Godne pożegnanie z pucharem

W meczu 1/4 finału rozgrywek Orlen Pucharu Polski Kobiet, Ślęza Wrocław przegrała z Czarnymi Sosnowiec 0:2.

 

Po takim meczu możemy być bardzo dumni z piłkarek Ślęzy. Wrocławianki długimi okresami niczym nie ustępowały czołowej drużynie w naszym kraju, a były też i takie okresy, gdy to one nadawały ton na boisku. Faworyt ostatecznie wygrał, ale czy w przekroju całego meczu był zespołem lepszym ? To kwestia dyskusyjna.

Pierwsze minuty mogły wskazywać na to, że to starcie potoczy się tak jak można było przewidywać. Sosnowiczanki dwukrotnie zmusiły do interwencji Biankę Raduj, a gdy w 7 min. Klaudia Miłek strzeliła bramkę, a w 9 min inna z zawodniczek przyjezdnych zmarnowała „setkę” mogło się wydawać, że kolejne trafienia dla Czarnych są tylko kwestią czasu. Tymczasem z biegiem czasu spotkanie zaczęło się wyrównywać, a żółto-czerwone grając coraz śmielej zaczęły stwarzać sobie sytuacje. W 21 min. tuż obok słupka uderzyła Dasza Kravczuk. W rewanżu doskonałą okazję zmarnowała Zuzanna Grzywińska. I na tym na długi czas nastąpiła przerwa w próbach strzeleckich gości. Strzały oddawała za to Ślęza, a konkretnie Kinga Podkowa, raz uderzając tuż obok słupka, następnie piłkę dobrze interweniując zatrzymała Julia Woźniak, a przy kolejnej próbie piłkarki 1KS-u, futbolówka przeleciała nad poprzeczką.

Po zmianie stron nastąpił długi okres, gdy wrocławianki zepchnęły swoje rywalki, do momentami głębokiej defensywy. W 52 min. bliska strzelenia gola była Dasza Kravczuk, lecz znów na posterunku była Julia Woźniak, odbijając piłkę poza pole karne, gdzie dopadła do niej Oliwia Adamiec i uderzyła niestety niecelnie. W 58 i 59min. celnie, lecz zbyt lekko, by zaskoczyć golkiperkę Czarnych strzelały Dasza Kravchuk i Kinga Podkowa. Drużyna gości swój pierwszy, słaby zresztą strzał w II połowie oddała dopiero w 71 min. Końcowe fragmenty tego starcia należały już do sosnowiczanek, które oddały dwa bardzo groźne strzały, lecz przy każdym z nich dużym kunsztem wykazała się Bianka Raduj. Gdy rozpoczynał się doliczony czas, Patrycja Sarapata umieściła piłkę w baramce 1Ks-u i praktycznie zamknęła mecz. Warto jednak zauważyć, że miało to miejsce gdy Ślęza już od kilku minut grała w dziesiątkę, gdyż z powodu urazu plac gry opuściła Oliwia Adamiec, a limit zmian został już wcześniej wykorzystany.

Wrocławianki pokazały w tym meczu charakter, ambicję i zaangażowanie, pokazując, że są w stanie rywalizować z każdym, nawet najlepszym zespołem w naszym kraju. Dodajmy jeszcze, że trener Domaszewicz nie wahał się postawić na juniorki. Dwie rozpoczęły mecz w podstawowej jedenastce, a kolejne trzy, w tym debiutująca w pierwszym zespole Magdalena Piosna, pojawiły się na murawie w II połowie.

ŚLĘZA WROCŁAW – CZARNI SOSNOWIEC 0:2 (0:1)

0:1 Miłek 7′
0:2 Sarapata 90+1′

Ślęza – Raduj, Butwicka (46’Góra), Adamiec, Szewczyk, Domaszewicz, Podkowa (85’Stachura), Rozwadowska (58’Pompa), Krawczyk (77’Piosna), Krawchuk, Lewandowska (85’N.Zonenberg), Woźniak
rezerwa – Labryszewska, Kaczorowska
Czarni – Woźniak, Miłek (90+2’Kawulka), Chudzik, Wójcik (58’Sarapata), Kozielska (90+2’Piksa), Grzywińska, Miksone, Kurzawa, Buszewska, Katowicz, Witek (58’Chmura)
rezerwa – Małysa, Horvathova

Sędziowały – Katarzyna Lisiecka-Sęk (Mosina) oraz Nicola Stokłosa i Olga Pietrzykowska, a także Julia Sierpowska (arbiter techniczny)
Żółte kartki – Butwicka, Rozwadowska, Lewandowska – Wójcik, Kozielska
Widzów – 100

