Derby na Oporowskiej

W sobotę (9 marca) o godz.12 na stadionie przy ul. Oporowskiej, rozegrany zostanie mecz 20. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z rezerwami Śląska Wrocław.

 

Po raz ostatni Ślęza Wrocław gościła na stadionie przy ul. Oporowskiej w październiku 2019 roku, w sezonie, który ze względu na pandemię zakończył się już po 18. kolejce. W meczu, który wówczas rozegrano, żółto-czerwoni wygrali 3:1 z rywalem, w którego składzie byli m.in. Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Mateusz Hołownia, Piotr Samiec-Talar i Daniel Szczepan. Ślęza wygrała to spotkanie, lecz z awansu do II ligi w tym skróconym sezonie mógł się cieszyć Śląsk II. Na trzy kolejne sezony drogi wrocławskich drużyn się rozeszły, aż do bieżących rozgrywek, do starcia które miało miejsce w sierpniu ub.r. na Kłokoczycach i w którym ponownie górą był 1KS, który wygrał 2:0. Szukając analogi pomiędzy tymi sezonami, to przede wszystkim nasuwa się ta, że i w tym pierwszym jak i w tym teraźniejszym, rezerwy Śląska są jednym z głównych kandydatów do awansu.

Obecnie Śląsk II zajmuje 2. pozycję w tabeli ze stratą 4 pkt do Rekordu Bielsko-Biała. Co też ważne jest dla WKS-u, w meczach z liderem ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Dodajmy jeszcze, że drużyna trenera Michała Hetela doznała dotąd tylko dwóch porażek, a drugim zespołem oprócz Ślęzy, który poradził sobie z rezerwami Śląska jest kluczborski MKS. Śląsk II jest też jedynym w całej stawce zespołem, który nie przegrał jeszcze meczu na własnym boisku.

W porównaniu z wcześniejszymi sezonami, w obecnym w rezerwach Śląska rzadziej grają tzw. „spady” z pierwszej drużyny. Zespól opart jest głównie na młodych zawodnikach, wspieranych kilkoma doświadczonymi piłkarzami,  wśród których wymienić przede wszystkim trzeba niezniszczalnego Mariusza Pawelca. Doświadczenie do drużyny wnosi też doskonale nam znany Hubert Muszyński, ale akurat tego zawodnikach w sobotnich derbach nie zobaczymy, bowiem w ostatnim, wygranym 2:1 w Gubinie z Cariną meczu, napomniany on został czwartą żółtą kartką.

Śląsk II jest zdecydowanym faworytem sobotniej potyczki, w której nie może sobie pozwolić na stratę punktów, by nie powiększyć dystansu do lidera. Śląska zatem musi, a Ślęza tylko może i możemy być pewni, że nasza młoda drużyna będzie chciał pokazać, że może sporo. Pokazała to już i w dwóch pierwszych wiosennych meczach i na pewno ułatwi lokalnemu rywalowi drogi do awansu. Żółto-czerwoni pierwszy raz w tym roku będą mieli okazję powąchać naturalną murawę, co z pewnością nie jest sprzyjającą okolicznością, lecz mimo to możemy być pewni, że przez cały mecz nie odpuszczą swoim przeciwnikom.

Derby zawsze wywołują dodatkowe emocje i spodziewamy się, że i w tym meczu kibice na ich brak narzekać nie będą. Tym bardziej warto w sobotę wybrać się na Oporowską i zobaczyć to spotkanie, do czego serdecznie zapraszamy kibiców Ślęzy Wrocław.