We wtorek Ślęza zagra w Jaszowicach o pucharowy ćwierćfinał

We wtorek (23 października) o godz.17:30 w Jaszowicach rozegrany zostanie mecz 1/8 rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski pomiędzy miejscową Polonią i Ślęzą Wrocław.

 

Po wyeliminowaniu dwóch A-klasowych zespołów (7:0 z Burzą Godzieszowa i 12:2 z LZS-em Osiek) zespół Ślęzy ponownie zmierzy się z zespołem występującym na tym poziomie rozgrywkowym, a jest nim Polonia Jaszowice. Ten założony w 1965 roku klub, od lat balansuje pomiędzy ligą okręgową i A-klasą. Obecnie występuje w rozgrywkach 3. grupy wrocławskiej A-klasy, w których zajmuje aktualnie 5. miejsce z bilansem 5. zwycięstw i 3. porażek.

W drodze do 1/8 pucharowych rozgrywek Polonia wyeliminowała Zryw Chociwel (6:0), LKS Brożec (1:0) i Energetyk Siechnice (1:1 karne 9:8)

Gdy popatrzymy na kadrę drużyny z Jaszowic, to można by rzec, że jest ona typowa dla ekip grających w niższych klasach rozgrywkowych. Nie brakuje w niej ogranych już często w wyższych ligach piłkarzy, ale też nie brakuje i bardzo młodych zawodników. Największą osobowością Polonii jest jej grający trener – Radosław Jasiński. Kibice doskonale pamiętają tego piłkarza gdy w barwach przede wszystkim Zagłębia Lubin, ale też Dyskoboli Grodzisk Wielkopolski, Ruchu Radzionków i Świtu Nowy Dwór Mazowiecki rozegrał równe 200 meczów w polskiej ekstraklasie i strzelił w nich 40 bramek. Dziś mimo 47 lat na karku wciąż imponuje formą (wystąpił we wszystkich ligowych meczach Polonii, a w połowie nich spędził na murawie 90 minut). Ciekawostkę stanowi też fakt, że razem z nim w drużynie Polonii występuje tej jego syn – Piotr.

W bardzo licznej, bo liczącej aż 51 nazwisk kadrze Polonii zgłoszonej do rozgrywek, znajdziemy też akcenty związane ze Ślęzą. Znajdują się w niej Kamil Spychalski, a przede wszystkim liczący już 53-lata Dariusz Sobieski. Żaden jednak z tych piłkarzy nie pojawił się w tym sezonie na boisku.

Zespoły Polonii i Ślęzy spotkały się już ze sobą w pucharowych rozgrywkach. 30. sierpnia 2012 roku na etapie 1/16 1KS wygrał Jaszowicach 4:0. Pamiętamy, że tamto spotkanie toczyło się w strugach padającego deszczu, a prognozy meteorologiczne wskazują, że i jutro może być podobnie.

Stawką wtorkowego meczu jest awans do ćwierćfinału rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski i nie wyobrażamy sobie, aby na tym etapie mogło zabraknąć żółto-czerwonych. Ślęza już od wielu sezonów z powagą podchodzi do pucharowej rywalizacji i z szacunkiem podchodzi do każdego kolejnego rywala. Oczywiście spodziewamy się wielu roszad w składzie, który wybiegnie na boisko w Jaszowicach, co jednak nie powinno mieć większego wpływu na grę wrocławian.

Z meczu w Jaszowicach przeprowadzimy na naszej stronie relację tekstową.

W pozostałych spotkaniach 1?8 pucharowych rozgrywek zagrają :

Wtorek

Iskra Pasikurowice (A-klasa) – Wiwa Goszcz (kl. okręgowa)

Środa

Błękitni Pustków Wilczkowski (B-klasa) – Śląsk II Wrocław (IV liga)
Orzeł Marszowice (A-klasa) – GKS Mirków (IV liga)
Ambrozja Bogdaszowice (A-klasa) – Sokół Wielka Lipa (IV liga)
Wratislavia Wrocław (A-klasa) – Foto-Higiena Gać (III liga)
GKS Kobierzyce (kl. okręgowa) – Piast Żmigród (III liga)
Pogoń Oleśnica (kl. okręgowa) – Polonia Trzebnica (IV liga)