Komentarze po spotkaniu z Pniówkiem

Oto, co po meczu Pniówek 74 Pawłowice – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Kamil Rakoczy (trener Pniówka): „Pierwsza połowa zdecydowanie dla Pniówka. Gdybyśmy strzelili karnego w czwartej minucie, to by ułożyło mecz i na dalszą część spotkania mielibyśmy inny plan. Myślę, że cofnęlibyśmy się i zagralbyśmy z kontry, strzelilibyśmy drugą bramkę i byłoby po meczu. Natomiast ta sytuacja zmieniła dużo i wiedzieliśmy, że Ślęza w drugiej połowie będzie od nas lepiej wyglądała i tak też było. Wykorzystaliśmy jeden stały fragment gry, no i myśleliśmy, że dotrwamy do końca z tym wynikiem. Niestety tak się nie stało. Wiedzieliśmy, że rywale to mocny zespół, strzelili nam bramkę i niestety musimy pogodzić się z tym podziałem punktów.”

Jacek Opałka (pełniący dziś funkcję pierwszego trenera Ślęzy): „Remis mówiąc kolokwialnie ze wskazaniem na gospodarzy. Specyfika płyty miała tu na pewno jakieś znaczenie, bo my jak wiadomo trenujemy i gramy na sztucznej nawierzchni. Tutaj boisko naturalne, w dodatku nie ma co ukrywać mocno doświadczone przez treningi i poprzednie mecze, więc tej płynnej gry, którą chcielibyśmy prezentować nie było za wiele. Bardziej klarowne sytuacje miał zespół gospodarzy. Po ich prowadzeniu w końcówce udało nam się strzelić wyrównującego gola. Niemniej mieliśmy, dwie, trzy okazje, gdzie przy większej skuteczności i precyzji mogliśmy pokusić się o zdobycie bramek.”

Jakub Kasperowicz (Pniówek): „Duży niedosyt z naszej strony, bo mieliśmy dziś więcej sytuacji niż Ślęza i powinniśmy tu strzelić dwie, albo trzy bramki i teraz jest taka gorycz po tym remisie. Wrocławianie przyjechali tutaj zmotywowani, aby zdobyć punkty, udało im się zdobyć jeden, walczyli do końca i brawa dla nich za to. No, ale uważam, że to my powinniśmy tutaj spokojnie dowieźć trzy punkty i cieszyć się ze zwycięstwa.”

Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Dzisiejsze spotkanie w niczym nie przypominało sportu jakim jest piłka nożna, boisko było skandaliczne, a w meczu wytworzył się duży chaos w graniu. Mieliśmy trochę szczęścia i udało nam się wyrównać wynik. Jak to mówią lepszy remis niż…przegrana, ale celujemy tylko w zwycięstwa przez co mamy niedosyt.”

Ślęza wciąż bez wygranej na wiosnę

W rozegranym w Pawłowicach zaległym meczu 18. kolejki Betclic III ligi Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym Pniówkiem 1:1.

 

 

Z wolą odniesienia pierwszego w tej rundzie zwycięstwa jechali na zaległe spotkanie z Pniówkiem 74 Pawłowice piłkarze wrocławskiej Ślęzy. Jednak od samego początku tego pojedynku widać było to, że naszą drużynę czekać będzie bardzo trudne zadanie. Już w 3. minucie prowadzący to spotkanie arbiter dopaczył się zagrania ręką jednego z naszych zawodników w polu karnym Ślęzy i podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dawid Weis, ale jego uderzenie w fantastyczny sposób obronił Kacper Kozioł! Wydawało się, że ta świetna obrona naszego bramkarza pobudzi zespół Ślęzy do lepszej gry, ale niestety w następnych minutach dalej przeważali gospodarze, którzy stworzyli sobie kolejne sytuacje do strzelenia gola. Po jednej z nich i chwilę wcześniej kolejnej kapitalnej interwencji Kozioła piłka trafiła wprost pod nogi Kasperowicza, a ten obił nią poprzeczkę bramki Ślęzy! W kolejnych fragmentach meczu znów więcej z gry miał Pniówek, czego efektem były dwa kolejne groźne, ale na szczęście niecelne strzały Kasperowicza i jeden Weisa. Nasza ekipa nie stworzyła sobie w tej części gry praktycznie żadnej groźnej okazji w polu karnym miejscowych…

