Beniaminek, który będzie chciał namieszać w I lidze

Żeński zespół Ślęzy Wrocław w niedzielę rozpocznie swój ósmy ligowy sezon, który będzie też pierwszym, w którym 1KS rywalizować będzie w rozgrywkach Orlen I Ligi Kobiet.

 
W ciągu dwóch lat Ślęza awansowała z III do II ligi i z II do I. Rywalizacja na zapleczu Ekstraligi to duże wyzwanie. Czy nasza drużyna jemu podoła ? Odpowiemy na to pytanie na końcu tego artykułu.

Tak się złożyło, że z żadnym z przeciwników, z którymi przyjdzie się mierzyć żółto-czerwonej ekipie, nigdy wcześniej w rozgrywkach ligowych ona nie rywalizowała. A będą to naprawdę mocne drużyny i do zmagań z nimi trzeba się odpowiednio przygotować. O te przygotowania zadbał sztab szkoleniowy, rozpoczynając zajęcia wraz z początkiem lipca. W treningach brało udział czasami i po 40 zawodniczek, wśród których było wiele kandydatek do reprezentowania żółto-czerwonych barw. Co ważne, utrzymany został trzon drużyny, która wywalczyła awans. Podczas zajęć nie brakowało też juniorek, które coraz mocniej rozpychają się łokciami, by nie tylko znaleźć stałe miejsce w kadrze seniorskiego zespołu, ale by też znajdować się protokołach meczowych. Ostatecznie na ten moment do drużyny dołączyło pięć nowych zawodniczek, ale ta lista wciąż nie jest jeszcze zamknięta.

Okres przygotowawczy to oczywiście też sparingi, których Ślęza rozegrała siedem. Ich bilans to pięć zwycięstw, jeden remis i jedna porażka. Wyniki tych spotkań, choć całkiem niezłe, nie były najważniejsze. W praktycznie każdym meczu trener Domaszewicz mocno rotował składem, a nowe zawodniczki wdrażał do systemu gry preferowanego przez prowadzony przez niego zespół.

Przed nowym sezonem dokonano wyboru kapitana zespołu, a została nim Oliwia Adamiec, a jej zastępczynią będzie Natalia Krawczyk. W radzie drużyny oprócz nich znalazły się też Nikola Domaszewicz i Wiktoria Tyza. Funkcję kierownika zespołu pełnić będzie Joanna Janik.

Mówi się, że dla beniaminka, w pierwszym po awansie sezonie najważniejsze jest utrzymanie. My twierdzimy, że Ślęzę stać jest na więcej i jesteśmy pewni, że nasza drużyna jest w stanie mocno namieszać w pierwszoligowej rywalizacji. I to jest właśnie odpowiedź na pytanie postawione na początku tego tekstu.