Liga dżentelmenów po 12. kolejce

W 12. kolejce obyło się bez czerwonych kartek. Po żółte sędziowie sięgali 41 razy, a najwięcej, bo 5, zobaczyli ich piłkarze Foto-Higieny Gać.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

 
Liga Dżentelmenów po 12. kolejce

 

1. Ruch Radzionków – 23
2. Lechia Dzierżoniów – 26
2. Gwarek Tarnowskie Góry – 26
4. Rekord Bielsko-Biała – 27
5. Zagłębie II Lubin – 28
6. Agroplon Głuszyna – 29
7. MKS Kluczbork – 31*
8. Miedź II Legnica – 33
9. Górnik Polkowice – 34
10. Ruch Zdzieszowice – 35
10. Pniówek 74 Pawłowice – 35
12. Stilon Gorzów Wlkp. – 36
13. Piast Żmigród – 37
13. Foto-Higiena Gać – 37
15. Ślęza Wrocław – 42
16. Stal Brzeg – 47
17. Warta Gorzów Wlkp. – 49*
18. Górnik II Zabrze – 54

*- 1 mecz rozegrany więcej

Podsumowanie 12. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

4 zwycięstwa gospodarzy, 2 remisy i 2 zwycięstwa gości, to bilans 12. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

 
Na początek wrócimy do sprawy walkowerów Stali Brzeg. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że uwzględnione zostało odwołanie tego klubu co do meczu 9. kolejki Stal – Stilon 4:0. Utrzymany za to został walkower ze spotkania 8. kolejki MKS Kluczbork – Stal 1:0. Jeśli te informacje znajdą potwierdzenie, nie zmieni to układu tabeli, a zweryfikowany na 3:0 rezultat, wpłynie tylko na bilans bramkowy zespołów z Kluczborka i Brzegu.

W 12. kolejce piłkarze nie rozpieszczali kibiców strzelonymi golami. 21 bramek (2,33) na mecz jest powtórzeniem najsłabszego rezultatu jaki odnotowany został w 10. kolejce. W tabeli coraz bardziej uwidacznia się podział na zespoły, które rywalizują o awans i na te grające o zachowanie trzecioligowego bytu. Ich sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, bo wirtualna strefa spadkowa wciąż obejmuje 5. ostatnich miejsc w tabeli. Z innych ciekawostek warto odnotować dopiero pierwszy remis Górnika Polkowice.

 
RUCH RADZIONKÓW – GÓRNIK POLKOWICE 1:1
Strata punktów przez lidera w meczu z beniaminkiem jest z pewnością niespodzianką. Długo się na to jednak nie zanosiło. Polkowiczanie prowadzili od 26 min. ale w 83 min. gospodarze z rzutu karnego zdołali wyrównać.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:0
Więcej z gry w tej potyczce mieli goście, ale jedyne trafienie było dziełem rekordzistów. Porażka rezerw Zagłębia kosztowała ten zespół utratę pozycji wicelidera.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – MIEDŹ II LEGNICA 0:0
Obie ekipy miały w tym meczu swoje okazje, by przechylić szalę zwycięstwa na swoja korzyść. Ostatecznie jednak kibice nie zobaczyli ani jednego gola.

FOTO HIGIENA GAĆ – STAL BRZEG 2:1
Stal wciąż nie może odnaleźć formy z zeszłego sezonu. Pierwsze dwie bramki (po jednej dla każdej z drużyn) zdobyte zostały z rzutów karnych, a o tym, że komplet punktów pozostał w Gaci, zadecydował błąd bramkarza gości w 87 min.

GÓRNIK II ZABRZE – MKS KLUCZBORK 1:1
Po wodzą nowego trenera MKS wyszarpał punkt w Zabrzu, zdobywając gola na wagę remisu z rzutu karnego już w doliczonym czasie.

STILON GORZÓW WLKP. – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:0
Kolejna niespodzianka tej kolejki. Stilon zdobył jakże cenne dla tego zespołu 3 pkt, a Gwarek oddalił się od ścisłej czołówki tabeli.

AGROPLON GŁUSZYNA – LECHIA DZIERŻONIÓW 2:4
Lechia potwierdziła, że lepiej w tym sezonie czuje się w delegacjach niż na własnym boisku. Goście po 23 minutach prowadzili już 3:0 i wydawało się, że rozgromią beniaminka. Zryw gospodarzy sprawił, że złapali oni kontakt, ale czwarty gol dzierżoniowian pozbawił ich już złudzeń.