Z nadzieją na lepszą postawę wrocławian po zmianie stron oczekiwaliśmy drugich czterdziestu pięciu minut. Tuż po przerwie na boisku pojawił się w naszej drużynie Mateusz Kluzek i ten gracz niedługo po wejściu na boisku i rozegraniu futbolówki z Pawłem Wojciechowskim odegrał ją do Macieja Drzymkowskiego, a ten uderzył zbyt lekko by zaskoczyć Marcela Potocznego! Po zmianie stron gra Ślęzy wyglądała trochę lepiej niż przed przerwą, ale wciąż brakowało nam ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. Kolejne w tym fragmencie pojedynku sytuacje mieli za to gospodarze, a konkretnie bardzo aktywny w tym spotkaniu Kacperowicz i doświadczony Dawid Hanzel, po którego strzale piłka obiła słupek! Nasz zespół odpowiedział niecelną próbą Wojciechowskiego i kapitalną okazją Przemysława Marcjana, który mając przed sobą tylko bramkarza miejscowych strzelił nad bramką Pniówka! W 70. minucie znów świetnie dwukrotnie między słupkami bramki Ślęzy zachował się Kozioł, ale niestety już dwie minuty później musiał wyciągnąć piłkę z siatki po strzale Hanzela! W 75. minucie mogliśmy przegrywać wyżej, kiedy Kasperowicz dwukrotnie nie znalazł sposobu na pokonanie naszego bramkarza. To zemściło się sześć minut później, kiedy po rzucie rożnym wykonywanym przez Roberta Pisarczuka piłka trafiła do Afonso, który doprowadził do wyrównania! Dodajmy, że chwilę wcześniej bardzo dobrej sytuacji nie wykorzystał wprowadzony w drugiej połowie Kamil Olek! Gospodarze tuż po stracie bramki mogli bardzo szybko powrócić na prowadzenie, ale w świetniej okazji przestrzelił Piotr Kwaśniewski, który też chwilę wcześniej pojawił się na boisku! Także piłkarze Ślęzy próbowali w ostatnich fragmentach tego pojedynku rozstrzygnąć go na własną korzyść, jednak zarówno uderzenia Kacpra Bieńkowskiego jak i Kluzka okazały się niecelne, przez co mecz zakończył się wynikiem 1:1, który patrząc na przebieg dzisiejszego meczu bardzo należy szanować.
PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:0)

1:0 Hanzel 72′

1:1 Afonso 82′

Pniówek – Potoczny, Sobierajewicz, Szymura (46′ Musioł), Weis (64′ Baranskyi), Kręzelok, Budzik, Klimkiewicz, Kasperowicz, Trąd (69′ Kwaśniewski), Hanzel, Herman
rezerwa – Mucha, Zieliński, Tymiński, Ciszewski
Ślęza – Kozioł, Pisarczuk, Wojciechowski (90+3′ Jakóbczyk), Wawrzyniak, Marcjan (69′ Olek), Jabłoński, Afonso, Drzymkowski (69’Vinicius), Kozik (46′ Kluzek), Kifert, Kaique (23′ Bieńkowski)
rezerwa – Sypniewicz, Toboła, Bullat, Zawadzki
Sędziował – Seweryn Kozub (Brzesko)
Żółte kartki – Weis, Szymura, Klimkiewicz – Kaique, Kifert
Widzów – 100

 

 

Relacja na żywo z meczu Pniówek – Ślęza

Zapraszamy na relację live ze spotkania 18. kolejki Betclic III ligi Pniówek 74 Pawłowice – Ślęza Wrocław

 

1-1
PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE ŚLĘZA WROCŁAW

 

 

 

 

 

Pniówek: 99. Potoczny – 2. Sobierajewicz, 4. Szymura, 5. Weis, 6. Kręzelok, 11. Budzik, 12. Klimkiewicz, 13. Kasperowicz, 15. Trąd, 19. Hanzel, 20. Herman

Ślęza: 1. Kozioł – 6. Pisarczuk, 7. Wojciechowski, 9. Wawrzyniak, 10. Marcjan, 13. Jabłoński, 18. Afonso, 20. Drzymkowski, 22. Kozik, 24. Kifert, 26. Kaique

 

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

KONIEC MECZU.

90+3′ Żółta kartka dla Klimkiewicza.

90+3′ Jakóbczyk za Wojciechowskiego.

Mecz potrwa dłużej o przynajmniej trzy minuty.

88′ Niecelny strzał Kluzka zza szesnastki.

87′ Piłka w rękach Potocznego, po wrzutce w pole karne Viniciusa.

85′ Niecelna główka Bieńkowskiego.

83′ Znakomita okazja Kwaśniewskiego. Na szczęście niewykorzystana.

82′ Afonso strzałem głową doprowadza do wyrównania!

81′ Kasperowicz i Hanzel opuszczają boisko. Piontek i Płowucha w ich miejsce.

