Mateusz Głowiński: „Trzy punkty są ważne dla obu zespołów”

Przed meczem z rezerwami Rakowa Częstochowa rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Mateuszem Głowińskim.

 

 

Dwie bramki stracone w samej końcówce zadecydowały o tym, że przegraliście w pojedynku z Cariną Gubin. Jak go podsumujesz?

Było to spotkanie, w którym było bardzo dużo chaosu i niedokładności. Jeżeli chcemy grać na dobrym poziomie taki jak pokazaliśmy w pierwszej kolejce, to nie możemy pozwalać sobie na utratę kontroli nad meczem. Przeciwnik odnalazł się w tym stylu gry lepiej niż my i dlatego to oni cieszyli się ze zwycięstwa.

Spodziewałeś się po wysoko wygranym pojedynku na inaugurację w Gorzowie Wielkopolskim, że w następnych trzech spotkaniach zdobędziecie tylko jeden punkt?

Nie, nie spodziewałem się. Mimo tego, że jesteśmy zespołem który składa się w większości z młodzieżowców to nasza ekipa posiada w sobie dużo jakości. W następnych kolejkach każdy z z nas pokaże swoją jakość i dzięki temu będziemy lepiej punktować.

W weekend zostaną rozegrane mecze 5. kolejki, a Was czeka wyjazdowa konfrontacja z wrocławską Ślęzą. Czego się spodziewasz po tym rywalu?

Nigdy nie grałem ze Ślęzą więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć o tym przeciwniku. Są aktualnie na jedenastym miejscu obok nas. Myślę, że zarówno my jak i oni mają ambicje na wyższe lokaty w tabeli i te trzy punkty są ważne dla obu zespołów.

Co może mieć według Ciebie kluczowe znaczenie dla obu drużyn jeśli chodzi o ewentualny sukces w tym pojedynku?

Skuteczność w sytuacjach bramkowych.

Miałeś już okazję trenowania z pierwszym zespołem, byłeś powołany do reprezentacji Polski U17. Co musisz poprawić w swojej grze, aby dostać szansę gry w ekipie Mistrza Polski?

Aby dostać szanse gry w jedynce, trzeba cały czas być w gotowości. Nigdy nie wiesz kiedy nadarzy się taka sytuacja. Czasami jest to kontuzja lub pauza za kartki i wtedy dostaje się swoją szansę. Ważne żeby być w gotowości poprzez mądrą pracę na treningach jak i poza nimi. We wszystkim można być lepszym i z takim założeniem wychodzę.

Fot. Stilon Gorzów Wielkopolski