PIAST ŻMIGRÓD – RUCH ZDZIESZOWICE 1:0
Piast pnie się w górę tabeli, a do kolejnego w niej awansu wystarczył jeden gol, zdobyty już w 22 minucie.

WARTA GORZÓW WLKP. – ŚLĘZA WROCŁAW 2:3
Po spotkanie relacjonujemy osobno.

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 12. kolejce

Niewielkie zmiany nastąpiły w czołówce klasyfikacji strzelców po 12. kolejce.

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 12. kolejce

 
9 – Mariusz Szuszkiewicz (Górnik Polkowice)

8 – Damian Hilbrycht (Rekord)

7 – Dominik Wejerowski (Foto Higiena), Rafał Adamek (Pniówek), Robert Wojsyk (Ruch Radzionków), Damian Celuch (Stal)

6 – Olaf Nowak (Zagłębie II)

5 – Kornel Ciupka (Górnik Polkowice), Damian Szydziak (Lechia), Patryk Makuch (Miedź II), Mikołaj Juchacz (Piast), Dariusz Zapotoczny (Ruch Zdzieszowice), Paweł Posmyk (Warta), MATEUSZ STEMPIN, MATEUSZ KLUZEK (ŚLĘZA)

Bramki z meczu Warta – Ślęza

Oto jak padały gole w spotkaniu Warta Gorzów Wielkopolski – Ślęza Wrocław.

 

 

 

Mecz z Wartą na fotografii

Prezentujemy zdjęcia ze spotkania Warta Gorzów Wielkopolski – Ślęza Wrocław.

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Warta – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Warta Gorzów Wielkopolski – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Mateusz Konefał (trener Warty): „Chcieliśmy dziś wiedząc o naszych absencjach, o naszej dzisiejszej dyspozycji walką, ambicją i cechami wolicjonalnymi postawić się Ślęzie. Czasami to wystarcza, dziś jednak to było za mało. Jeśli chodzi o rywali, to nie doceniłem ich stałych fragmentów i tego elementu zbytnio nie omawialiśmy. Biorę to na swoje barki, szczególnie dziś, jak brakowało nam wzrostu przy absencji Łukasza Żeliszewskiego i Pawła Posmyka, którzy robią taką naszą czarną robotę w polu karnym. Brak krycia przy dwóch sytuacjach, agresja i siła wzrostowa piłkarzy Ślęzy zadecydowała o tym, że rywale strzelili dwie ładne bramki.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Ten mecz nie chciał nam się ułożyć od początku. Mieliśmy swoje sytuacje. Wydawało się, że kontrolowaliśmy go, natomiast Warta strzelała bramki w decydujących momentach. Najpierw zdobyła pierwszą, potem na zejście do szatni, gdzie wydawało się, że przy remisie można spokojnie zejść i poukładać grę na drugą połowę, a tutaj schodziliśmy przegrywając. Uważam, że był to dla nas trudny mecz.”

Mateusz Sobański (Warta): „Myślałem, że mój debiut będzie troszkę lepszy, ale w końcówce troszeczkę sędziowie nam nie pomogli. Mieliśmy swoje szanse, cały czas prowadziliśmy, mecz kontrolowaliśmy, ale wydaje mi się, że zabrakło nam doświadczenia i dlatego skończyło się tak jak się skończyło.”

Maciej Tomaszewski (Ślęza): „Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Warta próbowała grać w piłkę, zaskoczyła nas rozegraniem rzutu wolnego. Nam się udało odpowiedzieć ale to gospodarze do przerwy byli w korzystniejszej sytuacji. My ponownie zaspaliśmy przy stałym fragmencie. W drugiej połowie wiedzieliśmy, że strzelimy bramkę. Musieliśmy być cierpliwi i i skuteczni, a z tym drugim dzisiaj było gorzej. Udało nam się zdobyć gola ze stałego fragmentu, przeważaliśmy i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Dobrze graliśmy piłką, a Warta w drugiej połowie była bez argumentów. Rzut karny niewykorzystany w pierwszym monecie, ale bardzo dobra dobitka „Bohena”. Można powiedzieć, że był to mecz stałych fragmentów.”

