Podsumowanie 11. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, cztery gości i jeden remis, to bilans 11. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3).

 

Lider i wicelider solidarnie wygrali swoje mecze. Wciąż bez zwycięstwa pozostają zespoły Stali Brzeg i Polonii Słubice. w 11. kolejce strzelono 32 bramki, co daje średnią 3,55 gola na mecz.

MIEDŹ II LEGNICA – GÓRNIK POLKOWICE 6:2
Rezerwy Miedzi spisują się wciąż doskonale, co potwierdza rozbicie Górnika w tym prestiżowym starciu. A tymczasem w Polkowicach wrze coraz mocniej.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – GÓRNIK II ZABRZE 2:2
Po raz kolejny potwierdza się, że 2:0 to bardzo niebezpieczny wynik. LKS prowadził w tym stosunku do 71 minuty, by ostatecznie podzielić się punktami z niepokonanymi od 5. kolejek rezerwami Górnika.

POLONIA SŁUBICE – PODLESIANKA KATOWICE 1:2
Gdy Polonia jako pierwsza strzeliła bramkę, kibice mieli nadzieję, że w końcu ich drużyna wygra mecz w III lidze. Po przerwie ta nadzieje zgasła.

CARINA GUBIN – UNIA TURZA ŚL. 4:1
Carina zwyciężyła pewnie, a Unia pierwszy raz w tym sezonie przegrała na wyjeździe.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 4:0
Pniówek potwierdził, że jest zespołem nieobliczalnym, rozbijając wręcz Karkonosze.

STILON GORZÓW WLKP. – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 1:0
Działo się w tym meczu. Stilon od 15 min. grał w dziesiątkę (czerwona kartka). Na niespełna kwadrans przed końcem meczu Odra nie wykorzystała karnego, a gola na wagę zwycięstwa, gospodarze strzelili w 4. minucie doliczonego czasu.

LECHIA ZIELONA GÓRA – WARTA GORZÓW WLKP. 1:2
W 60 min. z boiska wyleciał za dwie żółte kartki jeden z piłkarzy Lechii, a w 71 min. następny. Grając w dziewiątkę gospodarze trzymali się dzielnie do 6. minuty doliczonego czasu, w której to Warta zdobyła gola na wagę 3 pkt.

STAL BRZEG – MKS KLUCZBORK 0:2
W brzegu wszystko po staremu. Piąty mecz na własnym boisku i piąta porażka.

ŚLĘZA WROCŁAW – ŚLĄSK II WROCŁAW 0:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Podsumowanie 8. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet

Trzy zwycięstwa gospodarzy, jedno gości  jeden remis, to bilans 8. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet.

 

Na górze i  na dole tabeli bez zmian. Uniwersytet Jagielloński punktów wciąż nie stracił, a Bielawianka ich nie zdobyła. W 8 kolejce strzelono 27 bramek, co daje średnią 5,4 gola na mecz.

MEDYK KONIN – JUNA-TRANS STARE OBORZYSKA 3:1
Wynik szybko, bo już w 4 min. otworzył zespół gości, lecz później gole strzelał już tylko faworyt.

HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM – UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI KRAKÓW 0:2
To już kolejny mecz w którym przeciwnik lidera dobrze trzyma się do przerwy, lecz po niej UJ udowadnia swoją wyższość.

UKS 3 STSZAKÓWKA JELNA – KKP BYDGOSZCZ 7:1
Zwycięstwo gospodyń nie zaskakuje, lecz jego rozmiary już tak.

LECH UAM POZNAŃ – BIELAWIANKA BIELAWA 11:0
W tym meczu ani zwycięstwo Lecha, ani jego rozmiary nie stanowią zaskoczenia.

ŚLĘZA WROCŁAW – LEGIONISTKI WARSZAWA 1:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

CZARNI II SOSNOWIEC – POLONIA ŚRODA WLKP. przełożony na 19.10.2024

Zdjęcia ze spotkania Ślęza – Legionistki

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Orlen I ligi Kobiet Ślęza Wrocław – Legionistki Warszawa.

 

Jest ona dostępna w zakladce: „Kibice-Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

Wypowiedzi po meczu z Legionistkami

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Legionistki Warszawa powiedzieli trener naszej drużyny Arkadiusz Domaszewicz i piłkarka Ślęzy Wiktoria Lewandowska.