78′ Dobra szansa naszego zespołu, ale nie wykorzystana.

75′ Dwukrotnie bardzo blisko szczęścia był Kasperowicz. Na szczęście piłka nie znalazła w obu przypadkach drogi do siatki.

72′ 1:0 dla Pniówka. Strzelcem gola Hanzel.

70′ Bardzo ładna interwencja Kozioła po strzale jednego z rywali.

69′ Vinicius i Olek za Drzymkowskiego i Marcjana w zespole Ślęzy. Kwaśniewski za Trąda w ekipie Pniówka.

64′ Baranskyi za Weisa w zespole gospodarzy.

63′ Ależ znakomita okazja Marcjana! Niestety niewykorzystana!!!

61′ Bardzo niecelna próba Wojciechowskiego.

58′ Niecelny strzał Hanzela i po chwili Hermana.

55′ Piłka w rękach Potocznego po akcji lewą stroną Jabłońskiego.

50′ Kasperowicz strzelił zbyt lekko by zaskoczyć Kozioła.

49′ Po dobrej akcji Kluzka z Wojciechowskim piłka trafiła do Drzymkowskiego, ale jego strzał obronił Potoczny

Zmiana także wśród piłkarzy Ślęzy. Kluzek zagra w miejsce Kozika.

Zmiana w przerwie w zespole gospodarzy. W miejsce Szymury na boisku pojawi się Musioł.

Przerwa. Jak na razie w Pawłowicach bez goli.

42′ Bardzo niecelny strzał Krężeloka.

41′ Rzut wolny wykonywany przez Pisarczuka, ale nie stworzyliśmy po nim  żadnego zagrożenia w polu karnym Pniówka.

40′ Żólty kartonik także dla Szymury.

39′ Żółta kartka dla Weisa.

33′ Piłka po strzale Kasperowicza trafia w boczną siatkę Ślęzy.

23′ Bieńkowski za Kaique.

21′ Żółta kartka dla Kiferta.

20′ Mocna, ale także niecelna próba Kasperowicza.

19′ Niecelny strzał Weisa.

15′ Żółta kartka dla Kaique.

12′ Kapitalna okazja gospodarzy. Kozioł najpierw świetnie broni strzał jednego z rywali, piłka chwilę później trafia do Kasperowicza, a ten trafia nią w poprzeczkę!

8′ Bardzo niecelny strzał Klimkiewicza.

4′ Kozioł kapitalnie broni strzał Weisa!!!!

3′ Sędzia dopatrzył się zagrania ręką jednego z naszych graczy w polu karnym i podyktował jedenastkę dla Pniówka!

Rozpoczyna się ten mecz.

Sędzią spotkania będzie Seweryn Kozub (Brzesko).

Witamy serdecznie z Pawłowic. Już od 15:00 rozpoczniemy relacje na żywo z meczu 18. kolejki Betclic III ligi, w którym miejscowy Pniówek zagra ze Ślęzą Wrocław.

 

Ławki rezerwowych:

Pniówek: 1. Mucha, 3. Baranskyi, 7. Kwaśniewski, 9. Zieliński, 14. Piontek, 16. Płowucha, 17. Tymiński, 18. Ciszewski, 21. Musioł.

Ślęza: 12. Sypniewicz, 3. Toboła, 8. Jakóbczyk, 11. Olek, 15. Bullat, 19. Vinicius, 21. Zawadzki, 23. Bieńkowski


 

W Pawłowicach Ślęza odrobi zaległości

W środę (19 marca) o godz.15 w Pawłowicach, rozegrany zostanie zaległy mecz 18. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z zespołem miejscowego Pniówka.

 

Pierwotnie to spotkanie miało się odbyć 23 listopada, lecz ze względu na zły stan płyty boiska w Pawłowicach, przełożone zostało na najbliższą środę. Można by powiedzieć, że trochę szkoda, że tak się stało, bo końcówka jesieni w wykonaniu Ślęzy była bardzo dobra w wykonaniu żółto-czerwonych, czego nie możemy powiedzieć o początku wiosennych zmagań. Z drugiej strony jednak patrząc, również Pniówek w ostatnich ubiegłorocznych kolejkach spisywał się świetnie. Nieźle gospodarze środowego starcia spisują się też wiosną (5 pkt), a do potyczki ze Ślęzą przystąpią z serią 6. meczów bez porażki.

