Norbert Jaszczak: „Wiemy jak poukładany zespół przyjeżdża do nas.”
Przed sobotnim meczem z MKS Kluczbork rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Norbertem Jaszczakiem.
Zdobyłeś jedną z bramek, a MKS zremisował w wyjazdowym pojedynku z Piastem Żmigród. Do zwycięstwa zabrakło jednak bardzo niewiele…
Tak. Udało mi się zdobyć ważnego gola na 2:1, jednak mogłem dużo szybciej otworzyć wynik tego spotkania, ale piłka niestety nie chciała wpaść do bramki. Szkoda straconych dwóch punktów, bo mogliśmy pod koniec meczu zamknąć go strzelając trzeciego gola, a dostaliśmy bramkę na 2:2.
W następnej kolejce zmierzycie się z wrocławską Ślęzą. Jesienny pojedynek obu zespołów był starciem dwóch czołowych wówczas ekip III ligi. Od tamtej pory trochę się jednak zmieniło i zajmujecie po 26. kolejkach miejsce w środku tabeli. Dlaczego?
Mieliśmy w tamtej rundzie świetny start sezonu, ale też dużo szczęścia i w pewnym momencie tak jakby się to zacięło. Pogubiliśmy dużo punktów np. z ROW-em Rybnik gdzie powinniśmy wygrać, a przegraliśmy 2:3.
Wciąż macie jednak realne szanse, na to, aby przedostać się do górnej połówki tabeli. Jak musicie zagrać w kolejnych spotkaniach, aby to zrealizować?
Naszym głównym celem jest utrzymanie i zrobimy wszystko żeby tak było. Co będzie? Zobaczymy, bo wszystko jest możliwe. Do piątego miejsca mamy bodajże tylko cztery punkty straty. Na pewno będziemy zostawiać dużo serca na boisku. Nie może zabraknąć nam także charakteru w tych ostatnich jedenastu meczach.
Tak jak już wspominaliśmy w następnej serii spotkań zagracie u siebie z drużyną Ślęzy. Na co musicie najbardziej zwrócić uwagę w ich grze?
Na pewno wrocławianie chcą grać ładną piłkę od tyłu i jak się im pozwoli to grają naprawdę super futbol. My zrobimy wszystko, aby w tym pojedynku tak nie było.
Twoje prognozy na to spotkanie?
Wiemy jak poukładany zespół przyjeżdża do nas w sobotę i na 110% nie zabraknie nam charakteru w tym meczu. Co by się nie stało to wierzę, że uda nam się wygrać ten pojedynek.