 

Arkadiusz Domaszewicz: „Dużo taktycznej pracy w tygodniu, zmiana ustawienia specjalnie pod grę Legii i ostatecznie dobry mecz zespołu, z którego jestem zadowolony. Wiadomo, że znów schodzimy rozczarowani z boiska delikatnie mówiąc, ale momentami potrzebujemy więcej doświadczenia, którego nie nauczy się na treningu, a właśnie w takich sytuacjach jak te w dwóch ostatnich spotkaniach. Co do prowadzenia zawodów przez trójkę sędziowska to niestety, ale przerosło je momentami tempo spotkania co przekładało się na decyzje, które z kolei miały wpływ na całokształt. Błędy są czymś zrozumiałym, ale bycie ignorantem to osobna kwestia.”

Wiktoria Lewandowska: „Pozostał ogromny niedosyt i złość po końcowym gwizdku. To kolejny mecz, w którym tracimy bramkę w ostatniej akcji… Z przebiegu spotkania możemy być zadowolone – zaskoczyłyśmy przeciwniczki od pierwszych minut i to my zdominowałyśmy grę. Zostawiłyśmy na boisku dużo zdrowia i właśnie taką drużynę, grającą dwie równe połowy, chciałybyśmy widzieć w każdym meczu. Teraz skupiamy się na kolejnym spotkaniu i nie wyobrażam sobie innego scenariusza, jak powrót z Oborzysk z trzema punktami.”

Remis, który boli bardzo

W meczu 8. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław zremisowała z Legionistkami Warszawa 1:1.

 

Przed tygodniem w ostatniej akcji meczu Ślęza straciła bramkę z Hydrotruckem Radom. Dziś w meczu z Legionistkami stało się tak samo. O ile jednak w tamtym spotkaniu mieliśmy powody do krytyki naszych piłkarek, to po starciu z drużyną ze stolicy możemy je naprawdę mocno pochwalić i razem z nimi przeżywać ból. Nasze piłkarki zagrały z ogromną determinacją i zagrały naprawdę dobrze. Niestety, mimo że były zdecydowanie lepsze od rywalek, musiały się przekonać (nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz), jak futbol potrafi być niesprawiedliwy.

To spotkanie można by nazwać starciem Dawida z Goliatem. Klub z Warszawy ma praktycznie wszystko, by w tej lidze rządzić. Tymczasem dziś, w pierwszej połowie, drużyna z Warszawy praktycznie nie istniała. Ślęza w tej części meczu przeważała zdecydowanie, lecz niestety nie zdołała tej przewagi udokumentować choćby jednym golem, mimo, że okazji ku temu nie brakowało. Mimo to z optymizmem czekaliśmy na drugą odsłonę. I rzeczywiście, już na jej początku sfaulowana w polu karnym została Oliwia Adamiec i ona też sama wymierzyła sprawiedliwość, pewnie wykorzystując jedenastkę. Po objęciu prowadzenia, nasz zespół kontrolował sytuację na boisku, mając kolejne szanse na strzelenie bramek. Natalia Krawczyk z rzutu wolnego posłała piłkę tuż nad poprzeczką, a niewiele pomyliła się też Julia Zonenberg. Niestety, w krótkim odstępie czasu, dwie żółte, a konsekwencji czerwoną kartkę ujrzała Wiktoria Gąsiorek. Miało to miejsce w 88 min. Warszawianki poczuły wówczas swoją szansę i zaatakowały z determinacją. Korzystny dla nas wynik utrzymywał się do ostatniej akcji, która miała miejsce w 4 minucie doliczonego czasu. W niej po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w polu karnym powstało ogromne zamieszanie, a piłka trafiła pod nogi Justyny Bartman, która umieściła piłkę w bramce, a pani arbiter w tym momencie użyła gwizdka po raz ostatni.

Dla naszych dziewczyn pewnie to będzie małe pocieszenie, ale bardzo chcemy im podziękować za ten mecz i powiedzieć, że jesteśmy z was dumni.

