Carina – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto co po pojedynku w Gubinie powiedzieli trenerzy i piłkarze obu ekip.

 

 

Grzegorz Kopernicki (trener Cariny): „Dla nas jest to cenny punkt z jednym z faworytów do awansu. Po kilku porażkach było to dla nas takie trochę pewnego rodzaju przełamanie. Myślę, że mecz był otwarty. W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje do tego, aby strzelić bramkę, w drugiej z przebiegu pojedynku to Ślęza kontrolowała mocniej to spotkanie, ale nie wyklarowała sobie tylu sytuacji podbramkowych i uważam ten remis za sprawiedliwy”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To było takie pierwsze typowe spotkanie po zimie, czyli dużo chęci, dużo walki, ale takiej jakości piłkarskiej powiedzmy w cudzysłowie trochę mniej. Każdy z tych zespołów zostawił dużo zdrowia i serca, każdy chciał wygrać, ale tak jak mówię, ani my, ani Carina nie pokazaliśmy wielkiej piłki. Miejmy nadzieję, że po czterech, pięciu meczach przyzwyczaimy się też do tych boisk, bo w domu gramy cały czas na sztucznej i tylko na meczach wyjazdowych wchodzimy na te boiska i dzisiaj różnie to wyglądało, bo zawodnicy woleli silnie kopać piłkę do przodu niż ryzykować grę na tym boisku, które sprawiało im problemy.”

Maciej Diduszko (Carina, niegdyś zawodnik Ślęzy): „Mecz był zacięty, obie drużyny podeszły do siebie z szacunkiem. Czujemy niedosyt bo mieliśmy swoje sytuacje, ale szanujemy ten wynik i już myślimy o kolejnym rywalu.”

Piotr Zabielski (Ślęza): „Do meczu każdy podszedł bardzo poważnie i tylko z myślą, żeby wywieźć z Gubina trzy punkty, lecz tak się nie stało. Mieliśmy parę dogodnych sytuacji, które trzeba było zamienić na bramki. Boisko dawało się czasem we znaki, nie było ono przystosowane do „klepania”, więc było dużo kopania do przodu. Wiem, że każdy kto był na boisku dał z siebie maxa i wierzył do końca w wygraną. Skupiamy się już na kolejnym meczu, który po prostu musimy wygrać!”