW 3:3

0:1 Dziadek (karny) 7′
0:2 Walczak (as.Gogacz) 18′
0:3 Gogacz 53′
1:3 ?  63′
2:3 ?  70′
3:3 ? 73′

Ślęza II – Niedzielska, Raszkowska, Kaczmarek, Janik (58′ Sadłowska), Nowak, Dziadek, Wróbel, Tyza, Orzechowska (74′ Zygadlik), Gogacz(70′ Misiewicz), Walczak

Zdjęcia z pojedynku z Rekordem

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Rekord: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Dobry mecz, oba zespoły chciały dziś coś udowadniać, coś wygrać i to było widać po zespole Rekordu w pierwszej połowie, że jest to drużyna mocnej czołówki tej ligi i niepotrzebnie pozwoliliśmy im strzelić bramkę, która trochę ustawiła ten mecz, ale też dała nam powody do tego, żeby się mocniej otworzyć, zaatakować. To też zrobiliśmy w drugiej części gry i trzeba powiedzieć, że po zmianie stron zdominowaliśmy zespół Rekordu i powinniśmy za tą ilość sytuacji i dominacji ten mecz wygrać, natomiast nie upilnowaliśmy w polu karnym zawodnika gości po jednym ze stałych fragmentów i niestety mecz ten zakończył się remisem.”

Dariusz Klacza (trener Rekordu): „Ślęza postawiła nam dziś trudne warunki. Takowych się spodziewaliśmy. Cieszy to, że mimo wszystyko wyciągnęliśmy punkt z tego trudnego terenu. To nie był dobry tydzień dla nas, bo odpadliśmy z Pucharu Polski z zespołem z niższej ligi i chcieliśmy się przełamać w dniu dzisiejszym. To nam się nie udało, ale jak nie wygrywasz, to chociaż remisuj.”

Kamil Olek (Ślęza): „Ciężkie spotkanie, drużyna zostawiła sporo zdrowia na boisku. Ale tego się spodziewaliśmy, że przyjedzie lider i będzie zdeterminowany żeby wygrać. Mecz sam w sobie był bardzo wyrównany i niestety kończy sie tylko remisem.”

Konrad Kareta (Rekord): „Pierwsza połowa udana, wyszliśmy na prowadzenie, a Ślęza nie mogła konkretnie nam zagrozić. W drugiej na zbyt wiele pozwoliliśmy rywalowi, a wynikało to często z naszych niewymuszonych błędów. Ślęza przyspieszyła grę i ma na tyle jakości, że potrafiła to wykorzystać. Szanujemy punkt wywalczony w końcówce meczu. Ślęza to zawsze trudny przeciwnik.”

Ślęza – Rekord w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 
strzały celne

Ślęza – 9
Rekord – 5

strzały niecelne

Ślęza – 5
Rekord – 2

rzuty rożne

Ślęzą – 8
Rekord – 5

spalone

Ślęza – 3
Rekord – 1

faule

Ślęza – 14
Rekord – 11

żółte kartki

Ślęza – 1
Rekord – 1

Niedosyt po remisie z liderem

W meczu 9. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław zremisowała z Rekordem Bielsko-Biała 2:2.

 

Rekord przyjechał do Wrocławia będąc jedynym niepokonanym zespołem w tym sezonie i legitymując się fantastyczną serią siedmiu zwycięstw z rzędu. Dziś potwierdził, że to nie przypadkowo zajmuje 1. miejsce w tabeli, ale też trafił na godnego siebie rywala, którym była drużyna Ślęzy i tak naprawdę to goście mogą bardziej cieszyć się ze zdobytego punktu, w wrocławianie czuć niedosyt po straconych dwóch.

Jak to zazwyczaj w starciach Ślęzy z Rekordem emocji nie brakowało. Mecz stał na bardzo dobrym poziomie, a toczony był też na dużej intensywności i w bardzo dobrym tempie. O ile jednak piłkarze obydwu zespołów zasłużyli na pochwała za to, co zaprezentowali na boisku, to niestety nie możemy tego powiedzieć o arbitrze, któremu przede wszystkim brakowało konsekwencji przy podejmowanych decyzjach, a na dodatek za bardzo lubił on sobie pogadać z piłkarzami, co wpływało na płynność gry.