ŚLĘZA WROCŁAW – LEGIONISTKI WARSZAWA 1:1 (0:0)

1:0 Adamiec (karny) 48′
1:1 Bartman 90+4′

Ślęza – Raduj, Adamiec, Szewczyk, Domaszewicz (80’Gąsiorek), Rozwadowska (62’J.Zonenberg), Rożnowicz, Krawczyk, Lewandowska, Krawczuk (62’Gruchała), Kaczorowska (80’Kucharska), Stachura (62’Polak)
rezerwa – Skiba, Śmiechowicz, Butwicka, Sieradzka
Legionistki – Nowak, Wrześińska (33’Wziątek), Dziemidowicz (70’Warachowska), Bujak (70’Grodzka), Przybylska, Bartman, Kurzelowska, Prochowska (25’Pietrzak), Kośmińska (46’Kodym), Kazanecka, Nestorowicz
rezerwa – Małyjurek, Rzeszotek, Drożyńska, Łysiak

Sędziowały – Julia Sierpowska (Rawicz) oraz Aleksandra Mostowska i Kinga Kwitowska
Żółte kartki – Raduj, Adamiec, Rozwadowska, Gąsiorek – Bartman
Czerwona kartka za dwie żółte – Gąsiorek 88′
Widzów – 100

III Liga Kobiet – Komplet punktów po raz szósty

W rozegranym w Prószkowie meczu 6. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa 3), Ślęza II Wrocław wygrała z miejscową Polonią 7:2.

 

Trener Łukasz Wawrzyniak – Festiwal niewykorzystanych sytuacji, śmiało można powiedzieć, że gdyby nasze dziewczyny wykorzystały przynajmniej połowę sytuacji, to wynik byłby naprawdę okazały. W 16 minucie akcję K.Król świetnie zamknęła Zalutska i prowadzimy 1:0. Niestety dwie minuty później pierwszy atak miejscowych i mamy remis. W 29 minucie po bramce Shmandrovskiej wychodzimy na prowadzenie, a w 36 i 42 minucie, Król dwukrotnie umieszcza piłkę w siatce i wydawało się że, będziemy mieć mecz pod pełną kontrolą, ale niestety znowu tracimy bramkę po serii błędów  na 4:2.  Ciężko to przyjąć, bo to drugi strzał w bramkę gospodyń. W drugiej połowie długo nie potrafiliśmy znaleźć drogi do bramki i to przez własną nieskuteczność w sytuacjach sam sam.  Dopiero 74min. szybko wznowiony stały fragment przez Zalutską, a skutecznie zakończyła Król.  W 78’ znowu w rolach głównych wystąpił ten duet podwyższając wynik na 6:2.  W końcówce meczu świetnie dysponowana tego dnia Zalutska przeprowadza indywidualną akcję i wykłada piłkę do Kolarz, która ustala wynik na 7:2

POLONIA PRÓSZKÓW PRZYSIECZ – ŚLĘZA II WROCŁAW 2:7 (2:4)

0:1  Zalutska (as. Król) 16′
1:1 ? 18’
1:2  Shmandrovska 29’
1:3  Król ( as. Sieradzka) 36′
1:4  Król 42’
2:4 ?  43’
2:5  Król (as. Zalutska) 74′
2:6  Król (as. Zalutska) 78′
2:7  Kolarz (as Zalutska) 86′

Ślęza II – Gorzelińska, Kwarciak, Ciesielska, Wróbel, Matuszek, Król, Sieradzka, Shmandrovska, Gogacz, Zalutska, Piekarska (60′ Kolarz), (68′ Szuba), (68′ Zacharz) (45′ Mroziewicz) (74′ Nowak), (78′ Pawlak),

 

Gole z meczu Ślęza – Śląsk

Oto jak padały bramki w spotkaniu Ślęza Wrocław – Śląsk II Wrocław.

 

 

 

 

 

 

Film umieszczamy dzięki uprzejmości telewizji internetowej Players4Players, która przeprowadziła transmisje na żywo z tego spotkania.

Zagraliśmy dla Julii

Derbowe spotkanie Ślęzy ze Śląskiem II było czymś więcej niż zwykłym meczem. Był to bowiem mecz podczas którego mogliśmy wspomóc młodą piłkarkę Ślęzy i tak też udało się uczynić.

 

Przypomnijmy, że kapitanka drużyny juniorek Ślęzy U18 – Julia Brzezińska – podczas niedawnej powodzi straciła dom. Zarówno ona, jak też Jej rodzina bardzo potrzebuje wsparcia i dziś to wsparcie dostała ze strony środowiska piłkarskiego.

Podczas tej rundy wstęp na mecze Ślęzy był bezpłatny, ale dziś podczas derbowego starcia zrobiliśmy odstępstwo od tej reguły. Zamiast jednak tradycyjnych biletów, obowiązywały tzw. „cegiełki”. Przy wejściu na trybuny stały dziewczyny z puszkami, do których każdy wrzucał ile mógł. Wasza hojność drodzy kibice była wspaniała, bo w ten sposób uzbieraliśmy 2050 zł.