W zimie w kadrze zespołu prowadzonego przez trenera Kamila Rakoczego doszło do małego przewietrzenia szatni. Odeszło kliku zawodników, w tym mający komplet występów w jesiennych zmaganiach Dawid Krzemień i Filip Lachendro. Do Pniówka dołączyła za to grupa nowych zawodników, głównie młodzieżowców. Jeden z nich – Tomasz Klimkiewicz – ma w swoim piłkarskim CV, 14 występów w rozgrywkach II ligi, w zespole GKS-u Jastrzębie. Co ciekawe, z drużyną pożegnała się trójka bramkarzy,  którzy jesienią stali między słupkami bramki Pniówka.

W zimowych sparingach Pniówek wynikami nie imponował, przegrywając m.in. z czwartoligowcami. Sparingi a ligowe mecze to jednak całkiem inna bajka. Pniówek piłkarską wiosnę zaczął od remisów w Bytomiu Odrzańskim i Gubinie, a w ostatnim meczu wygrał z LKS-em Goczałkowice 1:0. To pokazuje, że drużyna dobrze przygotowana do rundy rewanżowej.

Ślęza ma za sobą trzy mecze, a po każdym z nich odczuwaliśmy niedosyt. W naszym zespole coś się zacięło w ofensywie, czego potwierdzeniem jest zaledwie jeden gol strzelony w tych starciach. Cały czas czekamy a przełamanie pod tym względem, mając nadzieję, że nastąpi ono w Pawłowicach.

Z meczu w Pawłowicach przeprowadzimy relację tekstową, do której śledzenia zapraszamy.

Pucharowy ćwierćfinał z Czarnymi Sosnowiec

W środę (19 marca) o godz.19, w Centrum Piłkarskim Ślęzy Wrocław, rozegrany zostanie mecz 1/4 finału rozgrywek Orlen Pucharu Polski Kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Czarnymi Sosnowiec.

 

Gdy 25 lutego odbył się losowanie par ćwierćfinałowych, mieliśmy mieszane odczucia. Ślęza trafiła bowiem na bardzo mocnego przeciwnika, jednego z głównych faworytów do sięgnięcia po pucharowe trofeum, czyli na Czarnych Sosnowiec. Z drugiej strony jednak, mecz z tak znakomitym zespołem, to nagroda dla naszych piłkarek, za ich postawę w tym i we wcześniejszych sezonach. Przypomnijmy, że Ślęza jeszcze trzy lat temu rywalizowała w III lidze, a dziś jest czołowym zespołem zaplecza Ekstraligi. Jakże krótka choć nie pozbawiona sukcesów historia żeńskiej sekcji 1KS-u, jakże tak naprawdę niczym, w porównaniu z historią Czarnych Sosnowiec, najbardziej utytułowanego klubu w dziejach polskiego futbolu w żeński wydaniu.

Żeńska sekcja piłki nożnej w Czarnych Sosnowiec powstała w roku 1974. Już po kilku sezonach zespół stał się hegemonem w ligowych rozgrywkach. W latach 80-tych ubiegłego stulecia, Czarni zdobyli 7 tytułów Mistrz Polski, a w sumie po mistrzowski tytuł sięgał ten klub 13 razy. Tyleż samo razy drużyna z Sosnowca sięgała po Puchar Polski.

Ostatnie mistrzostwo Czarnych miało miejsce w sezonie 2021/22. Poprzednie rozgrywki drużyna z Sosnowca zakończyła na najniższym podium, a przed startem bieżącego sezonu wymieniana była jako jeden z głównych kandydatów do mistrzostwa. Teraz, po ostatniej kolejce, w której Czarni przegrali na własnym boisku z GKS-em Katowice 0:5, tytuł mistrzowski mocno się oddalił i realna pozostała rywalizacja o 2. miejsce z Pogonią Szczecin, mającą tyle samo zdobytych punktów co ekipa z Sosnowca.

Po tym jak szanse Czarnych na zwycięstwo w Ekstralidze są już bardzo nikłe, głównym celem tego klubu wydaje się być sięgnięcie po Puchar Polski, tym bardziej, że w tych rozgrywkach GKS-u Katowice już nie ma, bo zespół ten wyeliminowany został w I rundzie właśnie przez Czarnych, przegrywając w Sosnowcu 1:2. Spodziewać się zatem możemy, że drużyna gości przyjedzie do Wrocławia w najmocniejszym składzie i na pewno nie zlekceważy zespołu Ślęzy.