Lepiej ten mecz rozpoczęli goście, bo już na samym jego początku stworzyli sobie dwie okazje, po których niecelnie uderzali Filip Waluś i Daniel Świderski. Autorem pierwszego uderzenia Ślęzy był w 11 min. Mikołaj Wawrzyniak, lecz jego próba była nie najlepszej jakości. Sytuacje przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę. Wiktor Gasztyk obronił strzał Daniela Kamińskiego, a po drugiej stronie z trudnej pozycji piłki w światło bramki nie zdołał posłać Robert Pisarczuk. W 35 min. z dosyć ostrego kąta przymierzył Kacper Kasprzak i umieścił piłkę w siatce. Kilka chwil później, będący na dobrej pozycji Waluś, nie popisał się przy strzale. W 42 min. doskonałej okazji do wyrównania nie wykorzystał Przemysław Macjan, a za moment niecelnie z dystansu uderzył Miłosz Kozik.

Po zmianie stron Rekord dążył do podwyższenia swego prowadzenia, a Ślęza do odrobienia strat, przez co widowisko było bardzo atrakcyjne do oglądania przez kibiców. W 61 min. bliski strzelenia gola był Świderski, ale nie zdołał oddać strzału, bo przeszkodził mu w tym Gasztyk. Kolejne minuty, to coraz lepsza gra żółto-czerwonych. Próba uderzenia z dystansu Oskara Hampela do udanych się nie zaliczyła, ale w 65 min. po koronkowej akcji wrocławian, mieliśmy powody do radości. Wawrzyniak zagrał do Kluzka, a ten wyłożył piłkę Kamilowi Olkowi i było już 1:1. W 68 min. Po uderzeniu Wawrzyniaka z dystansu dobrze interweniował Krzysztof Żerdka. W 70 min. Ślęza przeprowadza kolejną składną akcję, w której Wawrzyniak zagrywa do Olka, a ten po raz drugi wpisuje się na listę strzelców. Sytuacja uległa zmianie, bo teraz goście chcieli odrobić straty, a wrocławianie szukali kolejnych trafień. Żerdka obronił m.in strzały Marcjana i Oliwiera Jakucia. W 87 min. mimo protestów, arbiter pozwolił by Rekord wznowił grę z rzutu wolnego, mimo że miało ono miejsce co najmniej 10 metrów wcześniej. Po dośrodkowaniu w pole karne, wydawać się mogło, że jeden z zawodników gości faulował piłkarza Ślęzy, ale arbiter puścił tę sytuację, przez co na czystej pozycji znalazł się Mateusz Pańkowski i doprowadził on do wyrównania. Brak konsekwencji sędziego by aż nadto widoczny po chwili. Pozwolił on wykonać rzut wolny z miejsca odległego od popełnionego przewinienia, co skończyło się golem, a Adama Samca wykonującego rzut wolny z okolic własnego pola karnego, przesunął dosłownie o metr. Ślęza do samego końca dążyła do odniesienia zwycięstwa, na które z przebiegu tego meczu zasługiwała, lecz nie udało już się tego uczynić.

Wszyscy czujemy niedosyt po tym meczu, ale też dziękujemy naszym piłkarzom za ich postawę w tym starciu, a przede wszystkim za to, że na boisku zostawili serducha.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:2 (0:1)

0:1 Kasprzak 35′
1:1 Olek 65′
2:1 Olek 70′
2:2 Pańkowski 87′

Ślęza – Gasztyk, Sasin, Pisarczuk, Wawrzyniak, Marcjan (90+2’Vanda), Olek (81’Bieńkowski), Hampel (81’Jakuć), Kluzek, Afonso (81’Lima), Samiec, Kozik
rezerwa – Sobolewski, Konovalenko, Yakovienko, Jabłoński
nieobecny – Wojciechowski (pauza za czerwoną kartkę)
Rekord – Żerdka, Madzia, Nowak, Waluś, Świderski (61’Idzik), Mańka, Kasprzak, Twarkowski (87’Bogunia), Kareta, Pańkowski, Kamiński (76’Kempny)
rezerwa – Szumera, Nocuń, Krysik

Sędziowali – Szymon Lizak (Poznań) oraz Tomasz Nowicki i Daniel Gajewski
Żółte kartki – Pisarczuk – Idzik
Widzów – 100

W sobotę Ślęza zmierzy się z niepokonanym dotąd Rekordem

W sobotę (23 września) o godz.13 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 9. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała.