To nie wszystko, bo w przerwie meczu w kawiarni Ślęzanka odbyła się licytacja. Pierwotnie licytować mieliśmy tylko koszulkę Ślęzy z podpisami piłkarzy. Zamiast jednej koszulki licytowaliśmy jednak aż trzy. Przed meczem podszedł do nas bowiem legendarny i niezwykle lubiany przez wszystkich były piłkarz Śląska – Mariusz Pawelec. Mario, w imieniu klubu z Oporowskiej wręczył nam na licytację dwie kolejne koszulki. Jedna z nich to koszulka Łukasza Bejgera, z podpisami piłkarzy ekstraklasowego Śląska, a druga koszulka to trykot w jakim występują rezerwy WKS-u. Za ten wspaniały gest ogromnie dziękujemy Śląskowi Wrocław, a potwierdza on tylko, że w trudnych sytuacjach środowisko piłkarskie stanowi jedność.

Jako pierwszą licytowaliśmy koszulkę Ślęzy, a trafiła ona nie do kogo innego, jak do prezesa Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej – Andrzeja Padewskiego, który zaoferował 500 zł. Również za 500 zł. poszła koszulka Łukasza Bejgera, a trafi ona do człowieka z Gdańska, kibica miejscowej Lechii – Piotra Staśkiewicza. Za koszulkę rezerw Śląska, jeden z kibiców wyłożył 200 zł. W ten sposób z licytacji uzbieraliśmy 1200 zł.

W sumie podczas dzisiejszego meczu uzbieraliśmy 3250 zł. Cała ta suma trafo do Julki i Jej rodziny. Wiemy, że jest to tylko kropla w morzu potrzeb, ale też cieszymy, że mogliśmy choć trochę naszą wspaniałą piłkarkę w ten sposób wesprzeć.

Na koniec bardzo, ale to bardzo chcemy podziękować wszystkim osobom, które czy to poprzez wylicytowanie koszulki, czy też zakup cegiełki, wsparli naszą akcję. Dodamy jeszcze po cichutku, że wróble ćwierkają, że to nie koniec wsparcia dla Julki ze strony środowiska piłkarskiego.

Mecz ze Śląskiem II na zdjęciach

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania Ślęza Wrocław – Śląsk II Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Ślęza – Śląsk II: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Śląsk II Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Kolejny mecz przegrany trochę na własne życzenie. Oczywiście nic nie umniejszam Śląskowi, bo rywale byli dużymi fragmentami lepszym zespołem, szczególnie w pierwszej połowie i potrafili to wykorzystać, wyprowadzając wynik na konkretne prowadzenie, natomiast my mieliśmy swoje sytuacje, które powinniśmy zamienić na bramki i ten mecz wówczas byłby wówczas inaczej zakończony w kontekście zdobyczy zespołów, a tak zostajemy z niczym.”

Michał Hetel (trener Śląska II): „Spodziewaliśmy się trudnego meczu, bo Ślęza na swoim boisku do tej pory nie przegrała i myślę, że taki on był. Dobrze się dla nas ułożył. Szybko strzeliliśmy bramkę i później poprawiliśmy wynik. Byliśmy w swoich akcjach zwłaszcza w pierwszej połowie konkretni. Myślę, że w drugiej części gry więcej przy piłce była Ślęza i za mało w niej kontrolowaliśmy naszą grę z piłką, ale cieszymy się z tego zwycięstwa.”

Miłosz Kozik (Ślęza): „Niestety przegrywamy mecz derbowy, dwa błędy które przeciwnik wykorzystał poskutkowały bramkami. W drugiej połowie próbowaliśmy odrobić straty, jednak nie udało nam sie to i przegraliśmy mecz.”

Hubert Muszyński (Śląsk II, były zawodnik Ślęzy): „Na początku chciałbym pozdrowić wszystkie osoby związane ze Ślęzą Wrocław. Co do meczu, to szybko otworzyliśmy spotkanie, chwilę później prowadziliśmy 2:0 i trochę za szybko zeszliśmy do niskiej obrony, co sprawiło, że to Ślęza doszła do głosu w końcowej fazie pierwszej połowy. W drugiej części gry optyczna przewaga po stronie gospodarzy lecz dobra praca w defensywie i trochę szczęścia pozwala nam mecz zamknąć na zero z tyłu co mnie bardzo cieszy. Cieszymy się z trzech punktów bo wiemy jak groźna jest Ślęza u siebie. Życzę powodzenia i zdrówka dla wszystkich.”