Bieżący sezon obfituje w starcia Ślęzy Wrocław z drużynami Czarnych Sosnowiec. Przypomnijmy, że w rozgrywkach I ligi żółto-czerwone rywalizują z Czarnymi II Sosnowiec, z którymi zmierzą się już w najbliższą sobotę. Z Czarnymi we Wrocławiu grała też w II rundzie Pucharu Polski drużyna juniorek Ślęzy, przegrywając z utytułowanym rywalem 0:9.  Juniorki z zespołem z Sosnowca rywalizują też  w rozgrywkach CLJ U18. Jakby tego było mało, to tuż przed rozpoczęciem sezonu Ślęza udała się do Sosnowca na spotkanie sparingowe z Czarnymi, który to zespół udzielił naszej drużynie solidnej lekcji, wygrywając 8:0.

Oczywistym i zdecydowanym faworytem środowego starcia jest zespół Czarnych Sosnowiec. Nasze piłkarki obiecują jednak, że spróbują jak najbardziej postawić się temu faworytowi, a znając ich charakter i ambicje, jesteśmy pewni, że tak też będzie. W tym meczu to Czarni muszą, a Ślęza tyko może.

Przypomnijmy jeszcze, że zwycięzca środowego meczu, w półfinale zmierzy się z lepszym z pary Juna-Trans Stare Oborzyska i APLG Gdańsk.

Serdecznie zapraszamy kibiców w środowy wieczór na nasz obiekt, będąc pewnym, że będą oni świadkami bardzo ciekawego spotkania.

Droga do ćwierćfinału :

1/32 finału

Czarni – GKS Katowice 2:1
Rekord Bielsko-Biała U18 – Ślęza 1:4

1/16 finału

Ślęza Wrocław U18 – Czarni 0:9
Loczki Wyszków – Ślęza 1:3

1/8 finału

Unia Lublin – Czarni 0:9
PTC Pabianice – Ślęza 0:6

Mecz sędziować będzie Nicola Stokłosa z Opola.

 

 

Marcel Potoczny: „Musimy być przygotowani na ciężki mecz”

Przed spotkaniem z Pniówkiem 74 Pawłowice rozmawiamy z bramkarzem tej drużyny Marcelem Potocznym.

 

Co według Ciebie zadecydowalo o Waszym zwycięstwie w ostatniej kolejce z LKS Goczałkowice-Zdrój?
Myślę, że kluczowym czynnikiem było to, że tworzyliśmy jedną całość, dobrze rozumieliśmy się na boisku i wiedzieliśmy co mamy robić. Ciężko wskazać jedną rzecz, która mogłaby zdecydować o tej wygranej, natomiast z perspektywy boiska kluczowe było trzymanie się naszych zasad i założeń taktycznych co przełożyło się na wynik i wygraną w ostatecznym rozrachunku.

Zdobyliście pięć punktów na wiosnę. Mogło być ich więcej?
Szanujemy sobie te punkty, które zdobyliśmy do tej pory. Myślę, że mogliśmy zdobyć ich więcej, ale też je stracić. Patrzymy już jednak w stronę środowego, zaległego spotkania ze Ślęzą i nie skupiamy się na tym co było.

Jesteś nowym zawodnikiem w zespole. Jaką ekipą jest Pniówek?
Mamy swój określony sposób na granie, swoje zasady, które chcemy wykorzystywać. Mamy też dużo jakości w drużynie. Uważam, że jesteśmy silnym zespołem i niewygodnym rywalem przede wszystkim na własnym boisku.

Tak jak wspominałeś w środę odrobicie ligowe zaległości. Waszym rywalem będzie Ślęza Wrocław. Co może zadecydować o sukcesie w meczu z ekipą ze stolicy Dolnego Śląska?
Kluczem będzie nasze podejście, zaangażowanie oraz spełnienie założeń na to spotkanie. Ślęza ma dobrą drużynę i dużo jakości więc musimy być skoncentrowani i przygotowani od pierwszej minuty tego pojedynku na ciężki mecz.

Jesteś wypożyczony do Pniówka z pierwszoligowego Ruchu Chorzów. Jakie są Twoje cele indywidualne na ten sezon?
Chcę zagrać świetną rundę i wysłać sygnał do Chorzowa, że jestem gotowy żeby wrócić i rywalizować o nr 1 w bramce Ruchu w przyszłym sezonie. Chce po tym półrocznym wypożyczeniu wrócić do klubu z myślą, że stałem się lepszym zawodnikiem, i że wykorzystałem czas spędzony w Pawłowicach w 100%.

 

Fot. Tobiasz Duda.

 

Ślęza z Pniówkiem zagra po raz 17.

Środowy mecz Ślęzy Wrocław z Pniówkiem 74 Pawłowice, będzie 17-stą w historii, ligową potyczką tych zespołów.