 

Od momentu reorganizacji III ligi, czyli od sezonu 2016/17, Ślęza Wrocław toczy regularne boje z Rekordem Bielsko-Biała. Praktycznie każdy z dotąd rozegranych meczów pomiędzy tymi drużynami, miał swoją dramaturgię i dostarczał kibicom duża dawkę emocji. Żaden też z nich nie zakończył się bezbramkowym remisem, a zazwyczaj fani zajmujący miejsca na trybunach mogli zobaczyć sporo goli, o czym najlepiej świadczy średnia bramek z starć Ślęzy z Rekordem, czyli ponad 3.5 gola na mecz. To wszystko zwiastuje bardzo ciekawą potyczkę, która rozpocznie się w sobotę o godz.13.

Rekord przez wiele sezonów należał do czołowych zespołów III ligi, ale też krążyła opinia, że klub ten nie jest zainteresowany awansem. Zmieniło się to przed poprzednim sezonem, gdy otwarcie już mówiono o awansie. Nie udało się go jednak osiągnąć, przez gorszą w wykonaniu „Rekordzistów” rundę wiosenną. Przed bieżącymi rozgrywkami w Bielsku-Białej też nie ukrywano, że celem jest awans. Nie ukrywał też tego w naszej przedsezonowej ankiecie, trener Dariusz Klacza, który objął stery prowadzenia Rekordu przed tym sezonem. Powiedział on, że ambicją Rekordu jest mistrzostwo rozgrywek III ligi. Aby ten cel osiągnąć, do i tak już bardzo mocnej jak na trzecioligowe realia kadry Rekordu, ściągnięto grupę trzech ogranych wyższych poziomach rozgrywkowych piłkarzy – Macieja Mańkę, Daniela Kamińskiego i Mariusza Idzika. Niekwestionowanym liderem zespołu pozostaje jednak niezmiennie doświadczony Tomasz Nowak (169 spotkań w ekstraklasie).

Rekord zaczął sezon od remisu na własnym obiekcie z rezerwami Śląska, a były to jedyne dotąd punkty, jakie stracił ten zespól, kroczący później od zwycięstwa do zwycięstwa. To oczywiście przełożyło się na pozycję lidera rozgrywek. Rekord imponuje skutecznością (21 strzelonych bramek) i dobrze też prezentuje się w defensywie (8 straconych goli). Te wszystkie dane wskazują drużynę z Bielska-Białej jako faworyta sobotniego meczu ze Ślęzą.

Rekord jest faworytem, co nie znaczy, że już może sobie dopisać kolejny komplet punktów. Takowy też marzy się i nam, bo choć Ślęza w tym sezonie gra w kratkę, to wiemy doskonale, że żółto-czerwonych stać jest na podjęcie rywalizacji z liderem. Czy stać jest też naszą drużynę na zwycięstwo ? A dlaczego by nie, przepisy przecież tego nie zabraniają.

Jak już wspominaliśmy, mecze Ślęzy z Rekordem dostarczały zawsze kibicom sporo emocji i spodziewamy się, że i w sobotę, Ci którzy zasiądą na trybunach będą świadkami ciekawego i stojącego na dobrym poziomie spotkania. Na ten mecz naprawdę warto się wybrać, do czego fanów dobrego futbolu zachęcamy.

Informacje organizacyjne :

Podczas meczu, zarówno w kasie, jak też w kawiarni Ślęzanka, będzie można kupić koszulki meczowe Ślęzy Wrocław, a także inne akcesoria klubowe.

Informujemy, że na taras widokowy wstęp będą miały tylko osoby z odpowiednim identyfikatorem.

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.