III liga – Zabójcza końcówka świdniczanek
W meczu 8. kolejki rozgrywek III ligi kobiet Ślęza Wrocław przegrała z Polonią Świdnica 1:3
Dziś piłkarki Ślęzy Wrocław musiały pogodzić się z pierwszą w tym sezonie porażka na własnym boisku. Szkoda, bo punkt był na wyciągnięcie ręki, ale to świdniczanki w samej końcówce potrafiły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Pierwsza połowa była wyrównanym widowiskiem za lekkim wskazaniem na Ślęzę. Oba zespoły grały bardzo ambitnie, a piłkarki walczyły o każdy metr boiska. W 18 min. po podaniu Marleny Mikołajczyk wynik meczu otworzyła Ola Kucharska. Z prowadzenia nie cieszyliśmy się długo, bo już po trzech minutach Polonia wyrównała.
Zaraz po przerwie wrocławianki mogły objąć prowadzenie, lecz po błędzie bramkarki z 20 m. do pustej bramki nie trafiła Ola Kucharska. Z biegiem czasu przewagę zaczęły uzyskiwać świdniczanki. W porównaniu z naszymi zawodniczkami popełniały mniej strat, grały dokładniej i dojrzalej. Stwarzały też więcej zagrożeń podbramkowych. W 54 min. jedna z piłkarek Polonii niewiele pomyliła się uderzając z rzutu wolnego. W rewanżu podobna sytuacja miała miejsce pod drugą bramką, gdy w jej światło piłki nie posłała, również z rzutu wolnego, Kinga Podkowa. W 64 min. przyjezdne miały stuprocentową okazję, a utracie gola zapobiegła świetną interwencją Ola Malinowska. Mecz zbliżał się do końca, i choć lepiej prezentowały się świdniczanki, zapowiadało się, że zakończy się on wynikiem remisowym. Niestety dla nas, na minutę przed końcem regulaminowego czasu oraz już w doliczonym, Polonia zadała dwa decydujące ciosy.
Polonia potwierdziła, że jej dotychczasowe wyniki nie były przypadkowe. To jest dobrze i fajnie grający zespół, któremu możemy dziś pogratulować zwycięstwa. Niestety, w meczu z takim rywalem bardzo widoczny był brak kontuzjowanych piłkarek Ślęzy. Prawda jest bowiem taka, że chcąc grać równorzędny mecz z tej klasy rywalem, musimy mieć na boisku wszystkie podstawowe zawodniczki.
Cieszyliśmy się, gdy w 50 min. na boisku pojawiła się pierwszy raz w tym sezonie Sylwia Chyżewska. Niestety, nasza radość nie trwała długo, bo Sylwia w 72 min. upadła na boisko z grymasem bólu na twarzy. Ostatecznie dograła spotkanie do końca, ale nie wygladało to dobrze. Mamy nadzieję, że ten uraz nie będzie tym razem tak poważny jak poprzedni, gdy nasza zawodniczka musiała przez kilka miesięcy pauzować. Sylwia trzymaj się.
ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA ŚWIDNICA 1:3 (1:1)
1:0 Kucharska 18′
1:1 ? 21′
1:2 ? 79′
1:3 ? 80+1′
Ślęza – Malinowska, Frączkiewicz, Podkowa, Piotrowska (64’Kasiura), Wolak, Mielniczuk, Balsam (69’Salamon), Dziadek (2’Kucharska), Olbińska (54’Stępień), Sokołowska (50’Chyżewska), Mikołajczyk