 
Do pierwszej konfrontacji Ślęzy z Pniówkiem doszło w październiku 2016 r. w Pawłowicach. Gospodarze uzyskali prowadzenie po strzale Mateusza Majsnera. W drugiej połowie okazji do wyrównania nie wykorzystał Mateusz Kluzek, nie wykorzystując rzutu karnego. W 80 min. do remisu doprowadził jednak Maciej Firlej. Gdy już wydawało się, ze mecz zakończy się wynikiem 1:1, w 87 min. gola na wagę zwycięstwa 2:1 dla Pniówka zdobył Kamil Kostecki.

Rewanżowy mecz odbył się w maju 2017 r. w Oławie. Spotkanie to miało ogromną dramaturgię. Po samobójczym golu Filipa Olejniczaka goście obieli prowadzenie, które utrzymywali prawie do końca meczu. Punktów ze sobą w drogę powrotną jednak nie zabrali, bowiem w 88 min. wyrównał Maciej Firlej, a w doliczonym czasie gola na wagę kompletu punktów zdobył dla Ślęzy Filip Olejniczak.

Trzecia potyczka miała miejsce we wrześniu 2017 roku w Pawłowicach i zakończyła się rezultatem 3:3. Do przerwy Ślęza grała znakomicie i po dwóch trafieniach Macieja Matusika prowadziła 2:0, co było najmniejszym wymiarem kary dla miejscowych. Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie i do głosu doszli gospodarze. Już w 47 min. kontaktowego gola zdobył Mateusz Szatkowski, a w 56 min. do wyrównania doprowadził Kamil Glenc. Ponownie na prowadzenie żółto-czerwonych wyprowadził w 68 min. Maciej Firlej. Ślęza nie mogła jednak cieszyć się ze zwycięstwa, o czym w dużej mierze zadecydował arbiter, dyktując w 81 min. karnego „z kapelusza”, zamienionego na bramkę przez Szatkowskiego.

Czwarty mecz pomiędzy Ślęzą i Pniówkiem odbył się 31 marca 2018 r. we Wrocławiu. Kibice długo musieli czekać w nim na bramki. Wreszcie w 73 min. wynik otworzył Jakub Bohdanowicz, a końcowy rezultat (2:0) ustalił w 89 min. Jakub Jakóbczyk.

Pierwsza konfrontacja w sezonie 2018/19 pomiędzy ekipami z Wrocławia i Pawłowic miała miejsce 23 września 2018 roku Na Niskich Łąkach. Pewnie, bo 3:0 wygrała Ślęza, po golach Jakuba Bohdanowicza (36′), Mateusza Stempina (37′) i Macieja Matusika (48′).

W rewanżu, który odbył się 1 maja 2019 r. w Pawłowicach, również górą byli żółto-czerwoni, którzy po golu Jakuba Berkowicza zdobytym w 81 min. zwyciężyli 1:0.

7 września 2019 roku mecz rozegrany został na Oławce. Zwycięsko wyszedł z niego Pniówek, który po golach Wojciecha Caniboła i Dawida Hanzela wygrał 2:0.

Również starcie, które miało miejsce 14 października 2020 roku na Kłokoczycach przyniosło komplet punktów Pniówkowi. Ślęza w tym meczu zagrała w mocno osłabionym składzie, w którym zabrakło wielu chorych i kontuzjowanych piłkarzy, a ci co zagrali, mimo ambitnej postawy nie zdołali zatrzymać rozpędzonego już wówczas zespołu z Pawłowic. Wynik meczu otworzył w 60 min. Filip Łukasik. W 74 min. do wyrównania doprowadził Piotr Stępień. Decydujący o wygranej Pniówka cios wyprowadził w 82 min. Mateusz Szatkowski.

Trzeci z rzędu raz Pniówek wygrał ze Ślęzą w meczu rozegranym 13 marca 2021 roku w Pawłowicach. Prowadzenie w tym starciu objął 1KS po golu Filipa Olejniczaka. Gospodarze szybko wyrównali po bramce Dawida Weisa, a końcowy rezultat 2:1 dla Pniówka ustalił Dawid Hanzel.

Kolejny raz obie ekipy zmierzyły się ze sobą 26 września 2021 roku na Kłokoczycach. Ślęza prowadziła do przerwy po golu Roberta Pisarczuka z rzutu karnego. Wrocławianie przeważali, ale kolejne gole strzelali goście, a konkretnie czynili to Kamil Spratek i Mateusz Szatkowski. Gdy wydawało się, że Pniówek odniesie czwarte z rzędu zwycięstwo ze Ślęzą, już w doliczonym czasie do remisu 2:2 doprowadził celnym uderzeniem Adrian Niewiadomski.

