Po ciężkim meczu Ślęza bogatsza o 3 pkt.
W meczu 4. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Nysa 2:1.
Zapowiadaliśmy emocje w tym meczu i takich też się doczekaliśmy. Najważniejsze, że po jego zakończeniu mieliśmy powody do zadowolenia, bowiem piłkarze Ślęzy, którzy włożyli w to starcie mnóstwo sił, wywalczyli jakże cenne zwycięstwo.
Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w dobrym tempie i było w nim dużo typowej, piłkarskiej walki. Nie panował nad nią arbiter, rozdający kartki z kapelusza. Gra toczyła się jednak głównie w środku pola, bowiem obie ekipy umiejętnie rozbijały akcje rywali. Stąd też w pierwszej połowie nie oglądaliśmy zbyt wielu sytuacji zagrażającym bramce przeciwnika. O ile Ślęza w tej części meczu zdołała jeszcze oddać kilka strzałów, to goście z Nysy nie oddali żadnego. Pierwszą okazję wrocławianie mieli w 12 min. Po kapitalnym rajdzie przez całe boisko Maksa Kucherenko, piłka trafiła do Przemysław Marcjana, którego strzał z linii bramkowej wybił Mateusz Lechowicz. Potem mieliśmy dwie kiepskie próby uderzeń z dystansu w wykonaniu Robertów, Wójcika i Pisarczuka. Wszystko co najważniejsze w pierwszej odsłonie wydarzyło się w doliczonym czasie. W polu karnym faulowany był Przemysła Toboła, a pewnym wykonawcą jedenastki był Pisarczuk.
Po zmianie stron działo się już zdecydowanie więcej. W 53 min. do remisu, po rzucie karnym podyktowanym za faul Afonso, doprowadził Radosław Wójcicki. Podział punktów nie zadowalał żądnej ze stron, stąd i jedna i druga drużyna dążyła do przechylenia szal zwycięstwa na swoją korzyść. W 58 min. po krótko rozegranym rzucie wolnym, minimalnie pomylił się Pisarczuk, a chwilę później zbyt lekko główkował Afonso. W 61 min. po drugiej stronie boiska, bardzo groźnie uderzył Mikołaj Kuc, ale na posterunku był Kacper Kozioł. W 64 min. Ślęza powróciła na prowadzenie, gdy po świetnym podaniu Marcjana, swojego debiutanckiego gola w barwach Ślęzy strzelił Wójcik. Ten sam piłkarz w 68 min był bliski dubletu, lecz tym razem po jego uderzeniu, końcami palców piłkę na rzut rożny skierował Dariusz Szczerbal. W końcowych fragmentach tego starcia, częściej atakowali goście. Z rzutu wolnego przestrzelił Jakub Czajkowski, a najlepszą okazję do wyrównania zmarnował w 86 min. Maciej Pisula, pudłując z kilku metrów. Umiejętności Kozioła sprawdził też jeszcze Filipe Goncalves, ale wynik nie uległ już zmianie.
ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA NYSA 2:1 (1:0)
1:0 Pisarczuk (karny) 45+4′
1:1 Wójcicki (karny) 53′
2:1 Wójcik 64′
Ślęza – Kozioł, Toboła, Chmielewski (80’Jakóbczyk), Pisarczuk, Wawrzyniak (80’Kauselis), Marcjan, Wójcik, Afonso, Kucherenko, Bohdanowicz, Bieńkowski
rezerwa – Kozina, Konopka, Jezierski, Kotlarz, Zawadzki, Kifert, Kaique
Polonia – Szczerbal, Szota, Korzeniewicz, Czajkowski (83’Perkowski), Pawlak, Sikora (74’Pisula), Bambecki (46’Goncalves), Górczak, Kuc (74’Zimon), Wójcicki (60’Zych), Lechowicz
rezerwa – Jaskuła, Wierzchowski, Stępień, Dudek
Sędziowali – Marcin Bielawski (Katowice) oraz Grzegorz Szymanek i Jakub Kopczyk
Żółte kartki – Kozioł, Wawrzyniak, Afonso, Bieńkowski – Szczerbal, Czajkowski, Kuc
Widzów – 150