III liga kobiet – Piękne bramki ozdobą świetnego meczu piłkarek Ślęzy

W meczu 7. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Chrobrym Głogów 3:0

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Drużyna Ślęzy zagrała dzisiaj bardzo dobre spotkanie, a ozdobą były bramki Kingi Podkowy i Kariny Kruk. Zawodniczki Ślęzy dominowały od początku do końca meczu, stwarzając bardzo dużo sytuacji i oddając kilkanaście strzałów na bramkę Alicji Surlas, jednak Ta niejednokrotnie popisywała się skutecznymi interwencjami i ratowała swój zespół przed utratą bramki. Zespół z Głogowa również miał swoje sytuacje, ale równie pewnie w bramce broniła dzisiaj Ola Malinowska. Gratuluje swojej drużynie dzisiejszej gry oraz wyniku.

ŚLĘZA WROCŁAW – CHROBRY GŁOGÓW 3:0 (0:0)

1:0 Podkowa 54′
2:0 Kruk 59′
3:0 Kruk 74′

Ślęza – Malinowska, Stępień (70’Kieliba), Olbińska, Mucha, Balsam (48’Franczak), Frączkiewicz, Mikołajczyk (68’Igałowicz), Podkowa, Mularczyk (75’Jaremkiewicz), Zietek (60’Czajka), Kruk (75’Kiliman)

Warta – Ślęza w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Warta Gorzów Wlkp. – Ślęza Wrocław

 

strzały celne

Warta – 2
Ślęza – 10

strzały niecelne

Warta – 1
Ślęza – 13

rzuty rożne

Warta – 1
Ślęza – 9

spalone

Warta – 4
Ślęza – 0

faule

Warta – 16
Ślęza – 8

żółte kartki

Warta – 2
Ślęza – 1

Ślęza goniła i przegoniła Wartę

W rozegranym w Gorzowie Wlkp. meczu 12. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Wartą 3:2.

 
Jadąc do Gorzowa mieliśmy trochę obaw jak na postawę naszej drużyny wpłynie 9-dniowa nieobecność aż 8. piłkarzy, którzy przebywali na turnieju eliminacyjnym UEFA Regions’ Cup. Dodatkowo nie mógł zagrać dziś pauzujący za czerwoną kartkę Hubert Muszyński, a kontuzje uniemożliwiły występ Filipowi Olejniczakowi i Adrianowi Repskiemu. Mimo to jechaliśmy na dziewiczy dla nas teren, jakim jest obiekt Warty, z jednym tylko celem. Było nim oczywiście zwycięstwo.

Ślęza praktycznie pod każdym względem była lepsza od gospodarzy. Wrocławianie przewyższali miejscowych umiejętnościami piłkarskimi, przeważali przez całe spotkanie, stwarzając mnóstwo sytuacji podbramkowych. Było tylko jedno ale, czyli skuteczność. Zamiast więc szybko ustawić sobie to spotkanie, żółto-czerwoni dwukrotnie musieli odrabiać straty, a zwycięskiego gola zdobyli w końcówce meczu.

Już w 6 min. po wrzutce z rzutu wolnego bliski zdobycia gola była Marcin Wdowiak, lecz po jego główce znakomitą interwencją popisał się Vitaliy Chizhykov. Później zbyt lekko w środek bramki posłał piłkę Jakub Bohdanowicz, a nad poprzeczkę uderzył z dystansu Mateusz Kluzek. Gospodarze nie byli w stanie przeprowadzić żadnej akcji stwarzającej zagrożenie podbramkowe, a jedyne czego mogliśmy się obawiać z ich strony, to stałe fragmenty gry. W 20 min. po takim właśnie mieli swoją pierwszą okazję, lecz po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Damian Szałas główkował wysoko ponad poprzeczkę. A Ślęza wciąż atakowała. W 21 min. jeden z obrońców wybił piłkę z pustej już bramki po strzale Kajetana Łątki. Z kolei Maciej Matusik źle przymierzył z dystansu, a Mateusz Stempin pomylił się o około metr, bo o tyle po jego uderzeniu piłka minęła słupek. Wydawać się mogło, że gol dla 1KS-u to tylko kwestia czasu, a tymczasem niespodziewanie wynik otworzyli gospodarze. W 33 min. po sprytnie rozegranym rzucie wolnym piłkę do siatki skierował Dominik Siwiński. Wrocławianie szybko odrobili straty, bo już w 38 min. po dośrodkowaniu Matusika z rzutu rożnego celną główką popisał się Dawid Molski. W 44 min. Matusik z rzutu wolnego uderzył zbyt wysoko, a po chwili po strzale Bohdanowicza piłka zmierzała w kierunku bramki, lecz jeden z obrońców zdołał zmienić kierunek jej lotu, posyłając ją poza końcową linię boiska. Arbiter do pierwszej części meczu doliczył minutę, lecz mimo jej upływu zezwolił jeszcze gorzowianom na wykonanie rzutu rożnego i po wrzutce z niego Damian Szałas ponownie uszczęśliwił nieliczną dziś miejscową publiczność. Zaznaczmy jeszcze, że był to ostatni w tym meczu strzał jaki oddali gospodarze.