Następne starcie obydwu drużyn miało miejsce 30 kwietnia 2022 roku w Pawłowicach. Kibice zobaczyli w nim tylko jednego gola, autorstwa Limy, dzięki któremu Ślęza wygrała 1:0.

15 października ubiegłego roku doszło do ostatniego do kolejnego spotkania obu zespołów. W pierwszej połowie dwa gole dla Ślęzy strzelił Przemysław Marcjan, a rozdzieliło je trafienie Dawida Hanzela. Po zmianie stron piłkę do bramki posyłali już tylko wrocławianie, a czynili to Vinicius i Mateusz Stempin, dzięki czemu Ślęza wygrała 4:1.

Ponownie obie ekipy zmierzyły się w potyczce, która miała miejsce 20 maja 2023 roku w Pawłowicach. Ślęza prowadziła w niej po trafieniu Viniciusa, lecz kolejne dwa gole były autorstwa piłkarza Pniówka – Przemysława Szkatuły – i to one dały gospodarzom zwycięstwo 2:1.

Kolejna konfrontacja Ślęzy z Pniówkiem odbyła się w Pawłowicach 23 sierpnia 2023 roku. Zakończyła się ona rezultatem 1:1, a oba gole zdobyte zostały z rzutów karnych. Ich wykonawcami byli Paweł Wojciechowski (Ślęza) i Przemysław Szkatuła (Pniówek).

Po raz 15-sty obie drużyny zmierzyły się ze sobą 15 marca 2024 roku we Wrocławiu. Zaczęła się ona dobrze dla Żółto-Czerwonych, którzy już na początku meczu po trafieniu Roberta Pisarczuka objęli prowadzenie. Do przerwy górą był jednak Pniówek, po golach strzelonych przez Dawida Hanzela i Michała Płowuchę. W drugiej połowie strzelona została tylko jedna bramka, autorstwa Mateusza Kluzka, ustalająca rezultat tego starcia na 2:2.

Do ostatniego starcia Ślęzy z Pniówkiem doszło 3 sierpnia 2024 roku we Wrocławiu. Górą w nim byli żółto-czerwoni, którzy wygrali 2:0 po trafieniach Pawła Wojciechowskiego i Kamila Olka.

Dotychczasowy bilans – 7 zwycięstw Ślęzy, 4 remisy i 5 zwycięstw Pniówka. Bramki 27-20 na korzyść 1KS-u.

Tabela wiosny po 3. kolejce

Jedynym zespołem, który wiosną nie stracił jeszcze punktów, jest Lechia Zielona Góra. Po przeciwnej stronie znajdują się Stilon Gorzów Wlkp. i Polonia Słubice.

 

Tabela wiosny po 3. kolejce

1. Lechia Zielona Góra 3 9 7-2
2. Warta Gorzów Wlkp. 3 7 10-2
3. MKS Kluczbork 3 7 6-1
4. Miedź II Legnica 3 7 5-2
5. Górnik II Zabrze 3 6 4:2
6. Górnik Polkowice 3 5 5-4
7. Pniówek 74 Pawłowice 3 5 2-1
8. Carina Gubin 3 5 1-0
9. Karkonosze Jelenia Góra 3 4 5-5
10. LKS Goczałkowice-Zdrój 3 4 2-2
10. Śląsk II Wrocław 3 4 2-2
12. Odra Bytom Odrzański 3 2 4-5
13. Ślęza Wrocław 3 2 1-2
14. Podlesianka Katowice 3 2 4-7
15. Stal Brzeg 3 1 1-5
16. Unia Turza Śl. 3 1 0-4
17. Stilon Gorzów Wlkp. 3 0 2:6
18. Polonia Słubice 3 0 2-11

Liga dżentelmenów po 21. kolejce.

W 21. kolejce sędziowie pokazali 50 żółtych kartek. Dwie tego koloru, a w konsekwencji kartkę czerwoną, zobaczył piłkarz Polonii.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 21. kolejce

1. Podlesianka Katowice – 54
2. Karkonosze Jelenia Góra – 57
3. Unia Turza Śl. – 59
4. Carina Gubin – 61
4. Polonia Słubice – 61
4. MKS Kluczbork – 61
7. Śląsk II Wrocław – 63
8. Górnik Polkowice – 64
9. LKS Goczałkowice-Zdrój – 65
10. ŚLĘZA WROCŁAW – 67
11. Miedź II Legnica – 68
12. Pniówek 74 Pawłowice – 69
13. Stal Brzeg – 72
13. Lechia Zielona Góra – 72
15. Górnik II Zabrze – 75
16. Warta Gorzów Wlkp. – 76
17. Odra Bytom Odrzański – 78
18. Stilon Gorzów Wlkp. – 89