Po wznowieniu gry Warta postawiła zasieki w okolicach własnego pola karnego, broniąc się praktycznie całą jedenastką. Wrocławianie zmuszeni zostali do gry atakiem pozycyjnym, co nie przeszkadzało im w stwarzaniu kolejnych sytuacji. Swoje okazje mieli Stempin, dwukrotnie Matusik, Bohdanowicz i Wdowiak, a wynik wciąż się nie zmieniał. Zaczynało już pachnąc niespodzianką, gdy wreszcie po kolejne centrze z rogu Matusika, w 76 min. Maciej Tomaszewski doskonałym uderzeniem głową zdobył swego debiutanckiego gola w barwach Ślęzy. Po zdobytej bramce nasi piłkarze nie okazali radości, tylko szybko ustawili futbolówkę na środku boiska. Do Gorzowa nie przyjechali przecież po remis, a po pełna pulę i nie ustawali w osiągnięciu tego celu. W 77 min. Molski nie trafił w światło bramki. W 79 min. miała miejsce sytuacja po której miejscowa drużyna powinna zostać zdekompletowana. Matusik pobiegł z piłka w kierunku bramki, a miejscowy golkiper już poza polem karnym, gdy piłkarz Ślęzy go mijał i miał przed sobą pustą bramkę, zapaśniczym chwytem powalił go na ziemię. Jakież było zatem zdziwienie w naszym obozie, gdy zobaczyliśmy, że arbiter sięgną tylko po żółty kartonik. W 80 i 83 min. z rzutów wolnych niewiele pomylili się Adrian Niewiadomski i Matusik. W 84 min. trener Grzegorz Kowalski posłał do boju Jakuba Berkowicza, a już po chwili właśnie ten piłkarz został nieprzepisowo zatrzymany w polu karnym, a stojący bardzo blisko tej sytuacji arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł Matusik i uderzył bardzo źle, przez co bramkarz Warty odbił piłkę przed siebie, lecz na szczęście dla nas najszybciej dopadł do niej Bohdanowicz i bardzo mocnym strzałem umieścił ją w bramce. Wynik meczu już się nie zmienił, choć jeszcze w doliczonym czasie okazji nie wykorzystał Kornel Traczyk.

Któryż to już raz piłkarze Ślęzy dali do zrozumienia, że nie można przestać w nich wierzyć. Po raz kolejny potrafili wydobyć się z tarapatów i triumfować. Jak zwykle możemy zatem powiedzieć – szacun Panowie.

WARTA GORZÓW WLKP. – ŚLĘZA WROCŁAW 2:3 (2:1)

1:0 Siwiński 33′
1:1 Molski 38′
2:1 Szałas 45+2′
2:2 Tomaszewski 76′
2:3 Bohdanowicz 85′

Warta – Chizhykov, Siwiński, Gołdyn, Szałas, Kopeć (67’Kolasa), Nowak (74’Sobański, Wiśniewski, Zakrzewski, Kaczmarczyk, Duchowski (84’Paradowski), Ufir.
rezerwa – Majchrowski, Knapiński, Markuszewski, Grzywaczewski
Ślęza – Szermach, Stempin (65’Jakóbczyk), Bohdanowicz, Matusik, Traczyk, Kluzek (65’Lewkot), Molski, Łątka, Wdowiak, Niewiadomski, Tomaszewski (84’Berkowicz)
rezerwa – Palmowski, Jarczak, Mańkowski, Skórnica

Sędziowali – Paweł Łapkowski (Świebodzin) oraz Piotr Maczalski i Sebastian Chudy
Żółte kartki – Chizhykov, Szałas (Warta), Matusik (Ślęza)
Widzów – 100